sobota, 30 grudnia 2023 20:30, Wieluń

13. kolejka PlusLiga

VC Barkom Każany Lwów

VC Barkom Każany Lwów

1

:

3

( 25:22, 21:25, 21:25, 20:25 )

GKS Katowice

GKS Katowice

 

 

 

 

Składy

VC Barkom Każany Lwów: Petrovs, Palonsky, Szczurow, Tupczij, Kowaliow, Gueye, Pampuszko (libero) oraz Dardzans, Hołoweń, Szewczenko, Kanajew

GKS Katowice: Usowicz, Saitta, Jarosz, Krulicki, Vasina, Kvalen, Mariański (libero) oraz Waliński, Fenoszyn, Domagała. Trener: Grzegorz Słaby

Przebieg spotkania

W meczu 13. kolejki PlusLigi GKS Katowice po raz pierwszy w swojej PlusLigowej historii występował w Wieluniu, gdzie mierzył się z ukraińskim Barkomem Każanami Lwów. Siatkarze trenera Grzegorza Słabego zamierzali zdobyć punkty na koniec siatkarskiego roku 2023 i tym samym przeskoczyć w ligowej tabeli Cuprum Lubin. Na parkiet w Wieluniu wyszła ta sama meczowa szóstka GieKSy, która pokonała niedawno w trzech setach zespół z Radomia.

GKS zaczął pierwszego seta od przegrywania 1:4 po blokach Szczurowa, który miał nosa do naszych opcji w ataku. Rywale z Ukrainy notowali ważne punkty środkiem, natomiast naszej drużynie brakowało skuteczności w kontrataku mimo starań. Po ustabilizowaniu przyjęcia zaczęliśmy powoli odrabiać straty po bloku i asie serwisowym Usowicza (10:9), a po zagrywce Jakuba Jarosza doprowadziliśmy do remisu po 11.

Chwilę potem przy Szczurowie w polu zagrywki Barkom Każany odskoczył na cztery punkty, na co musiał reagować przerwą trener Grzegorz Słaby. Szkoleniowiec zdecydował się wprowadzić na parkiet aż trzech nowych graczy, Walińskiego, Domagałę i Fenoszyna (17:12). Nowi gracze dali impuls GieKSie, która zmniejszyła straty do trzech punktów, jednak gospodarze lepiej prezentowali się w każdym elemencie gry, zwłaszcza we własnej akcji po obronie. Serwisy Jarosza i Vasiny sprawiły, że miejscowi stracili impet (23:21) i o czas musiał prosić Ugis Krastins. Katowiczanie walczyli do ostatniej piłki, ale dwa udane ataku Tupczija zakończyły partię wynikiem 25:22 dla Barkomu.

Na drugiego seta wyszliśmy z Marcinem Walińskim na przyjęciu w miejsce Kvalena. Tę część meczu zaczęliśmy lepiej, od prowadzenia 3:2 dzięki dokładniejszej grze po własnym przyjęciu i punktom Jakuba Jarosza. Nie nacieszyliśmy się tym długo, ponieważ po autowym ataku Vasiny i asie świetnie spisującego się środkowego Moussy Gueyego to Barkom zaczął obejmować inicjatywę (9:9), a my broniliśmy swoich zdobyczy punktowych. Trener Słaby zarządził czas po kontrze Tupczija na 12:10 dla przeciwników, widząc, że ukraiński zespół może nabrać wiatru w żagle i szybko doprowadziliśmy do remisu po 13.

GieKSa wygrywała dłuższe akcje i broniła zaciekle, zachowując szanse na przełamanie Barkomu w dalszej części seta po soczystym ataku Jarosza i punkcie Vasiny po obronie (16:18). Niestety chwilę po nim rywal zanotował cztery oczka z rzędu, w tym po dwóch blokach i straciliśmy komfort gry. Ukraińscy rywale także się mylili w ataku, co sprawiło, że GKS wrócił na prowadzenie 22:20 po bloku Krulickiego na Tupcziju. Dokończyliśmy dzieła, wygrywając 25:21 po serii serwisów Vasiny i ataku Walińskiego po bloku!

Zaczęliśmy trzecią partię piorunująco, bo od zasłużonych trzech punktów z rzędu, potwierdzając, że wygrany set napędził nas energetycznie. Siatkarze klubu z Lwowa odpowiadali akcjami skutecznego w ataku Kowaliowa, a po bloku na Jaroszu był już remis po 5, co potwierdzało nierówną formę obu zespołów w tym spotkaniu. Po zwycięskich wymianach, których bohaterem był skuteczny Usowicz, objęliśmy prowadzenie 11:8, korzystając z przestoju gospodarzy, którzy odpowiadali ofensywą duetu środkowych Gueye-Szczurow. Trener Krastins próbował coś poradzić na słabszą dyspozycję drużyny na prawym skrzydle, która dała nam wynik 15:11 w połowie seta.

Aktywność środkowych GKS-u i niepewność ukraińskich rywali po własnym przyjęciu pozwalała nam utrzymywać korzystny wynik (16:19, 17:21). Gospodarze zaczęli doganiać nas punktowo dzięki dobrym zagraniom rezerwowych wprowadzonych na boisko i po akcji Dardzansa wygrywaliśmy tylko 22:21. Opanowaliśmy nerwy i wygraliśmy tę partię 25:21 dzięki serwisom Jarosza i pewnej ręce Lukasa Vasiny na lewej flance.
Miejscowi wyszli na czwartego seta z dwoma zmianami w wyjściowej szóstce – Dardzansem i Szewczenką - i z celem niepozwolenia nam na zamknięcie meczu (3:1). Po zwycięskim challenge'u i pewnym minięciu bloku przez Walińskiego doprowadziliśmy do remisu 6:6 i nieco uspokoiliśmy swoje poczynania po niepewnym starcie. Po precyzyjnym ataku Vasiny między blok i siatkę oraz jego asie serwisowym prowadziliśmy 13:10 i od tego momentu szukaliśmy kolejnych szans na przełamanie ukraińskich przeciwników, którzy nie zamierzali zwalniać tempa.

As Walińskiego sprawił, że wygrywaliśmy 17:13, nie pozwalaliśmy sobie na błędy i przy przeciętnie grających w tym momencie rywalach pojawiła się szansa na ważne trzy punkty. Barkom zdołał wielkim wysiłkiem w obronie zmniejszyć nasze prowadzenie do dwóch oczek (19:21). Ale co się odwlecze... Najpierw as Damiana Domagały, potem Saitty i wygraliśmy w czterech setach!

MVP: Lukas Vasina (GKS)

W sprzedaży są już bilety na mecz GKS-u Katowice z Cuprum Lubin, który odbędzie się w czwartek 4 stycznia 2024 roku o godzinie 18:32. Będzie to pierwszy domowy mecz naszych siatkarzy w Nowym Roku - zapraszamy! Bilety można zakupić na stronie bilety.gkskatowice.eu. Stacjonarnie wejściówki dostępne są w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej (Katowice, Rynek 13), które otwarte jest od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 - 17.00 oraz w soboty i niedziele w godz. 9.00 - 13.00, a także w Oficjalnym Sklepie GKS-u Katowice. W dniu meczu wejściówki dostępne są w kasie hali.