Kapitan siatkarskiej GieKSy bardzo dobrze wspomina mecze, jakie rozegrał w Spodku i liczy na zwycięstwo swojego zespołu w nadchodzącym starciu z Aluron Virtu CMC Zawiercie (sobota 21 grudnia, godzina 14:00).
Ligowe spotkanie w katowickim Spodku to dla was po prostu kolejny mecz, czy jednak będzie to wyjątkowe wydarzenie?
Mam wiele miłych wspomnień związanych z tą halą, zwłaszcza z czasów występów w reprezentacji Polski. To wyjątkowe miejsce, nazywane nie bez powodu mekką polskiej siatkówki. Wszyscy bardzo się cieszymy, że możemy zagrać ligowe spotkanie w tej hali i podejdziemy do tego spotkania tradycyjnie dobrze przygotowani. Mamy nadzieję na liczne wsparcie naszych kibiców.
BILETY NA ŚWIĄTECZNY MECZ W SPODKU!
Przenosiny z hali OS Szopienice do tak dużej hali to wyzwanie dla zawodnika?
Chcemy bardzo podziękować za możliwość trenowania w Spodku i lepszego poznania hali. Kiedy wchodzi się do nowego obiektu, trzeba oswoić się z nowymi warunkami, choćby oświetleniem czy punktami odniesienia w hali. Mamy nadzieję, że po treningach, jakie odbędziemy w Spodku przed meczem, nie będziemy niczym zaskoczeni i kubatura hali nie będzie absolutnie żadnym problemem
W Spodku odbierałeś nagrodę dla najlepszego siatkarza meczu Ligi Światowej 2013 Polska - USA...
W tamtym czasie występowałem w podstawowej szóstce reprezentacji Polski, tym bardziej to są miłe wspomnienia. Pamiętam też dobrze mecz, jaki grałem tutaj w barwach Asseco Resovii Rzeszów właśnie z GKS-em Katowice i świetną atmosferę na trybunach. Granie w Spodku nigdy nie kojarzyło mi się z czymkolwiek niemiłym i tak pewnie zostanie.
Co sprawia, że siatkarzom tak dobrze gra się właśnie w tej hali?
Ten obiekt jest wyjątkowy z tego względu, że jest bardzo duży i przestronny, ale tego zupełnie nie czuć, kiedy jest się na boisku. Siatkarze nie lubią pustej, ogromnej przestrzeni, która ich oddziela od kibiców. W Spodku czujesz się wręcz „przytulony” przez trybuny i na boisku czuć temperaturę dopingu z trybun, co jest bardzo przyjemnym uczuciem. Do tego dochodzi bardzo dobry dla zawodników ciemny sufit, na tle którego widać piłkę, a także akustyka, dzięki której czujemy się blisko wspierających nas kibiców.
WSZYSTKO O MECZU GKS - ALURON VIRTU W SPODKU
Czego oczekujecie od siebie w nadchodzącym meczu z Aluron Virtu CMC Zawiercie?
Oczekujemy przede wszystkim zwycięstwa, to ono jest naszym głównym celem. Żeby do tego doszło, potrzebna jest nasza dobra siatkówka, którą już nieraz prezentowaliśmy, ale która nie zawsze przynosiła nam wygraną. Brakowało nam niewiele w tie-breakach, ale teraz na to nie patrzymy. Dążymy do wygranej, nieważne, czy w trzech, czterech czy pięciu setach. Nie skupiałbym się na jakichkolwiek problemach przeciwnika, bo siatkówka już nieraz pokazała, że potrafi być nieprzewidywalna.
Niektórzy w ciemno zakładają wynik 3:2, który powoli staje się znakiem rozpoznawczym naszej drużyny.
Po naszym trzecim pięciosetowym meczu pojawiały się hasła, że powoli stajemy się specjalistami do tie-breaków, ale absolutnie nikt nie spodziewał się, że będziemy grać ich tak dużo. Przyznam, że po meczu w Jastrzębiu-Zdroju byłem zły na końcowy wynik i na to, że spotkanie układało się przez długi czas po naszej myśli, a skończyło się piątym setem i porażką. Czasem tak układa się życie i sport, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo będziemy grać pięciosetówki. Zapewniam, że nie robimy tego specjalnie i zawsze gramy na maksa! Jesteśmy nową drużyną, w której czas powinien grać na nasza korzyść. Im więcej gramy, tym lepiej się ze sobą zgrywamy i liczę na to, że te wszystkie sety zaprocentują w przyszłości.
Obserwuj @GKSSiatkówka