Katowice
Sparing

GKS Katowice

1-3
(18:25, 21:25, 25:21, 22:25)

Exact Systems Norwid Częstochowa

GKS Katowice: Adamczyk, Usowicz, Kozub, Jarosz, Szymański, Mielczarek, Ogórek (libero) oraz Waliński, Krulicki, Mariański (libero), Fenoszyn, Domagała, Wóz.

Exact Systems Norwid Częstochowa: Espeland, Hain, Kogut, Keturakis, Borkowski, Schmidt, Takahashi (libero) oraz Sobański, Janus, Jaskuła (libero), Kowalski, Rymarski.

W pierwszym sparingu przed startem szonu 2023/2024 PlusLigi GKS Katowice podejmował w swojej hali beniaminka rozgrywek, Exact Systems Hemarpol Częstochowa, w którego składzie grali trzej byli siatkarze GieKSy: Rafał Sobański, Damian Kogut i Piotr Hain. Pierwszy set był z początku wyrównany, natomiast w jego późniejszej części goście zdołali wyjść na prowadzenie 14:9 po asie serwisowym Borkowskiego i bronieniu naszych licznych prób w ataku. GKS starał się przełamywać blok rywala, ale częstochowanie byli w stanie utrzymać dobry rytm gry oraz moc serwisu, co sprawiło, że wygrali oni pierwszą partię do 18. To podrażniło GieKSę, która po wejściu do meczowej szóstki Marcina Walińskiego, Bartłomieja Krulickiego i Bartosza Mariańskiego ruszyła z nową energią w drugą partię.

W niej po serii dobrych zagrywek Koguta i bloku Sobańskiego ekipa Exact Systems Hemarpolu prowadziła 8:5, a następnie zwiększyła dystans punktowy do pięciu "oczek", cały czas bazując na punktowym serwisie. Katowicki zespół odpowiadał punktami zdobywanymi przez Jakuba Szymańskiego i środkowych (15:20), licząc na przełamanie skuteczniejszych w ofensywie przeciwników. Pod koniec partii miejscowi zaprezentowali kilka efektownych zagrań dających punkty, ale ostatecznie także drugiego seta wygrali goście z Częstochowy, tym razem do 21. W trzeciej partii na boisku po naszej stronie pojawili się atakujący Damian Domagała, rozgrywający Piotr Fenoszyn i środkowy Maciej Wóz. GieKSa zanotowała mocne wejście w trzecią partię, tym razem to po naszej stronie była dominacja w polu zagrywki i skuteczności akcji po obronie. Po ataku Walińskiego z piłki wracającej na naszą stronę było już 10:5 dla GKS-u Katowice, a imponujące zagrania z pola serwisowego notowali Fenoszyn i Mielczarek. Goście starali się wyjść z niekorzystanej sytuacji punktowej, jednak tym razem GKS prezentował się zdecydowanie lepiej w przyjęciu i kontrataku, co napędzało naszą dobrą grę (21:15). 

Zdeterminowani goście odrobili część strat, ale po popisowych zagraniach Walińskiego w ataku dokończyliśmy seta na swoją korzyść (25:21), którego zakończył Mielczarek czujnym zagraniem nad taśmą. Przełamanie w meczuy oznaczało bardziej wyrównany start czwartej partii (6:6), w której wiodącą rolę odgrywali atakujący obu ekip. Po bloku na Domagale gracze beniaminka PlusLigi objęli prowadzenie 15:13, co skłoniło trenera Grzegorza Słabego do skorzystania z przerwy. Po nim role się odwróciły i to katowicki zespół wykazał się większą cierpliwością w ataku, prowadząc 18:16, by potem znów remisować po 19. Doszło do wyrównanej końcówki partii, w której ciężar gry w ataku wziął na siebie Damian Domagała. Po przyjęciu na drugą stronę siatki z naszej strony piłkę na wagę seta wywalczył Kogut, a potem na blok napotkał Waliński (22:25).

Po stronie zwycięzców piątkowego sparingu najlepiej punktowali Kogut (16) i Borkowski (15), natomiast w szeregach GieKSy najwięcej punktów zanotował Waliński (13), a zaraz po nim Domagał i Mielczarek (po 10). W sobotę 16 września o godzinie 15:00 GKS Katowice rozegra w hali OS Szopienice sparingowy mecz z Asseco Resovią Rzeszów.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga