niedziela, 19 listopada 2023 20:30, OS Szopienice

7. kolejka PlusLiga

GKS Katowice

GKS Katowice

1

:

3

( 25:14, 19:25, 22:25. 20:25 )

PSG Stal Nysa

PSG Stal Nysa

 

 

 

 

Składy

GKS Katowice: Fenoszyn, Adamczyk, Jarosz, Krulicki, Vasina, Waliński, Mariański (libero) oraz Kozub, Domagała, Mielczarek. Trener: Grzegorz Słaby

PSG Stal Nysa: Kramczyński, El Graoui, Kapica, Zhukouski, Abramowicz, Gierżot, K.Szymura (libero) oraz Jankowski, Włodarczyk, Kosiba, Muzaj. Trener: Daniel Pliński

Sędzia: Piotr Kasprzyk (Polska)

Przebieg spotkania

W meczu 7. kolejki PlusLigi GKS Katowice grał w hali OS Szopienice z PSG Stalą Nysa i walczył o przełamanie w sezonie i zakończenie oczekiwania na pierwsze zwycięstwo w lidze. W wyjściowej szóstce GieKSy zobaczyliśmy na rozegraniu po raz pierwszy w tym sezonie Piotra Fenoszyna, a na środku oglądaliśmy parę Sebastian Adamczyk – Bartłomiej Krulicki.

Początek spotkania był wyrównany, obie ekipy radziły sobie z obijaniem bloku rywala, a główne role odgrywali Remigiusz Kapica oraz Jakub Jarosz. Po bloku Bartłomieja Krulickiego i asie Sebastiana Adamczyka prowadziliśmy 6:4, a przewagę chwilę potem powiększyliśmy po sprytnych zagraniach Marcina Walińskiego i bloku Lukasa Vasiny na Kapicy (11:6). Goście byli coraz bardziej pogubieni w swojej grze, a GKS grał koncertowo i po ataku Adamczyka na 14:7 o czas poprosił zdenerwowany trener Daniel Pliński, który zarządził przy tym dwie zmiany w szóstce. Czech Vasina dbał o kolejne ważne punkty GKS-u (18:11), a w krótkim momencie przestoju z przerwy skorzystał trener Słaby, by nie pozwolił rywalom na powrót do gry. Katowiczanie parli do przodu o pierwszego seta i dopięli swego po technicznym zagraniu Vasiny i asie Walińskiego na 25:14.

Podrażnieni rywale chcieli szybko odzyskać inicjatywę w drugim secie, a GKS z kolei nie chciał na to pozwolić po kapitalnym starcie meczu. Po drugim przegranym challenge'u przegrywaliśmy 3:6, co wynikało głównie z autowych prób w kontrataku. Kilka chwil później na boisku pojawił się duet Łukasz Kozub – Damian Domagała, by zapobiec powiększaniu prowadzenia przez gości (5:10). Staraliśmy się przełamać cztery punkty prowadzenia PSG Stali, która oparła swoją grę na dysponującym niebotycznym zasięgiem w ataku Gierżocie. Niestety po asie Kamila Kosiby GKS przegrywał już 12:18 i miał bardzo trudną sytuację w dalszej części partii. Nasza drużyna zdołała się odbudować, ale było już za późno na serię pozwalającą przełamać rywala. O wyrównaniu wyniku meczu zadecydował atak Kapicy na 25:19 dla PSG Stali.

Przyjezdni w trzeciej partii wyszli na prowadzenie 3:5 po akcjach Jakuba Abramowicza i Zouheira El Graouiego. GKS musiał więc odrabiać prowadzenie Stali przy ich mocnym serwisie i wysokiej skuteczności po przyjęciu, a silnym punktem GieKSy w ataku był w tym momencie Jakub Jarosz. Na zagrywce Krulickiego zdołaliśmy zniwelować straty i doprowadzić do remisu po 10, w czym ważny udział miały obrony katowiczan. Od tego momentu oba zespoły korzystały ze swoich najlepszych zagrań i najpewniejszych zawodników i ryzykowały na zagrywce, a wynik był przez dłuższy czas remisowy (16:16). Trudno było przewidzieć, kto ostatecznie zbuduje przewagę w kluczowym momencie seta; zapobiegawczo o czas musiał prosić Grzegorz Słaby po dwóch asach Kapicy na wynik 21:19 dla przyjezdnych. W wyrównanej i nerwowej walce o trzeciego seta decydujące okazały się nasze niewykorzystane akcje w kontrataku, a wynik 25:22 dla PSG Stali dał jej blok Abramowicza.

GKS-owi pozostała walka o przedłużenie spotkania. Punkty Krulickiego dały nam potrzebny rozpęd i prowadzenie 3:2, a kolejne ważne punkty dołożył aktywny Lukas Vasina. Goście odpowiedzieli tradycyjnie akcjami Gierżota nad naszym blokiem, co dało im remis po 6, a po dwóch asach Kramczyńskiego z rzędu konieczna była przerwa dla GieKSy. GKS starał się sprawiać gościom problemy w przyjęciu i był w stanie wyrównać wynik (13:13), korzystając z dobrych piłek dogrywanych do Fenoszyna oraz pewnej ręki Jakuba Jarosza w ataku.

Oglądaliśmy wyrównaną walkę zespołów, które sporo ryzykowały w każdym elemencie, by ugrać dobry wynik. Okres remisowy przełamał as Zouheira El Graouiego na 19:17 dla Stali, był to ważny sygnał ostrzegawczy dla GieKSy. Goście napędzali się obronionymi piłkami i punktowali w kluczowych wymianach za sprawą El Grauoiego, na co GKS odpowiadał punktami Walińskiego i Jarosza (20:22). O losach meczu i porażce GieKSy zadecydował as Gierżota na 25:20 dla rywali.

MVP: Michał Gierżot (PSG Stal)