Przed startem sezonu 2023/2024 PlusLigi rozmawialismy z trenerem Grzegorzem Słabym o nadchodzącej ligowej inauguracji i efektach pracy w okresie przygotowawczym.

Mija czwarty rok pańskiej pracy w roli pierwszego trenera PlusLigowego GKS-u Katowice. Jakie doświadczenie z tej pracy uważa pan za najważniejsze?

Cenne było przeżywanie dobrych chwil związanych ze zwycięstwami i dobrą grą, a jeszcze cenniejsze jest doświadczanie sportowych lekcji, z których można było wyciągnąć wnioski na przyszłość i kształtować swój charakter. Ważne są także relacje międzyludzkie zbudowane na przestrzeni tych wszystkich lat, jakie mam za sobą w roli trenera w Katowicach, począwszy od rozgrywek drugiej ligi przez pierwszą ligę i w końcu PlusLigę, w której najpierw uczyłem się fachu w roli drugiego trenera, by następnie podjąć się wyzwania prowadzenia zespołu. Te dziewięć lat z mojego zawodowego życiorysu tworzy modelową drogę rozwoju sportowego w warunkach, kiedy otrzymuje się zaufanie od ludzi i odpłaca się im je poprzez wykonywanie dobrej pracy.

NA MECZ Z TREFLEM GDAŃSK DOJEDZIESZ SPECJALNYM AUTOBUSEM! WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ

Jesteśmy po dziesięciu tygodniach przygotowań do sezonu 2023/2024, przed nami ligowa inauguracja. Z jakim nastawieniem przystępujemy do kolejnej edycji PlusLigi?


Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak przepracowaliśmy ostatnie tygodnie. Zadałem niedawno członkom mojego sztabu pytanie, czy cokolwiek zmienilibyśmy w sposobie przygotowania drużyny do ligi i nikt nie udzielił odpowiedzi twierdzącej. Oczywiście weryfikacja nadejdzie w oficjalnych meczach, natomiast uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego, co nas czeka, a nasz zespół pod względem fizycznym i czysto siatkarskim wygląda dobrze.

Ten okres przygotowań był na tle wcześniejszych lat wyjątkowo wymagający dla naszych zawodników, natomiast te obciążenia wydają się zasadne w kontekście tego, że nadchodzące rozgrywki będą bardzo intensywne i niejednokrotnie będzie brakować czasu na dłuższe przygotowania.

Zgadza się. Podstawową trudnością nadchodzącego sezonu będzie ilość spotkań nagromadzona w kalendarzu ligowym i brak możliwości przeprowadzenia dłuższych mikrocykli treningowych, dlatego tak ważne jest solidnie przepracowanie okresu przed startem ligi. Mam nadzieję, że będziemy beneficjentami faktu, że spędziliśmy czas przygotowań niemal w całym składzie i przez ten czas nasi zawodnicy wykonali rzetelną pracę.

W zespole GieKSy na nadchodzący sezon widzimy siedmiu nowych siatkarzy, doszło do licznych zmian chociażby na środku siatki i rozegraniu, z kolei mamy stabilizację na przyjęciu i libero. To nam zapewniło podniesienie jakości sportowej?

Budując zespół, bierze się pod uwagę charakterystykę poszczególnych zawodników, ale także możliwości budżetowe. Sądzę, że patrząc na to, jakimi środkami dysponowaliśmy podczas budowania drużyny, wyciągnęliśmy z tego sto procent. Cieszy mnie rywalizacja, jaka panuje między siatkarzami na poszczególnych pozycjach, ponieważ sezon będzie długi i intensywny, a wyrównana czternastka graczy w zespole oznacza, że każdy z nich będzie mógł wejść na boisko i pomóc drużynie.

Bardzo ważna w tym sezonie będzie głębia składu, która pozwoli na umiejętne gospodarowanie siłami zawodników w trakcie rozgrywek, w którym mecze będą niekiedy rozgrywane co trzy-cztery dni. Jest ona ważna także ze względu na możliwe kontuzje lub zmienną dyspozycję w trakcie trwania ligi. Mam wrażenie, że porównując z poprzednimi latami, obecny zespół GKS-u jest najbardziej wyrównany pod względem sportowym.

