- Po dwóch słabych meczach teraz spisaliśmy się naprawdę solidnie i to cieszy. Uważam, że właśnie od takiego poziomu musimy iść nieustannie w górę i patrzeć z optymizmem w przyszłość - mówił po spotkaniu w Płocku (2:3 z Vervą Warszawa ORLEN Paliwa) nasz libero Szymon Gregorowicz.
Jesteśmy źli na siebie po meczu z Vervą Warszawa, bo mieliśmy naprawdę wielką okazję na sensacyjny komplet punktów.
To prawda, graliśmy świetnie przez pierwsze dwa sety i wszystko nam funkcjonowało. Moim zdaniem zmusiliśmy zespół z Warszawy swoją postawą do popełniania takiej liczby błędów, ale w trzecim secie przeciwnik "podkręcił" swoją skuteczność na zagrywce. Nie byliśmy w stanie utrzymać dobrego przyjęcia i poziom naszego grania momentalnie spadł. Ciężko było nam wrocić do swojego rytmu: Verva trzymała swoj poziom, a my zdecydowanie obniżyliśmy loty. Teraz jesteśmy na siebie źli, ale trzeba spojrzeć na to spotkanie z innej strony: zdobyliśmy punkt z jedną z najmocniejszych drużyn w kraju, a w czwartym i piątym secie cały czas walczyliśmy i nie daliśmy się zdominować. Za jakiś czas pewnie docenimy punkt zdobyty w Płocku.
BILETY NA SIATKARSKIE DERBY ŚLĄSKA Z JASTRZĘBSKIM WĘGLEM!
Obniżyliśmy loty w przyjęciu i skuteczności ataku, ale w obronie spisywaliśmy się dobrze przez całe spotkanie.
Obrona funkcjonowala dobrze, ale z pewnością zdarzyły się piłki, które można było podbić, a tego nie zrobiliśmy. Ale tak wygląda to często w meczach: najpierw jest seria udanych akcji, kilka obron, a potem przychodzi okres, w którym wszystko przychodzi trudniej, bo przeciwnik zrobi coś lepiej, niż się zakładało, albo lepiej się ustawi. To wszystko jest cenną nauką na przyszłość.
Jak oceniasz realizację planu na ten mecz?
Nie było większych zaskoczeń, jeśli chodzi o grę rywali. Wiedzieliśmy, że drużyna z Warszawy będzie miała swoje argumenty w polu zagrywki, że stać ją na podkręcenie tempa właśnie w tym elemencie i przekonaliśmy się o tym dobitnie w trzeciej partii. Właśnie przez to spotkanie stało się dla nas dużo trudniejsze po dwóch pierwszych setach.
Ten mecz pokazał, że stać nas na dobrą grę z najlepszymi klubami PlusLigi, co jest dobrym prognostykiem przed starciem zaplanowanym na 8 marca...
Zgadzam się, po dwóch słabych meczach teraz spisaliśmy się naprawdę solidnie i to cieszy. Uważam, że właśnie od takiego poziomu musimy iść nieustannie w górę i patrzeć z optymizmem w przyszłość. Nie ma żadnych powodów do obaw, ani kompleksów przed meczem z Jastrzębskim Węglem, musimy po prostu wyjść na boisko z założeniem, że chcemy i możemy wygrać. Wychodzimy, robimy swoje, cieszymy się grą - to jest nasz patent na kolejne spotkania. Kolejne udane akcje napędzały naszą radość, widać było, jak dobrze działało to na cały zespół.
Zerkacie w tabelę na pozycję klubów z Radomia i Suwałk czy zajmujecie się swoją postawą?
Patrzymy przede wszystkim na siebie i swoją dobrą grę. Jeśli ją pokażemy, jestem spokojny o wszystkie inne rzeczy.
Obserwuj @GKSSiatkówka