Katowice
Sparing

GKS Katowice

1-3
(16:25, 25:23, 17:25, 20:25)

PGE GiEK Skra Bełchatów

GKS Katowice: Kozub, Domagała, Adamczyk, Usowisz, Waliński, Szymański, Mariański (libero) oraz Krulicki, Mielczarek, Ogórek (libero).

PGE GiEK Skra Bełchatów: Lemański, Lipiński, Konarski, Nowak, Poręba, Acionbatei, Diez (libero) oraz Kupka, Wolański, Marek (libero), Derouillon, Rybicki.

Trenerzy obu ekip umówili się na rozegranie czterech setów w ramach towarzyskiego starcia GKS-u Katowice i PGE GiEK Skry Bełchatów w hali OS Szopienice. Miejscowi źle zaczęli pierwszą partię (0:5), co zmusiło trenera Grzegorza Słabego do skorzystania z przerwy i drużynę GieKSy do przerwania nieudanej serii. GKS zdołał poprawić skuteczność w ataku i przyjęcia, ale rywale w dalszej części seta wciąż prowadzili pięcioma punktami. Po mocnych uderzeniach Konarskiego i Lipińskiego Skra prowadziła już 20:13 i pewnie doprowadziła do swojego zwycięstwa w partii 25:16, korzystając z naszych błędów w ataku.

Drużyna GKS-u była w stanie poprawić się w drugim secie i choć przeciwnik prowadził 10:9, byliśmy w stanie wyprowadzić ciosy stopujące zapędy rywali w postaci asów Jakuba Szymańskiego i pewnych zagrań Kozuba na lewe skrzydło i atak z drugiej linii. Po precyzyjnym ataku w linię boczną Walińskiego remisowaliśmy po 13 i pojawiła się szansa na przełamanie. Jednak chwilę później ekipa z Bełchatowa po serii obron zdołałą zdobyć trzy punkty z rzędu i doprowadzić do wyniku 16:20. Wtedy zagrywki Adamczyka i Domagały sprawiły, że GieKSa znowu była w grze (21:21)! Wywalczyliśmy po pełnej determinacji walce piłkę setową i po bloku na środku siatki wyrównaliśmy stan gry (25:23).

Wygrana partia pozwoliła nam ustabilizować grę w ataku po przyjęciu i trzeciego seta rozpoczynaliśmy od remisu 6:6, gdzie głównymi postaciami byli atakujący obu ekip. Krótki przestój GKS-u sprawił, że PGE GiEK Skra wyszła na prowadzenie 10:7 i po raz kolejny musieliśmy gonić wynik. Gracze z Bełchatowa perfekcyjnie realizowali swoje założenia w ataku, do tego dołożyli szczelny blok na lewym skrzydle i tym samym GKS przegrywał już 19:12. Nie udało się nam doprowadzić do przełamującej serii punktowej, dlatego przyjezdni wyszli na prowadzenie w meczu, wygrywając 25:17 po ataku Przemysława Kupki i błędzie odbicia z naszej strony.

Czwartego, ostatniego seta rozpoczęliśmy z Krulickim i Mielczarkiem w wyjściowej szóstce. Początkowo wynik był równy ze względu na dobre akcje Kozuba ze środkowymi, z czasem rywale zaczęli przekładać swoje obrony w polu na skuteczne kontry. Po autowym ataku Szymańskiego i zbiciu z free balla przez Lemańskiego trener Słaby poprosił o czas przy wyniku 10:6 dla Skry. Problemy GKS-u ze skutecznością z lewego skrzydła dawały się jej we znaki, ale byliśmy w stanie przełamać słaby moment, bazując na dobrym serwisie, i doprowadzić do rezultatu 12:13, co z kolei skłoniło trenera Gardiniego do skorzystania z przerwy. GKS miał szansę na remis w punktach, jednak nie wygrywał przedłużonych akcji i nie był w stanie przebić się przez obronę rywala (13:17). Po asie Lemańskiego goście prowadzili 22:18 i byla na prostej drodze do zwycięstwa. Ostatni punkt padł po uderzeniu Szymańskiego w aut (20:25).

W sobotę 7 października o godzinie 12:40 rozegramy drugi sparingowy mecz z bełchatowskim klubem. Spotkanie ma charakter otwarty dla publiczności.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga