W meczu 12. kolejki PlusLigi GKS Katowice walczył z Enea Czarnymi Radom, a stawką tego spotkania było oddalenie się od miejsca spadkowego w tabeli PlusLigi i poprawienie swojej sytuacji w klasyfikacji PlusLigi na koniec 2023 roku. Do szóstki GieKSy wrócił włoski rozgrywający Davide Saitta, który zmagał się w ostatnim czasie z urazem kostki. Ponadto zobaczyliśmy w niej także Norwega Jonasa Kvalena, który zmienił Marcina Walińskiego.

Zaczęliśmy ten mecz średnio, bo po dwóch blokach Ostrowskiego i obronach rywali to przyjezdni prowadzili 4:2, ale potem byliśmy w stanie wykorzystać błędy rywala i wyrównać rezultat za sprawą poszanowania piłki po obronie. Dzięki większej precyzji w grze prowadziliśmy 7:6 i staraliśmy się powiększyć przewagę nad ambitnym rywalem, który utrzymywał wynik oscylujący wokół remisu. Nie brakowało efektownych obron po obu stronach, co wynikało z ostrożnego podejścia obu ekip do meczu (12:12). Po bloku Rafała Buszka na Jakubie Jaroszu zrobiło się 15:13 dla rywali i trzeba było po raz pierwszy w tym spotkaniu gonić wynik. Wyrównaliśmy po mądrym obiciu bloku przez Kvalena i wróciliśmy do walki o każdy punkt, w której wspomagał nas bardzo ofensywie nastawiony Lukas Vasina (19:18). Po autowy ataku Meljanaca nasza przewaga urosła do dwóch oczek, a w kluczowych akcjach seta niezbędna do sukcesu okazała się zagrywka Jakuba Jarosza i czujność naszych graczy przy siatce. GKS wygrał tego seta po zagrywce Gnieckiego w siatkę 25:21.

W drugą partię weszliśmy remisowo (4:4) po dobrych wyborach Saitty na rozegraniu i celnych zagraniach Vasiny, z kolei nie pomagaliśmy sobie serwisem. Mimo dobrej gry GKS-owi brakowało momentu przełomowego, potrzebnego do zbudowania przewagi, z kolei rywale odpowiadali skutecznie blokiem. Po akcji Hofera po obronie Czarni wygrywali 9:6 i konieczny był czas dla katowiczan. To pomogło, bo na zagrywce Usowicza doprowadziliśmy do remisu po 10 i swojej konsekwentnej, pewnej siebie postawy na boisku, do tego prowadzenie 12:11 dał nam as serwisowy Jarosza. Utrzymywaliśmy dwa punkty przewagi, starając się przełamać rywali opierających swój atak na Kanadyjczyku Hoferze , a Lukas Vasina znów fruwał nad parkietem. Jednak po asie Hofera na tablicy pojawił się remis 18:18 i trzeba było znów pokazać wytrwałość. Zagrywka Jarosza dała nam po raz kolejny rozpęd do zdobywania kolejnych ważnych oczek, którymi autorami byli Vasina i Kvalen (22:19). GieKSa dokończyła partię na swoją korzyść z wynikiem 25:19 za sprawą asa czeskiego przyjmującego!

Rozpędzony GKS zaczął trzeciego seta od prowadzenia 3:0 po świetnych serwisach Kvalena, które rozmontowały przyjęcie radomian i zmusiły trenera Woickiego do szybkiej interwencji przerwą na żądanie. Prowadzenie GieKSy rosło z kolejnymi nieprecyzyjnymi zagraniami przeciwników, a Jarosz dalej zagrywa asy (9:4). Trener Czarnych wpuścił na boisko dwóch nowych graczy, Konrada Formelę i Bartosza Gomułkę, którzy nieco ożywili grę Czarnych w trudnej dla nich sytuacji. Nasza bezpieczna przewaga stopniała (12:10) na co reagował przerwą trener Słaby, widząc, że Czarni coraz częściej wykorzystują akcje po obronie – stąd wejście Walińskiego za Kvalena. Znów graliśmy punkt za punkt i musieliśmy uspokoić sytuację, a szansa na przełamanie pojawiła się po punktach Vasiny i ataku Buszka w antenkę (18:15). Katowiczanie mieli przewagę trzech punktów w decydującej części seta i starali się ją wykorzystać, licząc na pewną rękę Vasiny w ataku. Po bloku na Jaroszu (23:22) zrobiło się goręcej, ale zakończyliśmy mecz wygraną za trzy punkty po bloku Vasiny (25:22)!

MVP: Lukas Vasina (GKS)

W sprzedaży są już bilety na mecz GKS-u Katowice z Cuprum Lubin, który odbędzie się 4 stycznia 2024 roku o godzinie 18:20. Bilety można zakupić na stronie bilety.gkskatowice.eu. Stacjonarnie wejściówki dostępne są w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej (Katowice, Rynek 13), które otwarte jest od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 - 17.00 oraz w soboty i niedziele w godz. 9.00 - 13.00, a także w Oficjalnym Sklepie GKS-u Katowice. W dniu meczu wejściówki dostępne są w kasie hali.