czwartek, 14 sierpnia 2025 15:00
Sparing

Lechia Tomaszów Mazowiecki Lechia
2
:
2
( 25:20, 12:25, 14:25, 25:16 )

GKS Katowice GKS
Składy
Lechia Tomaszów Mazowiecki:
GKS Katowice: Pająk, Włodarczyk, Wóz, Krulicki, Gibek, Superlak, Waloch (L) oraz Łysikowski, Schmidt, Fenoszyn, Quiroga, Domagała, Hudzik, Marek (L)
Przebieg spotkania
W pierwszym sparingu przed sezonem 2025/26 zagraliśmy na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Wśród wzmocnień na nowy sezon w składzie Lechii możemy wskazać dwudziestodwuletniego atakującego – Tytusa Nowika oraz doświadczonego już na pierwszoligowych parkietach środkowego Jakuba Abramowicza.
Gospodarze rozpoczęli sparing od zbudowania kilkupunktowej przewagi nad naszym zespołem, skutecznie prezentując się w ataku na lewym skrzydle. Przy wyniku 5:2 nasza drużyna dobrze spisywał się w przyjęciu, jednak momentami brakowało skuteczności w ataku. W jednej z efektownej akcji Krzysztof Gibek przedarł się przez potrójny blok, po czym przewaga Tomaszowa zmniejszyła się, z czterech na dwa punkty. Pomimo tego, Lechia nadal skutecznie budowała przewagę nad naszym zespołem. Przy prowadzeniu gospodarzy 10:6, po stronie katowiczan zdarzały się błędy, które uniemożliwiały zniwelowanie straty. Przy wyniku 12:7 Wojciech Włodarczyk zdobył punkt dla GieKSy przez mocny atak po skosie z lewego skrzydła. Gdy przewaga rywali wzrosła do sześciu punktów, trener Emil Siewiorek poprosił o czas dla swojej drużyny. Po przerwie katowiczanie dopisali do swojego konta dwa punkty. Pomimo chęci GKS-u na odrobienie straty, Lechia skutecznie utrzymywała prowadzenie 17:12. Chwilę później skutecznym atakiem z prawego skrzydła popisał się Michał Superlak. Przy stanie 22:15 skutecznym atakiem z środka punkt zdobył Maciej Wóz, który rozprawił się z blokiem rywali. Lechia konsekwentnie zwiększała swoją przewagę nad GieKSą i pierwszy set zakończył się ich zwycięstwem 25:20.
Pierwszy punkt w drugiej partii zapisała na swoim koncie GieKSa po skutecznym ataku Włodarczyka. Katowiczanie objęli prowadzenie 5:1 dzięki dobrej skuteczności w ataku. Przy czteropunktowej przewadze GKS-u trener zespołu z Tomaszowa wziął czas dla swojej drużyny. Po przerwie Marcel Hendzelewski zdobył punkt po mocnym ataku z prawego skrzydła, a chwilę później przedarł się przez podwójny blok GKS-u i wynik wskazywał 6:3 dla naszej drużyny. GKS prowadził 9:4 i skutecznie podwyższał swoją przewagę. Przy stanie 16:6 trener gospodarzy zdecydował się na wykorzystanie drugiej przerwy. To jednak niewiele pomogło, tomaszowianie starali się odrobić stratę, ale po ich stronie pojawiało się wiele błędów własnych. W drużynie GieKSy w ataku dobrze spisywał się Włodarczyk, który skutecznie omijał blok rywali i punktował. Set zakończył się wysoką wygraną GKS-u, po zepsutej zagrywce Lechii – 25:12.
W miejsce Grzegorza Pająka, Macieja Woza, Michała Superlaka, Bartłomieja Krulickiego, Krzysztofa Gibka, Patryka Walocha na boisku pojawili się odpowiednio Piotr Fenoszyn. Bartosz Schmidt, Damian Domagała, Damian Hudzik, Mateusz Łysikowski, Kajetan Marek. Trzeci set rozpoczął się od zepsutej zagrywki Lechii. Zaraz po tym, po długiej i zaciętej wymianie piłek, gospodarze przypisali punkt do swojego konta. Skutecznie na spisywał się Domagała. Po zdobytym z lewego skrzydła przez Łysikowskiego punkcie GKS prowadził 6:3. Katowiczanie dobrze grali blokiem, a na prawym skrzydle świetnie prezentował się Domagała. Przewaga GieKSy wzrosła na 10:6. Punkt po mocnym ataku dopisał Włodarczyk. Dobrze funkcjonowała zagrywak po stronie GKS-u. Punkt na 15:8 ze środka zdobył Schmidt. Następnie oba zespoł oddały sobie po jednym „oczku”, psując zagrywki. Na rozegraniu dobrze spisywał się Fenoszyn, gubiąc blok rywali. GKS objął dziewięciopunktowe prowadzenie. Domagała stale powiększał prowadzenie drużyny, dzięki swojej skuteczności w ataku. GieKSa zwyciężyła w trzeciej partii 25:14.
W czwartej partii to gospodarze obejmowali początkowo niewielkie prowadzenie nad GKS-em. Po skutecznej kiwce prowadzili już 6:3, jednak przez błąd w ataku, ich przewaga zmniejszyła się o punkt. Po sprytnej kiwce Rutkowskiego, Lechia prowadziła 9:5. Gdy rywale objęli sześciopunktowe prowadzenie, trener Siewiorek poprosił o czas dla swojego zespołu. Po przerwie Lechia w dalszym ciągu skutecznie powiększała swoje prowadzenie, a wynik pokazywał 14:8 dla gospodarzy. Obie strony zespuły swoje zagrywki. Po chwili na lewym skrzydle zameldował się Artur Brzostowicz, który punktował. W następnej akcji potrójny blok Lechii skutecznie zatrzymał GieKSę w ataku. Przewaga gospodarzy powiększyła się do siedmiu punktów. Pozostała część partii przebiegała pod dyktando rywali. Pierwszy sparing w sezonie zakończył się remisem.