GKS Katowice: Kwasowski, Musiał, Nowakowski, Buchowski, Firlej, Zniszczoł, Watten (libero) oraz Kohut, Szymański.
Indykpol AZS Olsztyn: Schulz, Teriomenko, Andringa, Żaliński, Stępień, Poręba, Gruszczyński (libero) oraz Wolański, Kapica, Concepcion, Schott, Ciunajtis (libero).
Przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej PlusLigi było dla GKS-u bardzo ważne z racji walki o play-off i zachowania szans na pierwszą ósemkę tabeli. Rywal, Indykpol AZS Olsztyn, wyprzedzał nasza drużynę o 2 punkty i tylko wygrana pozwalała podopiecznych Grzegorza Słabego myśleć o historycznym osiągnięciu. W pierwszym meczu rozgrywanym w Olsztynie GKS przegrał 1:3, dlatego tym większa była motywacja katowiczan. Niestety, z powodu nagłego urazu z meczowej szóstki wypadł w ostatniej chwili Jakub Jarosz, którego na prawym skrzydle zastąpił Wiktor Musiał.
Atakujący zaczął udział w spotkaniu od asa serwisowego, a pewny siebie GKS od prowadzenia 7:1 i zmuszenia Daniela Castellaniego do wykorzystania dwóch przerw w krótkim czasie. Nie tylko korzystaliśmy z błędów rywala, ale też dokładaliśmy sporo mocną i precyzyjną zagrywką. Należy też wyróżnić obrony GieKSy, która wyciągała bardzo wymagające uderzenia (12:5). Olsztynianie, coraz bardziej bezradni, ratowali się podwójną zmianą, co wraz z zagrywką Żalińskiego dało efekt w postaci krótkiej serii punktów dla przyjezdnych i czasu wziętego przez trenera Grzegorza Słabego. Nasza ekipa trzymała przez dłuższy czas bezpieczny dystans pięciu punktów, ale zmniejszył się on po raz kolejny po zagrywkach Żalińskiego (22:19). Sytuację uspokoiły kolejny as Musiała i blok-aut Buchowskiego.
Drugi seta zaczął się już bardziej wyrównanie, a obie drużyny kąsały się wzajemnie akcjami swoich przyjmujących. Goście objęli prowadzenie po bloku na Kwasowskim, ale byliśmy w stanie odpowiedzieć na to dwoma pewnymi uderzeniami Wiktora Musiała. Znacząco wydłużyły się wymiany, ale GKS był w stanie je wygrywać cierpliwością i dobrą organizacją gry. Do tego Kwasowski i Zniszczoł dołożyli punkty zagrywką (12:9). Wydawało się, że spokojnie utrzymamy przewagę, ale odebrały ją nam dwie zagrywki Robberta Andringi (15:16) i to GKS musiał gonić wynik. Ozdobą seta była akcja na 17:17, okraszona serią obron z gatunku niemal niemożliwych do wykonania, zakończona atakiem Schulza w antenkę. Od tamtego momentu temperatura wydarzeń na parkiecie znacząco wzrosła, podobnie jak liczba obron i wybloków obu zespołów. O wyniku seta zadecydowały trzy ostatnie akcje: atak Kwasowskiego, obicie piłki o blok przez Musiała i niepewny atak Andringi w siatkę (25:22).
W trzecią partię weszliśmy mocno, bo od potrójnego bloku na Kapicy, jednak goście wyszli na prowadzenie sprytu wprowadzonego na parkiet Rubena Schotta i dwóch asów Żalińskiego. Znów trzeba było wykazać się w obronie i to nam się wielokrotnie udawało, do tego pewną rękę w ataku miał Musiał. Przyjezdni, u których doszło do sporych zmian w szóstce, starali się wrócić do gry mocną zagrywką (7:9), ponadto dobrze w mecz wprowadził się kubański środkowy Concepcion. Prowadzenie Indykpolu AZS urosło do czterech „oczek” (12:16), co nie osłabiało morale walczącej do końca GieKSy. Wiktor Musiał dawał raz po raz sygnał do kontrofensywy, ale tym razem lepsi w kluczowych piłkach okazali się goście. Ostatnią piłkę seta skończył skuteczny Remigiusz Kapica (22:25).
