środa, 12 grudnia 2018 19:00, Szopienice

Frekwencja: 1150

11. kolejka PlusLiga

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

3

:

0

( 25:23, 25:17, 25:19 )

PGE Skra Bełchatów

PGE Skra Bełchatów Skra

 

 

 

 

Składy

GKS Katowice: Komenda, Sobański, Krulicki, Butryn, Rousseaux, Kohut, Mariański (libero) oraz Woch, Krzysiek, Quiroga

PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Ebadipour, Kochanowski, Wlazły, Szalpuk, Fiel, Piechocki (libero) oraz Teppan, Droszyński, Katić

Przebieg spotkania

W 11. kolejce PlusLigi GKS Katowice podejmował na własnym parkiecie Mistrza Polski. Mimo iż nasz zespół nigdy wcześniej nie pokonał PGE Skry Bełchatów, to tym razem rozbił rywala w trzech setach.

Spotkanie w Szopienicach rozpoczęło się bardzo dobrze dla GKS-u. Po początkowych błędach z obu stron GieKSa odskoczyła na czteropunktowe prowadzenie (8:4) za sprawą dwóch kontrataków skończonych przez Bartłomieja Krulickiego i Karola Butryna. Po błędzie w ataku Mariusza Wlazłego trener PGE Skry wziął czas, który nieco wybił z rytmu katowiczan, bowiem po chwili na tablicy wyników widniał remis 11:11. W drugiej części seta inicjatywę przejął Mistrz Polski, który po dłuższej wymianie zakończonej wideoweryfikacją wyszedł na prowadzenie 20:18. Końcówka padła jednak łupem GieKSy. Potrójny blok na Wlazłym dał naszej drużynie prowadzenie 23:22, a atak Karola Butryna w kolejnej akcji dwie piłki setowe. Drugą szansę wykorzystał Emanuel Kohut, który pewnym uderzeniem ze środka dał prowadzenie trójkolorowym.

Druga partia początkowo miała podobny przebieg. Przy zagrywce Rafała Sobańskiego GieKSa szybko objęła wysokie prowadzenie 9:3. Chwila przestoju kosztowała nasz zespół stratę pięciu punktów, ale po chwili przewaga GieKSy znów była imponująca po asie serwisowym Marcina Komendy i pojedynczym bloku Tomasa Rousseaux. Belg był kluczową postacią końcówki drugiego seta, która przebiegała pod dyktando GKS-u. Nasz zespół brylował w każdym elemencie i zupełnie rozbił szeregi Mistrza Polski, wygrywając seta różnicą ośmiu punktów.

W trzecim secie GieKSa również szybko zmusiła trenera PGE Skry Bełchatów do wzięcia czasu. Po punktowych zagrywkach Karola Butryna i Rafała Sobańskiego nasz zespół objął oprowadzenie 7:4. Choć po kolejnych trzech akcjach rywale zdołali doprowadzić do remisu, to było wszystko, co mieli do powiedzenia tego dnia w Szopienicach. W drugiej części seta GieKSa dyktowała warunki gry i pokonała Mistrza Polski nie tracąc przy tym ani jednej partii!

MVP: Tomas Rousseaux.