piątek, 01 grudnia 2023 17:30, OS Szopienice

9. kolejka PlusLiga

GKS Katowice

GKS Katowice

3

:

2

( 33:31,18:25, 19:25, 28:26, 15:11 )

Exact Systems Norwid Częstochowa

Exact Systems Norwid Częstochowa

 

 

 

 

Składy

GKS Katowice: Saitta, Jarosz, Krulicki, Adamczyk, Vasina, Waliński, Mariański (libero) oraz Domagała, Kvalen, Usowicz. Trener: Grzegorz Słaby

Exact Systems Norwid Częstochowa: Dulski, Hain, Kogut, Sobański, Janus, Keturakis, Takahashi (libero) oraz Borkowski, Espeland. Trener: Leszek Hudziak

Przebieg spotkania

Siatkarski grudzień w hali OS Szopienice rozpoczynał się od arcyważnego starcia GKS-u Katowice z Exact System Hemarpolem Częstochowa, beniaminkiem rozgrywek. Katowiczanie walczyli o pierwszą wygraną w sezonie i przełamanie niekorzystnej passy, a także o poprawę swojej sytuacji w tabeli. Dobrą wiadomością dla sztabu trenerskiego pod przewodem Grzegorza Słabego był fakt, że do składu meczowego GieKSy dołączyli dwaj nowi zawodnicy, włoski rozgrywający Davide Saitta oraz norweski przyjmujący Jonas Kvalen i obaj byli do dyspozycji trenera w meczu z częstochowianami. Włoch znalazł się w wyjściowej szóstce GieKSy na to spotkanie.

Zaczęliśmy mecz od wyniku 4:2 dla rywali po dobrych zagraniach Koguta korzystającego z naszych niedokładności na siatce i kontr Jakuba Jarosza. Szybko doprowadziliśmy do remisu przez poszanowanie piłki w obronie i przeszliśmy do równej gry, w której wykazywali się przyjmujący obu ekip, a także Włoch Saitta, który notował dobre wybory na rozegraniu (10:9, 14:12) i kreował ofensywnych bohaterów. Nie mogliśmy jednak uciec punktowo Norwidowi przez błędy na zagrywce. Po ataku Jarosza wynikającego z przyjęcia rywali na drugą stronę prowadziliśmy 16:13 i zmusiliśmy częstochowian do bardziej wytężonej pogoni punktowej, a także wysiłku w przyjęciu. Trener Słaby wziął zapobiegawczo czas przy wyniku 20:18 i drugim z rzędu punkcie gości, licząc na to, ze drużyna utrzyma dobry wynik.

Ostatnie akcje seta były nerwowe trochę na nasze życzenie, ponieważ pozwoliliśmy Sobańskiemu na zdobycie ważnych punktów dla oponentów i nie wykorzystaliśmy naszych okazji. Graliśmy na przewagi po autowym ataku Jarosza, dało się wyczuć sporą nerwowość po obu stronach, co widać było po liczbie wideoweryfikacji i liczbie piłek setowych dla przyjezdnych. Walka toczyła się długo i zakończyła się przy stanie 33:31 po dwóch atakach Jarosza i asie Marcina Walińskiego!

Po takim siatkarskim thrillerze oczekiwaliśmy więcej. Rywale zaczęli od prowadzenia 4:3 i korzystania z naszych nieudanych zagrań w ataku, dlatego GKS zamierzał szybko wrócić do regularnego punktowania. Nie pomagaliśmy sobie jednak serwisem , a przeciwnicy prezentowali się dobrze w obronie i mieli skutecznego Dulskiego, który wypracował im trzy punkty przewagi. Wyrównaliśmy wynik po bloku Vasiny i błędzie Koguta w ataku (9:9), ale Exact Systems Hemarpol nadal nacierał i zmuszał nas do gry na 120 procent, na co swobodna w ofensywie GieKSa była w pełni gotowa. Graliśmy równo do dwóch błędów Walińskiego w ataku z rzędu i wyniku 13:15, chwilę później po bloku na Jaroszu rywal prowadził 18:15 i trener Grzegorz Słaby musiał korzystać z przerwy. Zespół spod Jasnej Góry zaliczył cztery wygrane wymiany z rzędu i przybliżył się do wyrównania w secie. Wyszliśmy z przestoju i zanotowaliśmy udane bloki, ale to przeciwnicy wygrali partię 25:18 po bloku na Walińskim i kończącym uderzeniu Koguta.

