Katowice
Sparing

GKS Katowice

0-3
(17:25, 14:25, 23:25)

Asseco Resovia Rzeszów

GKS Katowice: Nowosielski, Musiał, Kwasowski, Stolc, Zniszczoł, Kohut, Ogórek (libero) oraz Szymański, Nowakowski, Jarosz, Firlej, Buchowski

Asseco Resovia Rzeszów: Butryn, Drzyzga, Jendryk, Szerszeń, Cebulj, Tammemaa, Mariański (libero), Potera (libero) oraz Woicki, Krulicki, Taht, Domagała

W meczu z Resovią pokazał się nieco inny skład niż w starciu z klubem z Kędzierzyna-Koźla. Na libero pojawił się Dawid Ogórek, ponadto podstawę przyjęcia stanowili tym razem Kamil Kwasowski i Sławimor Stolc. W pierwszym secie na minimalnym prowadzeniu utrzymywała się ekipia gości (8:11), korzystająca z dobrych reakcji w obronie i skutecznego bloku oraz zagrywki. Dzięki coraz lepszemu zrozumieniu rozgrywającego ze skrzydłowymi GKS był w stanie prowadzić dobrą walkę z faworytami, ale niedokładności sprawiły, że pogoń punktowa została przerwana (14:18). Mimo dobrych zagrań Kwasowskiego GieKSA musiała uznać wyższość lepiej grającej blokiem Asseco Resovii.

Katowiczanie starali się zneutralizować zagrożenie ze strony Nicolasa Szerszenia i jego zagrywek. Błędy w przyjęciu naszego zespołu sprawiły, że goście z Podkarpacia szybko wypracowali przewagę kilku punktów (7:10), którą trudno było zniwelować. GKS robił, co mógł, by wybronić każdą piłkę, o czym przekonały się choćby krzesła ławki rezerwowej GieKSy, przewrócone po jednej z interwencji. Jednak po raz kolejny siatkarska jakośc rywala była wyższa, co odzwierciedlał wynik 14:25 i ostatnia akcja seta, w które Klemes Cebulj wcisnął piłkę miedzy blok i siatkę.

Doszło do ważnych zmian w składzie naszego Klubu. Na parkiecie pojawił się Jan Firlej, a także wracają do grania po urazie pleców Jakub Jarosz. Ciężar gry wziął na siebie aktywny tego dnia Kamil Kwasowski (3:4), ponadto wyraźnie wspomógł go w ofensywie Jakub Szymański. Mimo to dokładniejsza przy siatce Resovia utrzymywała prowadzenie aż do zagrywek Jana Firleja i punktowych bloków Emanuela Kohuta (13:12). Korzystna seria dała nadzieję na odmianę niekorzystanego wyniku i wyraźnie uspokoiła grę siatkarzy Grzegorza Słabego. Zryw przeciwnikó sprawił, że na tablicy pojawił się wynik 19:19 i trener GKS-u musiał korzystać z przerwy. Ostatnie akcje seta to prawdziwy pokaz dobrej siatkówki ze stron obu drużyn, a koniec końców lepsza o dwie udane kontry okazali się siatkarze Albertu Giulianego. 

W drugim meczu turnieju w OS Szopienice GKS Katowice zagra o 16:30 z Cuprum Lubin.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga