W spotkaniu 19. kolejki PlusLigi GieKSa przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3. Po meczu rozmawialiśmy z naszym środkowym - Bartłomiejem Krulickim.

Przegrywamy w pierwszym meczu 2025 roku. Jak skomentujesz spotkanie z Aluronem CMC?

Na pewno swoje szanse w tym meczu mieliśmy, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. To nie jest pierwszy taki mecz w tym sezonie. Mieliśmy dzisiaj okazję, aby pokazać się z dobrej strony na tle mocnego przeciwnika, ale jej nie wykorzystaliśmy. Pierwszego seta zagraliśmy naprawdę dobrze – wszystko działało tak, jak powinno. Potem rywale z Zawiercia zaczęli lepiej zagrywać, a my zaczęliśmy mieć problemy po swojej stronie. Niestety popełnialiśmy za dużo błędów zarówno wymuszonych, jak i własnych i dlatego przegraliśmy.

Czy jesteś zadowolony ze swojej gry? Środkiem w tym meczu zdobyliśmy wiele punktów…

Powiedzmy, że połowicznie. Może nie było najgorzej, ale mogło być zdecydowanie lepiej. Koniec końców jako drużyna dzisiaj przegraliśmy, więc nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony.

Teraz czeka nas wyjazd do Tarnowa i przysłowiowy "mecz o 6 punktów" z VC Barkomem Każanami Lwów. Jak się do niego przygotowujecie?

Tak, to spotkanie na pewno będzie miało trochę większy ciężar. Musimy podejść do tego meczu na spokojnie. Nawet jeśli nie wszystko będzie nam wychodziło, to trzeba będzie się mocno zmotywować i pokazać że, tak jak chociażby w Będzinie, możemy grać dobrze i wygrać.

Frekwencja na meczu z Aluronem CMC w Hali OS Szopienice z pewnością dopisała. Czy czuliście ten doping i atmosferę?

Tak, zdecydowanie! Fajnie, że zaczynamy nowy rok z tak dużą liczbą ludzi na trybunach. To jest zawsze przyjemna sprawa dla zawodnika, gdy wspiera Cię tak liczna i głośna publiczność. Doping naprawdę pomaga i za to chcielibyśmy podziękować naszym kibicom.