Po sparingu z Cerrad Enea Czarnymu Radom rozmawialiśmy z trenerem Damianem Musiakiem, który poprowadził zespół pod nieobecność trenera Grzegorza Słabego.
Przegraliśmy sparing w Kobylance z zespołem z Radomia 1:3, choć mieliśmy swoje szanse chociażby w trzecim secie.
Źle zaczynaliśmy każdego seta tego meczu, zwłaszcza przy mocnej i precyzyjnej zagrywce Timo Taamemy. Wiemy dobrze, że musimy jak najszybciej „ściągać” takich zawodników z zagrywki, jeżeli mamy dobre przyjęcie.
Nie pozwalaliśmy sobie na to przez własne błędy i przez to przeciwników wypracowywał trzy-cztery punkty przewagi, które trudno było odrobić. Sami robiliśmy zmiany w polu serwisowym, gdzie dobrze spisywali się Damian Domagała i Wiktor Mielczarek, a to nam pomagało wyrównać wynik. Najważniejsza myśl po tym meczu jest taka, żebyśmy bardziej troszczyli się o początki setów w naszym wykonaniu i poprawili grę na wysokiej piłce.
Z czego możemy być zadowoleni po tym spotkaniu?
Nie poddawaliśmy się do końca. Co prawda końcówka ostatniego seta wyraźnie nam uciekła, ale wcześniej podnosiliśmy się po każdym gorszym zagraniu i walczyliśmy o wyrównanie mimo przewagi przeciwnika. Możemy być zadowoleni z postawy zmienników, choćby na przyjęciu, gdzie dysponujemy zawodnikami na równym poziomie i każdy gracz wchodzący na boisko bardzo pomaga drużynie.
Przed nami ostatni tydzień przygotowań i oczekiwanie na start sezonu PlusLigi, który rozpoczniemy 30 września. Jak będzie wyglądał ten czas?
Wchodzimy w okres, gdzie nieco zmniejszamy długość i intensywność treningu w celu regeneracji i wejścia w rytm meczowy. Zajęcia na siłowni będą bardziej dynamiczne, a treningi w hali będą skupione na przygotowaniu pod pierwszy mecz sezonu.