- . Było czuć wsparcie dochodzące ze wszystkich stron i czuliśmy się jednością nawet wtedy, gdy nam nie szło - mówił Adrian Buchowski po zwycięstwie 3:2 nad Asseco Resovią Rzeszów na inaugurację sezonu PlusLigi. Marcin Komenda, były gracz naszego klubu, gratulował GieKSie rozegrania dobrego spotkania.

Adrian Buchowski, przyjmujący GKS-u Katowice:

Co czuje się po takiej wygranej? Można powiedzieć, że w tym meczu odpłacił nam się wysiłek, jaki włożyliśmy w cały okres przygotowawczy. Oczekiwanie na pierwszy mecz było dosyć nużące i mamy teraz uczucie, że otrzymaliśmy nagrodę za wykonaną pracę.

Autorów sukcesu było czternastu i nie przypisuję sobie jakichś wyjątkowych zasług. Każdy z nas pomagał zespołowi, nawet wtedy, gdy nie wchodził na boisko, ale przekazywał pozytywną energię, która udzielała się całej drużynie. Było czuć wsparcie dochodzące ze wszystkich stron i czuliśmy się jednością nawet wtedy, gdy nam nie szło. Chciałbym, żeby taka atmosfera w zespole utrzymała się do końca sezonu, bo to gwarantuje wyniki.

TOP 3 akcje z meczu GKS - Resovia!

Nie myśleliśmy o szukaniu słabszych momentów Resovii, raczej o każdej kolejnej akcji. Wiadomo, że klub z Rzeszowa aspiruje do walki o medale i ma bardzo dobry skład.. Wiedzieliśmy, że może „odpalić” w każdej chwili, dlatego ani przez moment nie pomyśleliśmy, że już coś ugraliśmy. Do tie-breaka podeszliśmy z chłodną głową, naskoczyliśmy na rywala i dobre nastawienie pomogło nam wygrać mecz 3:2.

Jestem bardzo zbudowany postawa kibiców! Przyszło ich bardzo dużo i to naprawdę miało wpływ na przebieg meczu. Przez cały czas czuliśmy obecność tak zwanego ósmego zawodnika na boisku i że naprawdę gramy u siebie. Zwłaszcza w piątym secie, kiedy niesieni dopingiem robiliśmy wszystko, by wygrać mecz.

Mecz ze Skrą Bełchatów? Bez wątpienia jest to klub z ligowej czołówki, do tego będzie grał u siebie. Naszym najważniejszym zadaniem jest pokazanie dobrej gry, takiej, jak w meczu z Resovią. Jeżeli w Bełchatowie będziemy tak samo wspierać się na boisku i utrzymamy nasz poziom, stać na dobry wynik.

Marcin Komenda, rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów, były siatkarz GKS-u Katowice:

Wierzę, że w kolejnych meczach nasza gra będzie wyglądała lepiej. Były momenty dobre, jak i te wyraźnie słabsze i to one zadecydowały o tym, że przegraliśmy ten mecz 2:3. Mamy punkt, z którego nie będziemy się cieszyć, bo przyjechaliśmy z zamiarem zwycięstwa i zgarnięcia trzech punktów. Gratulacje dla GKS-u za dobre zawody: podchodziliśmy do przeciwnika z szacunkiem, ale celem była wygrana. Można było nas określić mianem faworyta na papierze, ale jak widać, papier nie gra. Szkoda, że się nie udało, ale nasza grupa ludzi ma potencjał, by wygrywać kolejne mecze.

Nie lubię tłumaczeń i nie zamierzam teraz mówić, że winny był brak zgrania albo coś innego. Niezależnie od tego, ile się trenuje lub w jakim składzie, trzeba wyjść na boisko i pokazać wszystko, co się potrafi. A my tego nie zrobiliśmy i zwyczajnie byliśmy słabsi od GKS-u.

Jest sentyment do Katowic, bo spędziłem tutaj dwa lata i naprawdę mam duży szacunek do tego klubu. GKS dał mi dużo i zawsze będę się wypowiadał o nim w samych superlatywach. Co nie zmienia faktu, że przyjechałem tutaj w barwach Resovii i nie po to, by miło wspominać ostatnie lata, tylko by zdobyć trzy punkty dla swojego obecnego klubu.