Dzięki zwycięstwom nad Asseco Resovią Rzeszów i Cuprum Lubin siatkarski GKS Katowice zwyciężył w drugiej edycji Turnieju o Puchar Prezydenta Legnicy.
W zeszłym roku katowicki GKS zajął w legnickich zawodach drugie miejsce, ustępując Jastrzębskiemu Węglowi, dwanaście miesięcy później to nasza drużyna mogła cieszyć się ze zwycięstwa w turnieju. Siatkarze Dariusza Daszkiewicza najpierw pokonali 3:1 (26:24, 25:22, 17:25, 25:20) Asseco Resovię Rzeszów, prowadzoną przez byłego szkoleniowca GKS-u Piotra Gruszkę, natomiast w niedzielnym finale uporali się z Cuprum Lubin 3:0 (25:23, 25:17, 25:21). - To kolejny materiał do analiza dla naszego sztabu szkoleniowego. Wszyscy mieli szansę dłużej pograć, tym bardziej cenne są nasze zwycięstwa. Dlatego patrzymy z optymizmem w przyszłość - stwierdził nasz rozgrywający Jan Firlej.
Trener Daszkiewicz korzysta z możliwości, jakie dają mecze sparingowe i nie boi się zmian w meczowej szóstce. Pokazały to wcześniejsze mecze GKS-u pod jego wodzą, potwierdził to także turniej w Legnicy: jedynymi graczami GieKSy, którzy rozegrali pełne dwa spotkania w turnieju, byli Szymon Gregorowicz i Jan Firlej, którzy na swoich pozycjach nie mieli zmiany. Szóstka, która zagrała z Cuprum Lubin, różniła się od tej ze spotkania z Asseco Resovią prawie w stu procentach. - To pokazuje, że jesteśmy w stanie grać dobrze w każdym zestawieniu i mamy wyrównany, solidny skład. Wiadomo, że trudno szukać u nas optymalnej formy i to samo mogą powiedzieć inne zespoły szykujące się do sezonu. Trzeba brać pod uwagę, że każda drużyna jest teraz na trochę innym etapie przygotowań, ale zwycięstwa wciąż cieszą - mówił Firlej po spotkaniu z Cuprum.
Poznański Dwupak w sprzedaży!
Zawodnicy GieKSy w obu spotkaniach turnieju w Legnicy byli lepsi od rywali w skuteczności ataku i punktowej zagrywce, do tego byli stabilniejsi w przyjęciu. W spotkaniu z Asseco Resovią najlepiej punktował autor 20 punktów Kamil Kwasowski, a dzień później doskonale spisał się atakujący Wiktor Musiał (18 pkt). Nie oznacza to jednak, że gra GieKSy zawsze wyglądała idealnie. - Rzucała się w oczy duża liczba błędów na zagrywce, nie zawsze wymuszonych ryzykiem. Czasem można było pozwolić sobie w niej na łagodniejszy wariant, zamiast stawiać na siłę. Tutaj na pewno mamy jeszcze rezerwy, podobnie jak w grze blok-obrona. Na plus możemy zaliczyć ponowienie akcji po nabiciu bloku, choć i tutaj nie zawsze wykorzystujemy swoje okazje. Jednak jeżeli już mamy dobrą asekurację piłki, to zwykle z tego korzystamy - ocenił nasz rozgrywający.
Naszych siatkarzy czeka teraz spokojniejszy okres przygotowań do sezonu 2019/202 PlusLigi. Następny wyjazd szykuje się dopiero 7 października, kiedy GieKSiarze rozpoczną obóz treningowy w Kielcach. Wcześniej zawodnicy GKS-u będą trenować na swoich obiektach, a już niedługo rozegrają pierwsze towarzyskie spotkania w hali OS Szopienice. 1 października podejmiemy Jastrzębski Węgiel (z którym przegraliśmy w Jastrzębiu-Zdroju 1:3), zaś trzy dni później Aluron Virtu CMC Zawiercie. Z Jurajskimi Rycerzami mierzyliśmy się ostatnio 14 września w Krzeszowicach, tamten mecz zakończył się wygraną rywali w czterech setach.
Obserwuj @GKSSiatkówka