Bartosz Mariański i Tomasz Kalembka nie kryli zadowolenia po wygranej nad Calzedonią Werona, ale cieszyli się też z faktu, że w końcu zagrali w legendarnym Spodku.
Nasi siatkarze z przytupem zadebiutowali w Spodku. W towarzyskim meczu pokonali Calzedonię Werona 3:1. - Osobiście spodziewałem się nieco więcej po przeciwniku, który w pierwszych partiach wyglądał trochę ospale. Mimo wszystko od początku skupialiśmy się wyłącznie na swojej grze i uważam, że nieźle to wyglądało. Z mojej strony jestem zadowolony - powiedział Bartosz Mariański.
Słowa libero GieKSy potwierdził również Tomasz Kalembka. - Wygraliśmy dość przekonująco i chyba spodziewaliśmy się mocniejszej drużyny z Werony. Nie wiemy jednak na jakim oni są etapie przygotowań. Tak czy inaczej cieszy nas bardzo to zwycięstwo i fakt, że dobrze zaprezentowaliśmy się w tych elementach, nad którymi pracujemy na treningach, na przykład w bloku - stwierdził nasz środkowy.
Po raz kolejny mocnym punktem GKS-u była zagrywka. - Jeśli seriws jest po naszej stronie, to wszystko idzie zgodnie z planem. W drugim secie trochę go zabrakło i daliśmy Włochom pograć. W czwartej partii znów wróciliśmy do naszej gry i wszystko poszło tak, jak powinno - przeanalizował Bartosz Mariański.
Nasz libero oraz Tomasz Kalembka byli zadowoleni, że mogli zagrać w Spodku przed wielotysięczną publicznością. - Zawsze chciałem zagrać w tej wyjątkowej hali i w końcu było mi to dane. To wielkie wydarzenie o którym pewnie będę pamiętać przez całe życie. Tym bardziej, że wygraliśmy - podsumował Kalembka.