Dla nas walka o 7. miejsce jest bardzo prestiżowa. Nie ma problemów, by zmobilizować się do pracy przed walką z Asseco Resovią Rzeszów - mówi środkowy GKS-u Katowice.

GKS Katowice zakończył sezon zasadniczy na 8. miejscu w tabeli. Był już czas na podsumowanie tej części rozgrywek?

- W drużynie nie robiliśmy jeszcze żadnego podsumowania. Na to przyjdzie czas. Mamy przed sobą dwa lub trzy mecze i na nich teraz się skupiamy. Bardzo nam zależy na tym, by wywalczyć siódme miejsce i w klasyfikacji być zaraz za zespołami, które w tej chwili biją się o czołowe miejsca. Oczywiście niedosyt jest, bo apetyt na szóstkę był bardzo duży niemal do samego końca. Tego nie udało się osiągnąć, ale mocno pracujemy nad tym, by zająć siódme miejsce.

Czyli nie jest ciężko o mobilizację?

- Większość osób spogląda na to, co dzieje się w czołowej szóstce. Może część sympatyków siatkówki rzeczywiście uzna walkę o siódme miejsce za mało prestiżową, ale dla nas jest inaczej. Mieliśmy swoje cele przed sezonem i myślę, że gdyby udało się zająć siódme miejsce, to wszyscy w klubie będą zadowoleni. My również, bo taka lokata w tak mocnej lidze będzie bardzo dobrym osiągnięciem.

O siódme miejsce powalczycie z Asseco Resovią. To doskonale znany wam rywal w tym sezonie. Z rzeszowską drużyną trzykrotnie zmierzyliśmy się podczas okresu przygotowawczego, dwa razy w lidze i w dwóch sparingach w trakcie rozgrywek. I najważniejsze - większość z tych spotkań wygrał GKS Katowice.

- To prawda. Czujemy się silni w tym sezonie z tym przeciwnikiem. Dobrze nam się grało z Resovią, chociaż ostatnio spisuje się ona lepiej niż na początku sezonu. Mobilizacja jest więc podwójna - po pierwsze chcemy zdobyć 7. miejsce, a po drugie pokonać rywala, który jest na fali wznoszącej. Rzeszowski zespół w końcówce sezonu zasadniczego przypominał ten, który kibice na Podkarpaciu chcą oglądać. Asseco Resovia na pewno nie odda 7. miejsca za darmo, ale my jesteśmy przygotowani na bitwę. Jeśli uda się wygrać rywalizację z takim zespołem jak Resovia, to siódme miejsce będzie smakować jeszcze bardziej.

Przed nami ostatni tydzień lub dwa rozgrywek. Czujecie już jego trudy?

- Na pewno jest ciężko. Gdzieś z tyłu głowy jest myśl, że to końcówka sezonu, ale od profesjonalnych sportowców wymaga się, by pozostali skoncentrowani na ciężkiej pracy do ostatniego dnia treningów. Tak właśnie jest z nami - trenujemy na sto procent, czyli tak jak cały czas. Wiadomo, że ciało jest coraz bardziej obciążone i zmęczone, ale zapewniam, że nie zabraknie nam siły i motywacji na ostatnie mecze sezonu.

Pierwszy mecz rywalizacji play-off o 7. miejsce odbędzie się 1 kwietnia w Rzeszowie (godz. 20:30). Drugi mecz zostanie rozegrany w sobotę 6 kwietnia w hali Ośrodka Sportowego "Szopienice" (godz. 20:30). Informacja o biletach na to spotkanie znajduje się TUTAJ.