sobota, 17 listopada 2018 17:30, HSW Łuczniczka, Bydgoszcz, Toruńska 59

8. kolejka PlusLiga

BKS Visla Bydgoszcz

BKS Visla Bydgoszcz BKS

3

:

1

( 19:25, 25:21, 25:21, 25:15 )

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

 

 

 

 

Składy

BKS Visla Bydgoszcz: Margarido, Lipiński, Szalacha, Filipiak, Kovacević, Marozau, Kowalski (libero) oraz Gryc, Sieńko

GKS Katowice: Komenda, Sobański, Krulicki, Butryn, Rousseaux, Kohut, Mariański (libero) oraz Woch, Krzysiek, Fijałek, Sobala, Depowski

Przebieg spotkania

W meczu 8. kolejki PlusLigi GKS Katowice przegrał w hali Łuczniczka z Chemikiem Bydgoszcz 1:3.

Pierwsza partia była popisem GieKSy, która punktowała seriami. Najpierw przy stanie 5:5 nasz zespół zdobył cztery kolejne „oczka” z rzędu dzięki dobrej grze w kontrataku oraz na siatce. Chwilę później katowiczanie mieli już siedem punktów przewagi dzięki mocnej i skutecznej zagrywce Rafała Sobańskiego. Nasz zespół grał bardzo równo i nie dał się wyprowadzić z równowagi. Bardzo dobrze funkcjonowała współpraca na linii blok-obrona, a w tym drugim elemencie wyróżniał się zwłaszcza Bartosz Mariański. W końcówce seta bydgoszczanie zdołali zniwelować stratę do trzech punktów, ale końcówka była popisem Karola Butryna, Tomasa Rousseaux czy Bartłomieja Krulickiego, który popisał się między innymi efektownym blokiem na Nikoli Kovaceviciu.

Drugi set miał zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Rozpoczął się obiecująco, bowiem efektownym atakiem popisał się Karol Butryn, a Tomas Rousseaux pojedynczym blokiem zatrzymał Bartosza Filipiaka. W kolejnych fragmentach gospodarze zdołali jednak objąć prowadzenie, ale po chwili na tablicy wyników znów widniał remis. Kluczowa dla losów partii okazała się jej środkowa część. Wówczas Chemik popisał się kilkoma efektownymi blokami i zbudował zapas punktowy, który wystarczył do wygrania tej odsłony i doprowadzenia do remisu.

Trzecia partia była najbardziej emocjonującą z dotychczasowych odsłon. Na samym początku GieKSa prowadziła 4:0 po dwóch atakach Tomasa Rousseaux i dwóch błędach bydgoszczan. Ambitnie grający gospodarze doprowadzili jednak do remisu i rozpoczęła się walka punkt za punkt. W końcówce emocje obecne były nie tylko na boisku, ale również między zawodnikami,  arbitrami i trenerami. Zwycięsko z tego zamieszania wyszła drużyna Chemika, która objęła prowadzenie.

Inaczej niż wcześniejsze partie rozpoczął się czwarty set. Tym razem to gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 5:1. Dzięki dwóm punktowym zagrywkom Karola Butryna po chwili było już 5:4, ale GieKSa nie potrafiła doprowadzić do remisu. W połowie seta rywale znów odskoczyli na cztery punkty (12:8) i zaczęli kontrolować sytuację na boisku. W końcówce nasz zespół pogubił się na bydgoskim parkiecie i nie zdołał zdobyć na nim punktów.

MVP: Raphael Margarido.

Kolejny mecz GKS Katowice rozegra w sobotę 24 listopada o godzinie 14.45. We własnej hali zespół Piotra Gruszki podejmie Stocznię Szczecin. Bilety na to spotkanie można kupić tutaj.