Przed zespołem trenera Piotra Gruszki już ósme spotkanie w sezonie. Po meczach w Zawierciu i Radomiu naszych siatkarzy czeka trzeci wyjazdowy pojedynek. Tym razem w Bydgoszczy zmierzą się z Chemikiem, który w poprzednich latach występował w PlusLidze pod szyldem Łuczniczki.

Po dobrym początku sezonu i siedmiu zdobytych punktach w meczach z Indykpolem AZS Olsztyn, Treflem Gdańsk i Asseco Resovią Rzeszów, GKS Katowice nie zdołał zapunktować w starciach z Cuprum Lubin, Aluron Virtu Wartą Zawiercie i Cerrad Czarnymi Radom. Nasz zespół w tej chwili zajmuje 10. miejsce w tabeli i w najbliższym pojedynku chciałby przełamać złą serię i odnieść zwycięstwo w Bydgoszczy.

O to jednak nie będzie łatwo, bowiem bydgoski zespół wzmocnił się w porównaniu z poprzednim sezonem i jest groźny, zwłaszcza na własnym parkiecie. Przekonała się chociażby o tym PGE Skra Bełchatów, która na inaugurację przegrała 2:3 w hali "Łuczniczka". W drugiej kolejce bydgoszczanie wygrali z Cuprum Lubin 3:1, jednak od tego czasu odnieśli porażki z drużynami z Kędzierzyna-Koźla, Zawiercia, Gdańska, Radomia i Olsztyna. W tej chwili Chemik jest 12. w tabeli i w sobotę również zrobi wszystko, aby się przełamać.

- Czeka nas ciężkie spotkanie. Ostatnio nie graliśmy równo, ale jeśli to zmienimy, to jestem przekonany, że stać nas na zwycięstwo i wrócimy do Katowic z punktami - mówi Gonzalo Quiroga, argentyński przyjmujący GieKSy.

Początek sobotniego meczu w Bydgoszczy o 17.30. Relację jak zawsze będzie można śledzić na naszej stronie internetowej oraz profilach siatkarskiej GieKSy na Facebooku i Twitterze.

Przypominamy, że kolejny mecz GKS Katowice rozegra przed własną publicznością. 24 listopada o godzinie 14.45 podejmie Stocznię Szczecin. Informacja o biletach znajduje się tutaj.

Obserwuj @GKSSiatkówka