czwartek, 25 stycznia 2024 21:00, Suwałki

18. kolejka PlusLiga

Ślepsk Malow Suwałki

Ślepsk Malow Suwałki Ślepsk

3

:

2

( 22:25, 25:22, 25:20, 17:25, 15:12 )

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

 

 

 

 

Składy

Ślepsk Malow Suwałki: Sanchez, Stajer, Gallego, Stern, Halaba, Filipiak, Czunkiewicz (libero) oraz Buculjević, Firszt, Żakieta, Macyra

GKS Katowice: Adamczyk, Jarosz, Usowicz, Saitta, Vasina, Waliński, Mariański (libero) oraz Krulicki, Domagała, Mielczarek, Wóz. Trener: Grzegorz Słaby

Przebieg spotkania

W wyjazdowym meczu 18. kolejki PlusLigi GKS Katowice grał ze Ślepskiem Malow Suwałki i chciał zrewanżować się na porażkę w Katowicach z pierwszej części sezonu. Ponadto komplet oczek w tym starciu był szalenie cenny dla obu ekip ze względu na sytuację w tabeli i walkę o jak najwyższe lokaty w klasyfikacji. Na środku siatki oglądaliśmy tym razem parę środkowych Adamczyk – Usowicz.

Zaczęliśmy od przegrywania 2:4 po błędzie Vasiny w ataku, ale szybko wyrównaliśmy po błędzie dotknięcia siatki u rywali. Nasze humory poprawiły się po asie Davide Saitty na 8:6 dla GieKSy, do tego dobrze w ataku spisywał się Marcin Waliński, natomiast szybko stało się jasne, że ten set będzie raczej toczył się punkt za punkt (10:10). Po asie Halaby gospodarze prowadzili 13:11, co nie pozostało bez reakcji naszego trenera, a później pewnie atakującego z drugiej linii Vasiny. Co ciekawe, w sytuacyjnym dograniu bardzo pomagał nominalny atakujący Jarosz (15:15). Przed najważniejszą częścią seta prowadziliśmy 21:18 po zagraniu Jarosza z wymagającej pozycji i ataku Krulickiego z piłki przechodzącej. Suwałczanie starali się odrobić straty, ale po bloku Adamczyka byliśmy o krok od wygranej na start meczu, która stała się faktem po nieudanej zagrywce Sancheza na 25:22 dla GieKSy.

Podrażnieni rywale zaczęli od wykorzystywania naszych błędów na start drugiej partii i prowadzenia 3:1, a następnie 5:2 po bloku na Jaroszu. GKS mimo mniej pewnej postawy w kontrze starał się odrabiać straty po atakach Walińskiego i Usowicza, natomiast brakowało punktowego bloku na dynamicznych skrzydłowych Ślepska, którzy dobrze atakowali w pierwszej akcji po przyjęciu. Po asie Zigi Sterna suwalski zespół prowadził 11:7 i postawił nas w trudnej sytuacji. Przez dłuższy czas utrzymywały się cztery oczka przewagi Ślepska, ale po serii Jarosza w ataku i bloku przegrywaliśmy już tylko 15:16, a potem Vasina doprowadził do remisu i gra zaczęła się od nowa.

Trener rywali zdecydował się na zmianę na pozycji atakującego przed kluczową częścią seta (20:20), a GKS starał się utrzymać dobrą boiskową energię. Niestety rywale objęli prowadzenie 23:21 po efektownej obronie akcji Usowicza i zatrzymaniu naszego ataku nad taśmą. Ta akcja zadecydowała w dużej mierze o wygranej suwałczan na koniec partii 25:22, a decydującą wymianę sfinalizował Halaba. Rozpędzeni gracze z Suwałk zaczęli trzecią partię od wyniku 4:2 po asie Żakiety i GKS znowu musiał gonić wynik, korzystając z pewnego w ataku Lukasa Vasiny. Zdołaliśmy wyrównać stan rywalizacji po zagrywce Usowicza, ale chwilę potem rywale znaleźli sposób na Jarosza, co dało im prowadzenie 11:7, a trener Grzegorz Słaby musiał przerwać granie i napomnieć zespół.

Gospodarze prowadzeni do walki przez skutecznego Żakietę korzystali z naszych niedokładności i ochoczo punktowali środkiem siatki (16:11). Ożywienie w szeregach GieKSy dały zagrywki Usowicza i aktywność ofensywie usposobionego Vasiny, który śmiało walczył z blokiem Ślepska (20:18). Po zwycięskiej przepychance nad taśmą Sancheza rywale wygrywali 22:18, a potem dokończyli dzieła po asie Halaby i kolejnemu pokazowi boiskowowego sprytu Matiasa Sancheza (25:20). GKS-owi pozostała walka o piątego seta, tym razem z Damianem Domagałą na ataku. Dzięki niezmordowanemu Vasinie wygrywaliśmy na początek 5:3, a potem powiększyliśmy prowadzenie po dobrych zagraniach serwisem (5:10) i tym razem to my nadawaliśmy tonu grze. Pewnie na środku punktował Sebastian Adamczyk, a do tego rywale gubili się coraz częściej na rozegraniu.

To sprawiło, że nasza przewaga wynosiła aż siedem punktów i zmierzaliśmy powoli do tie-breaka dzięki konsekwentnej postawie w każdym elemencie (8:15) i skuteczności Damiana Domagały. Davide Saitta miał pełen komfort rozegrania przez dłuższy czas trwania tego seta, ale pod jego koniec przebudził się w ataku Słoweniec Stern, za sprawą którego musieliśmy korzystać z przerwy przy prowadzeniu 19:13. Szybko wróciliśmy na właściwe tory i mimo oporu ze strony oponentów doprowadziliśmy do piątego seta, wygrywając 25: po blok-aucie Vasiny oraz gwoździu Usowicza.
Należało się spodziewać zaciętej walki obu drużyn w decydującym secie. Wróciliśmy do skutecznego grania po przyjęciu (3:4), ale Ślepsk stawiał wyraźny opór i mądrze kontrował. Przy zmianie stron w piątym secie był wynik 8:7 do rywala po naszych dwóch autowych atakach z rzędu, tym samym wypuściliśmy z rąk zasłużone prowadzenie. Suwalski zespół zaczynał przejmować inicjatywę, po wygranej wideoweryfikacji wygrywał on już 10:8, ale szybko wyrównaliśmy po bloku na Halabie. Chwilę później Żakieta zaserwował asa na 12:10 dla Ślepska i znowu musieliśmy opanowywać nerwy. Katowiczanie walczyli do końca, jednak ostatni punkt meczu zdobył serwisem Filipiak. Tym samym wracaliśmy do Katowic tylko z jednym punktem.

MVP: Ziga Stern (Ślepsk)

W sprzedaży są już bilety na domowy mecz 19. kolejki PlusLigi, w którym GKS Katowice zmierzy się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (niedziela 28 stycznia, godz. 17:30). Bilety można zakupić na stronie internetowej bilety.gkskatowice.eu. Stacjonarnie wejściówki dostępne są w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej (Katowice, Rynek 13), które otwarte jest od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 - 17.00 oraz w soboty i niedziele w godz. 9.00 - 13.00 oraz w Oficjalnym Sklepie GKS Katowice (Katowice, Bukowa 1A). W dniu meczu wejściówki dostępne są w kasie hali.