- Jesteśmy nastawieni bojowo i zamierzamy pokazać, że każdy rywal, który przyjedzie do naszej hali, będzie musiał zagrać naprawdę dobrze, żeby wygrać. Nikt nie może stąd łatwo wywozić punktów - mówił przed pierwszym meczem sezonu 2021/2022 trener siatkarskiej GieKSy Grzegorz Słaby.
Za nami kilka tygodni przygotowań do sezonu 2021/22. Jaki jest poziom satysfakcji z pracy wykonanej przez zespół?
Generalnie jesteśmy zadowoleni z naszej pracy w okresie przygotowawczym, choć w tym roku była ona utrudniona przez liczbę zawodników, których mieliśmy dostępnych od startu treningów do nowego sezonu. Przez cały pierwszy miesiąc pracowaliśmy bez zawodników z zagranicy. Z tej racji skupiliśmy się na przygotowaniu motorycznym i na powrocie do zwyczajowych siatkarskich aktywności. Po dołączeniu Micaha Ma’a mogliśmy trenować w miarę spokojnie fragmenty gry, a po przylocie Gonzalo Quirogi nasz komfort pracy był już większy. Czekamy na powrót do zdrowia Tomasa Rousseaux, by móc już działać w pełnym składzie.
Możemy mieć satysfakcję z tego, że pomimo wspomnianych utrudnień nasz poziom zaangażowania i motywacji podczas każdej jednostki treningowej był na bardzo wysokim poziomie. Każdy musiał dać z siebie jak najwięcej, by zachować wysoką jakość treningu, zwłaszcza jeśli chodzi o Jakuba Szymańskiego i Damiana Koguta, którzy w początkowym okresie grali i trenowali właściwie od deski do deski. Mieliśmy swoje problemy, ale radziliśmy sobie z nimi i oceniając to z perspektywy czasu, wszystko poszło sprawnie.
Jak wygląda sytuacja zdrowotna Tomasa Rousseaux? Kiedy możemy się spodziewać jego powrotu do treningów i gry?
Tomas wrócił do Polski po mistrzostwach Europy z kontuzją kolana. Konsultacje lekarskie wykazały, że uraz jest na tyle poważny, że zawodnik musiał mieć dwutygodniową przerwę w treningach. Przez ten czas Tomas odbywał intensywne zajęcia z naszym klubowym fizjoterapeutą i dodatkowo przechodził szereg zabiegów z zakresu fizykoterapii, by jak najszybciej wrócił do treningów. Obecnie mija drugi tydzień jego przerwy i zaczynamy stopniowe wdrażanie zawodnika do normalnej pracy, początkowo z elementami siatkarskimi nie wymagającymi skoków.
Zakładam, że potrzebujemy tygodnia lub dwóch, żeby Tomas mógł włączyć się do treningu szóstkowego w pełnym wymiarze; jeżeli chodzi o występy w meczach, najważniejsze jest zdrowie i odpowiednia forma sportowa. Jestem przekonany, że Tomas szybko do niej dojdzie, bo wprawdzie jego przerwa w grze była znaczna, ale nie tak długa jak zawodników, którzy po rozgrywkach ligowych nie występują regularnie w sezonie reprezentacyjnym.
W drużynie doszło do wielu zmian personalnych, za nami czas konsolidowania się nowej grupy przed ważnym wyzwaniem. Możemy być spokojni o atmosferę w szatni?
Jestem przekonany, że każdy z zawodników tworzących ten zespół zdaje sobie sprawę, w jakim momencie kariery się znajduje. W GKS-ie grają ludzie, którzy chcą udowodnić swoją wartość po to, by robić krok do przodu. I ta grupa ludzi wie, że musi wyglądać dobrze na boisku jako całość, by móc powiedzieć w późniejszym czasie o swoich dobrych indywidualnych występach i o dokonanym progresie. Mamy świadomość, że w dobrze funkcjonującej i pracującej drużynie łatwiej pokazać swoje umiejętności i możliwości. Od pierwszych treningów widać nie tylko chęć rywalizacji o miejsce w składzie, ale i chęć współpracy na rzecz jakości treningu i zespołu.
INFORMACJE PRZED MECZEM Z TREFLEM GDAŃSK (KLIKNIJ)
Myślę, że mamy odpowiednią motywację, by pokazać wielu ludziom dookoła, że jesteśmy w stanie być dobrym zespołem ligowym. To ona powoduje, że nasi zawodnicy od pierwszego pojawienia się w hali dbają o relacje między sobą i atmosferę w szatni. Do tego wspólnie wyznają najważniejsze dla nas wartości, czyli pracowitość i zaangażowanie, bo musimy być zespołem walczącym. Jeżeli będziemy dobrze rywalizować ze sobą podczas treningu, to będziemy dobrzy w bitwach z ligowymi rywalami.
Czego możemy spodziewać się po niedzielnej konfrontacji z Treflem Gdańsk?
W Treflu nie doszło do wielu zmian kadrowych, trzon zespołu został zachowany, a do tego jakościową zmianą na rozegraniu było zakontraktowanie Lukasa Kampy w miejsce równie dobrego Marcina Janusza. Doceniam pracę wykonaną tam przez trenera Michała Winiarskiego i spodziewam się, że Trefl będzie równie mocny co w ostatnim sezonie, co oznacza wymagający pojedynek w niedzielę. Musimy zrobić swoje sto procent, a nawet więcej, żeby myśleć o pozytywnym scenariuszu i wyniku meczu. Jesteśmy nastawieni bojowo i zamierzamy pokazać, że każdy rywal, który przyjedzie do naszej hali, będzie musiał zagrać naprawdę dobrze, żeby wygrać. Nikt nie może stąd łatwo wywozić punktów.
Rok temu debiutował trener w roli pierwszego szkoleniowca zespołu PlusLigi. Po roku nabywania doświadczeń przedmeczowy stres jest mniejszy?
Pierwszy, debiutancki mecz w danej roli, pamięta się długo, natomiast przed każdym spotkaniem poziom emocji jest mniej więcej tak samo wysoki. Start sezonu to zawsze pewna niewiadoma dla obu stron, stąd nic dziwnego, że pojawia się dreszczyk emocji… I to dobrze, bo uważam, że właśnie takie uczucia powinien rodzić sport.
W takim razie na sam koniec: dlaczego warto kibicować siatkarskiej GieKSie i przychodzić na jej mecze?
Ponieważ na to zasługują ci faceci, którzy trenują codziennie w hali w Szopienicach i przelewają litry potu, by dobrze zaprezentować się w meczach. Serdecznie zachęcam wszystkich kibiców, aby pomogli nam swoim dopingiem i wsparcie w nadchodzącym, trudnym sezonie! Chciałbym doczekać tego, by ludzie w Katowicach przychodzili na mecze siatkarskiego GKS-u w hali OS Szopienice dla GieKSy, a nie po to, by zobaczyć gwiazdy z Rzeszowa czy Bełchatowa. Wiemy, jak wygląda sytuacja z położeniem hali, ale dążymy do tego, by w Katowicach chodziło się na siatkarski GKS, by kibice zjawiali się licznie w obiekcie i nas wspierali z całych sił.