Obie drużyny weszły w trzeciego seta z agresją, determinacją w obronie i silnymi zagraniami w ataku (3:3). Pierwszą przewagę wypracowali sobie siatkarze trenera Leszka Hudziaka po udanym bloku i zmuszeniu nas do błędu przy siatce. Tym samym na parkiet weszli Domagała i Kvalen, by ratować uciekający wynik (7:10) po serii punktowych zagrań gości. Częstochowscy siatkarze byli w gazie po akcjach Sobańskiego i Koguta, z kolei katowiczanie nie umieli przebić się w boisko, napotykając na dobrze broniących przeciwników. To sprawiło, że GKS przegrywał już 9:15 i nasza sytuacja stawała się coraz trudniejsza. GKS nie kończył akcji w kontrze, które mogłyby pomóc w odrobieniu wyniku, a po drugiej stronie siatki szalał duet przyjmujących Norwida (12:19) wspierany przez Dulskiego. Nasza drużyna robiła wszystko, by wrócić do gry, ale goście nie wpadli w przestój mimo kilku błędów i doprowadzili sprawy do końca. Atak Piotra Haina i blok na Krulickim sprawiły, że rywal wygrał trzecią partię 25:19.

GKS-owi pozostała walka o tie-breaka i przedłużenie meczu. Przyjezdni zaczęli od prowadzenia 4:3, a my odpowiadaliśmy doskonałymi atakami Jakuba Jarosza. Już przy wyniku 8:4 dla oponentów i bloku na Walińskim trener Słaby musiał prosić o czas, żeby set nie uciekł już w początkowej fazie przez brak skuteczności w ofensywie. Wracały problemy z poprzednich setów, kiedy kreowaliśmy skuteczne akcje częstochowian przez nieudane akcje w ataku. Niezmiennie po stronie przeciwnej brylował duet przyjmujących Sobański-Kogut. Bodźcem do zmian były dwa asy z rzędu Łukasza Usowicza, które zmusiły szkoleniowca gości do przerwy (10:12). GieKSie pozostało odrobienie dwóch punktów, co zapoczątkowało pogoń naszych siatkarzy za remisem, a wyrazistym liderem naszej ekipy był Jarosz. Na to przez długi czas nie pozwalali pewnie reagujący na nasze poczynania gracze z Częstochowy.

W końcu po uderzeniu Koguta w aut remisowaliśmy po 17 – nasze wysiłki przyniosły efekt i mogliśmy walczyć o więcej. W decydujących piłkach czwartego seta liczyło się każde dobre zagranie i każdy mały błąd (22:22). Uzyskaliśmy piłkę setową po bloku Usowicza i Saitty, ale dwie akcje później okazało się, że znowu zagramy na przewagi w tym spotkaniu i że znów będzie emocjonująco. Tym razem skończyło się na rezultacie 28:26 po wygranym challenge'u, który wykazał blok-aut po ataku Vasiny!

A zatem czekała nas walka o dwa punkty. GKS zaczął tie-breaka od mocnych uderzeń Jarosza i bloku Saitty na 4:2, które napędzały nas do dalszej walki. Przy zmianie stron na tablicy widniał wynik 8:5 dla GieKSy po autowym ataku Dulskiego i wcześniejszym pokazie gry w ataku Jakuba Jarosza, który doskonale rozumiał się z Saittą. Staraliśmy się utrzymać dobry moment w grze, próbując neutralizować zagrożenie ze strony Damiana Koguta (11:9) i szukając wszelkich sposobów na wygraną mimo presji ze strony beniaminka ligi. Piłkę meczową dał nam Jarosz po dograniu Krulickiego, a pierwsza wygrana stała się faktem po bloku Usowicza na 15:11!

MVP: Jakub Jarosz (GKS).

W sprzedaży są już bilety na domowy mecz 11. kolejki PlusLigi GKS Katowice - PGE GiEK Skra Bełchatów, który zostanie rozegrany w sobotę 9 grudnia o godzinie 17:30 w hali OS Szopienice, a także na ostatni domowy mecz naszych zawodników w 2023 roku, w którym rywalem będzie drużyna Enei Czarnych Radom. Zapraszamy na kibicowania siatkarskiej GieKSie!

Bilety można zakupić na stronie bilety.gkskatowice.eu. Stacjonarnie wejściówki dostępne są w Oficjalnym Sklepie GKS-u Katowice, a także w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej (Katowice, Rynek 13), które otwarte jest od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 - 17.00 oraz w soboty i niedziele w godz. 9.00 - 13.00 W dniu meczu wejściówki dostępne są w kasie hali.