Co ciekawe, drużynę GieKSy tworzą teraz Polacy, a także Czech Lukas Vasina dobrze znający polskie realia.

Kluczem do stworzenia wartościowego składu nie jest narodowość, a jakość gry. Oczywiście ligowe limity obcokrajowców są ważne dla większości drużyn w naszej lidze i zwraca się na nie uwagę, natomiast my w doborze siatkarzy patrzyliśmy przede wszystkim na to, co mogą dać od siebie na boisku. A że zdecydowana większość z nich to Polacy -  bardzo się z tego cieszę, bo nasi rodzimi siatkarze są mocną wartością dodaną PlusLigi, z której bierze swoją siłę nasza kadra narodowa.

Takie kluby jak GKS Katowice i inne zespoły plasujące się w środkowych rejonach tabeli niejednokrotnie dają szansę do gry obiecującym graczom, a ci w ciągu sezonu są stanie dokonać jakościowego przeskoku i zasłużyć na powołanie do reprezentacji Polski. Przy komponowaniu składu zależało nam na jakości i dobrze dobranych charakterach, pod tym względem wszystko nam się zgrało.  

Jeżeli chodzi o cele GKS-u Katowice na nadchodzący sezon PlusLigi…

Nie chcę bawić się we wróżenie i przewidywanie tego, jak potoczy się sezon, ponieważ doświadczenie ostatnich lat uczy, że na wynik sportowy składa się mnóstwo czynników, wśród których są także kwestie, które nie zależą w stu procentach od jakości treningu. Kluczowe jest choćby zdrowie i przechodzenie przez okresy roku, w których możliwe są chociażby infekcje.

Ze swojej strony skupiam się na najbliższym treningu i meczu, który nas niedługo czeka, czyli starciu z Treflem Gdańsk, a po nim naszym najważniejszym zadaniem będzie wyjazdowe spotkanie z Projektem Warszawa. Dla mnie najważniejsze jest zdobywanie punktów w każdym kolejnym meczu i myślę, że to jest najlepsze podejście. Gdzie nas to zaprowadzi - pokaże czas, ja jestem dobrej myśli.

Nasz najbliższy rywal z Gdańska nie przebudował swojego składu w znacznym stopniu, wiemy, czego się spodziewać po zawodnikach Trefla. Jakiego meczu spodziewać się w niedzielę 22 października?

Drużyna z Gdańska jest niewygodnym rywalem, ponieważ mają w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią indywidualnymi umiejętnościami decydować o wynikach spotkań, ma do tego siłę w elemencie serwisu. Czeka nas trudne spotkanie, natomiast mam w pamięci dobre wspomnienia z ostatniej ligowej inauguracji z Treflem, którą wygraliśmy u siebie. Mam nadzieję, że uda się nam powtórzyć wyczyn sprzed dwóch lat i zanotować ważne zwycięstwo na start ligi.

Jakiej siatkarskiej GieKSy mogą w tym sezonie spodziewać się nasi kibice?

Jesteśmy zespołem docenianym w całej PlusLidze i myślę, że przez ostatnie lata pokazywaliśmy na boisku nieustępliwość. Niezależnie od ciosów, jakie na nas spadały, zawsze staraliśmy się wstać i wrócić do kontroli nad meczem, by zdobywać kolejne punkty. Liczę, że tak pozostanie i myślę, że wielu kibiców PlusLigi doskonale kojarzy nas chociażby z wielu długich, pięciosetowych spotkań,które wiązały się ze sporą dramaturgią i wieloma zmianami sytuacji na przestrzeni seta czy całego meczu.

Jesteśmy atrakcyjnym zespołem do oglądania - oczywiście mieliśmy swoje lepsze momenty i gorsze okresy, natomiast patrząc na GKS od momentu jego wejścia do PlusLigi, myślę, że jesteśmy słusznie określani mianem drużyny walczaków z charakterem. I mam nadzieję, że po kolejnym sezonie taka opinia o nas się umocni.