Należało znaleźć sposób na rozpędzonych rywalki, by nie dopuścić do piątego seta. Trener Słaby interweniował czasem już przy stanie 6:3 dla rywali po punktowej zagrywce Mateusza Poręby, widząc, że drużyna została wytrącona z rytmu. GieKSa zaczęła się wyraźnie odradzać po wejściu Emanuela Kohuta (7:8), wróciły długie akcje pełne obron i skuteczne bloki. Jednak wciąż było daleko do przełamania zespołu przyjezdnego, tym bardziej, że GKS-owi zdarzały się proste błędy. Po asie Musiała przypuściliśmy kolejny szturm, który zakończył się remisem 15:15 po wygranej wideoweryfikacji, a na wyżyny wspinał się w ofensywie Kwasowski. To dzięki niemu zbliżyliśmy się do upragnionej wygranej; potem Kohut dołożył ważne punkty, Musiał zaszalał na zagrywce i trzy punkty stały się faktem!
MVP: Wiktor Musiał (GKS)
MVP, oczywiście, Wiktor Musiał!
Obiaja blok Musiał, wygrywamy!!!
Tym razem aut, ale jesteśmy o krok od kompletu punktów.
Wiktor Musiał na czystej siatce i piłka meczowa!
AUT olsztynian!
Emo Kohut! A wcześniej znów Musiał na zagrywce.
Kohut nie dał teraz szans na obronę.
Kohut nie domknął bloku na Kapicy.
Trzymamy dwa punkty przewagi. Zniszczoł skutecznie.
Poręba obrócił atakiem tym razem w lewo.
Znów odpalił "Kwasu" na zagrywce, dało nam to dwie kontry, z czego jedną arcyskuteczną. Kolejny czas dla Daniela Castellaniego.
W aut zagrywa Firlej. Set zaczyna się od nowa, gramy do końca.
Czas dla AZS-u.
Wyczekany błąd olsztynian w obronie i Kwasowski daje nam prowadzenie!
Chwila niepewności, ale rywal nie wybronił piłki po blok-aucie Kwasowskiego.
Concepcion w akcji.
Wygrywamy challenge po akcji Kwasowskiego po prostej. A jednak!
Kwasowski bierze sprawy w swoje ręce. Atak nie do obrony.
Buchowski w siatkę.
Krwawiliśmy w przyjęciu, ale Buchowski uratował punkt.
Musiał miał piłkę na rękach w obronie, miał pretensje do siebie za to, ze uciekła.
Kolejny as Musiała, w takim momencie!!
Odpowiadamy energiczną akcją Kwasowskiego z drugiej linii.
Ryzykują na zagrywce olsztynianie i mylą się.
Obrócił atakiem w prawo Poręba, trafił.
Nie pozwalamy piłce spać, ale Kwasowski trafia w taśmę.
Musiał miał dużo miejsca do ataku, wybrał źle...
Kapica tym razem punktuje. Ale odrobiliśmy część strat.
Długa akcja pełna cierpienia po obu stronach i Zniszczoł znów blokuje!
Warto było bronić! Ależ blok Zniszczoła!
Wysoka piłka to dla Wiktora Musiała żadne wyzwanie.
Kohut wchodzi za Nowakowskiego.
Concepcion nie radzi sobie z piłką pchniętą przez Kwasowskiego.
I jeszcze jedna punktowa zagrywka Poręby...
Poręba zaskoczył nas skrótem z zagrywki. Czas dla GKS-u, wytrąconego z rytmu.
Mocne i niecelne próby z zagrywki obu ekip.
Przeprasza Musiał, nie udała mu się ta próba.
Żaliński na prawie czystej siatce.
Punkt jednak dla gości. Kontruje Musiał.
Blok Buchowskiego! Wychodzimy obronną ręką z niedokładnego przyjęcia.
Piękna akcja na start seta. Bronimy długo aż do finiszu Buchowskiego.
Weryfikujemy po blok-aucie Kapicy... Nie było błędu atakującego, mecz przedłużony.
Czas dla trenera przyjezdnych.
Stępień naruszył naszą strefę nad siatką. Będzie challenge.
Subtelna kiwka Firleja.
Setowa dla rywali po pewnym ataku Kapicy.
Nieco przypadkowe zagranie do Concepciona, ale jest punkt olsztynian. Buchowski znów na boisku.
Szymański obija wysoko ręce rywali.
Poręba obija ręce Nowakowskiego.
Schott zmarnował sytuacyjne dogranie na lewe skrzydło.
AZS skutecznie ze środka.
Ależ Musiał w trudnej sytuacji wcisnął piłkę w blok gości.
Celują w linię na zagrywce goście, tym razem niecelnie.
Żaliński mija blok Musiała.
Szymański wejdzie za Buchowskiego.
Znów mija nasz pojedynczy blok Kapica.
Bardzo nieudana zagrywka Schotta.
Ze środka kubański środkowy AZS-u.
Musiał daje sygnał do ataku.
Wymiana punktowa przez serwisy w sieć.
Watten broni atak Kapicy, ale piłka dotyka sklepienia hali. Czas dla naszej drużyny.
Buchowski nie wygrywa walki z blokiem, autowy atak.
Schott nie dał szans Buchowskiemu na obronę.
Musiał! Najpierw świetny atak, a potem as serwisowy.
Według sędziów dotykamy siatki.
Dwa razy bronili olsztynianie, ale poddali się po zagraniu do Buchowskiego.
Zawinął zagrywką Kwasowski, ale w aut.
Musiał obija zdecydowanie blok rywala.
Tym razem "Kwasu" mieści się między blokiem i siatką.
Zatrzymany Kamil Kwasowski. Rośnie prowadzenie AZS-u.
Musiał uratował piłkę lecącą w naszą ławkę rezerwowych, ale tracimy punkt przez Concepciona. Czas dla GieKSy.
Kapica mocno na lewym skrzydle.
Trzy razy uderzaliśmy piłkę "na raz" przy siatce, dzieła dopełnił Nowakowski.
Nowakowski dał się zaskoczyć Concepcionowi pojedynczym blokiem.
Pierwsza od jakiegoś czasu akcja z gry. Kapica przechodzi przez nasz podwójny blok.
Musiał! Ależ mecz naszego atakującego.
Bronimy trudne uderzenie Kapicy, odpowiada Musiał.
Długa akcja, w której trzeba było dużo spokoju. Nowakowski kończy.
Challenge pokazał, że to jednak był drugi as Żalińskiego.
Schott wypycha piłkę nad naszym blokiem.
Dodajmy, że trzeciego seta w szóstce rywali zaczęli Concepcion, Schott i Kapica.
Kapitan gości znów nęka nas zagrywką.
Blok-aut Żalińskiego.
Potrójny blok!
Kapica zaczyna od nieudanej zagrywki.
Do boju GKS!
Andringa w siatkę i prowadzimy 2:0!
Musiał idealnie wybił po bloku bardzo wysoką piłkę po obronie Nowakowskiego.
Kwasowski świetnie ominał potrójny blok.
Remis, nieudana zagrywka GieKSy.
Buchowski ma dziś nosa do znajdowania wolnych przestrzeni parkietu.
Było obicie bloku GieKSy.
Challenge na sędziego.
Kwasowski świetnie spisał się w roli rozgrywającego!
Wejdzie też Ruben Schott.
Zadaniowo Kohut za Firleja.
Znów świetnie bronimy, ale Żaliński wykorzystał piłkę wracającą po bloku na Musiale.
Plas Buchowskiego, wpada idealnie w wolne pole.
Goście po bloku, Buchowski nie przebił się przez obronę AZS-u.
Jesteśmy przekonani, że Watten obronił piłkę nogą. Challenge, ale decyzja utrzymana.
Przerwa dla Indykpolu.
As Kamila Kwasowskiego nr dwa!
Co to była za wymiana! Festiwal obron po jednej i drugiej stronie, kończy ją atak Schulza w antenkę.
Nieudane zagrywki po obu stronach.
Holender nie trafił po raz trzeci.
Przerwa dla GieKSy.
As Andringi. Tracimy prowadzenie.
Piłka lecąca na aut trafiła uciekającego Musiała w nogę...
Riposta olsztynian, także ze środka.
Nowakowski mocno ze środka siatki.
Dogranie do Concepciona w kontrze, Watten nie daje rady w obronie.
Buchowski w ataku z odchylenia, kończy się to punktem.
Musiał po prostej wyraźnie w aut.
Kubańczyk Concepcion na wchodzi za Porębę.
Pierwsza akcja gości wyblokowana, druga nie. Andringa nad naszym blokiem.
Przypomina o sobie Teriomenko na środku.
Punktowa zagrywka Zniszczoła i czas dla AZS-u.
Bronimy uderzenie Żalińskiego, Musiał w natarciu.
As Kwasowskiego, potem niecelna zagrywka.
Bez wątpliwości. Buchowski finalizuje dłuższą wymianę.
Jednak punkt dla olsztynian. W trakcie akcji jeden z naszych siatkarzy dotknął górnej taśmy.
Długa akcja, olsztynianie bronili się jak lwy, ale Kwasowski kończy kiwką w drugi metr. Będzie challenge.
AZS nie ma dziś dnia na zagrywce.
W aut zagrywką Jan Nowakowski.
I raz jeszcze. Dobra obrona, Firlej wybiera w ataku Musiała i mamy remis.
Wysoko łapie piłkę Musiał w odrabia straty.
Przyjęcie na siatkę, korzysta z niego Poręba.
Pojedynczy blok na Kwasowskim.
Wet za wet. Kapitan olsztynian znów znajduje lukę w naszym bloku.
Świetna zagrywka Musiała, ale Andringa odpowiada ze skrzydła.
Buchowski nad blokiem rywala.
Ciężar gry w AZS-ie bierze na siebie Żaliński.
Autowy atak Schulza.
Kamil Kwasowki zagrywa w sieć.
Blok-aut Buchowskiego. Zaczynamy od wygranego seta.
Tym razem nieco za daleko od linii.
As Wiktora Musiała i setowa!
Teraz "Cisol" serwisem trafia w siatkę.
Piłka po przyjęciu Kwasowskiego dotyka sufitu. Znów Żaliński...
Żaliński przeprasza za gorsze przyjęcie przełamaniem się przez potrójny blok.
Zniszczoł! Ależ szybki atak.
Dogranie do szybkiego Kapicy, nie zamknęliśmy mu kierunku.
Druga próba dogrania do Zniszczoła kończy się sukcesem.
Niestety, Musiał nie trafia z lewej strony po ciasnym skosie.
Trzecia z rzędu nieudana zagrywka olsztynian.
Sędziowie utrzymali werdykt.
Holender Andringa po prostej... ale będziemy to challenge'ować.
Udało się zatrzymać sytuacyjne uderzenie Andringi, akcji Żalińskiego już nie.
Pojedynczy blok na rozpędzonym Nowakowskim.
Andrinda przebija się w drugiej próbie.
Decyzja utrzymana.
Kończymy tę długą akcję dość szczęśliwym punktem Buchowskiego. Ale rywal będzie sprawdzał.
Blokowany Buchowski. Zagrywka Żalińskiego daje się nam we znaki. Czas dla GKS-u.
Nie znalazł bloku Musiał, autowe uderzenie.
I daje im ona zasłużony punkt.
Podwójna zmiana w AZS-ie.
Znów pracuje nasza obrona, a Musiał wybija piłkę po palcach.
Nieudane zagrywki po obu stronach.
Zmuszamy blok AZS-u do kapitulacji. Kwasowski i dobry, techniczny atak za blok.
Raz jeszcze kapitan Kwasowski.
Żaliński bez bloku z szóstej strefy w kontrze.
Genialna parada jedną ręką Buchowskiego, kończy Zniszczoł!
Kwasowski na raty, ale w drugiej próbie nie bawił się w ornamenty. Agresywny, dobry początek GieKSy.
Nowakowski ze środka.
Popisał się Stępień dograniem do tyłu do Mateusza Poręby.
Schulz przekracza linię 3. metra, kolejny punkt dla nas.
Pewna odpowiedź GieKSy na prawym skrzydle.
Andrinda zwiódł nasz blok przemyślaną kiwką.
Punktuje Damian Schulz po prostej.
Wzorowo wyprowadzona kontra i punkt Musiała. Daniel Castellani już teraz korzysta z czasu numer 2.
Piłka wpada olsztynianom w boisko.
Schulz poważnie myli się w ataku. Czas bierze Daniel Castellani.
Blok na Andrindze! Nie mogli się przebić olsztynianie.
Asa notuje Wiktor Musiał!
Kamil Kwasowski bez bloku z drugiej linii.
Punktuje Buchowski, nasz skrzydłowy w drugiej próbie trafił w narożnik boiska.
Od zagrywki zaczną goście.
Obowiązki kapitana w dzisiejszym meczu przejął Kamil Kwasowski.
Kończymy rozgrzewkę i za chwilę ruszamy do akcji. Do boju GKS!
Znamy już wyjściowe składy.
Niestety, tuż przed meczem Jakubowi Jaroszowi odnowił się uraz, który wykluczy go z gry w dzisiejszym meczu. Zdrowia!
O godzinie 17:00 rundę wiosenną II ligi rozpoczynają nasi piłkarze. Transmisja na tv.gkskatowice.eu!
Witamy przed startem meczu 25. kolejki GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn. Musimy wygrać to spotkanie, jeżeli chcemy myśleć o zachowaniu szans na miejsce w play-off 1-8.