niedziela, 14 stycznia 2024 20:30, Gdańsk
16. kolejka PlusLiga
Trefl Gdańsk Trefl
2
:
3
( 20:25, 28:26, 14:25, 25:21, 13:15 )
GKS Katowice GKS
Składy
Trefl Gdańsk: Niemiec, Orczyk, Sasak, Droszyński, Urbanowicz, Sawicki, Franchi Martinez (libero) oraz Nasevich, Gałązka, Czerwiński
GKS Katowice: Vasina, Waliński, Jarosz, Krulicki, Usowicz, Saitta, Mariański (libero) oraz Domagała, Mielczarek, Fenoszyn, Adamczyk, Wóz. Trener: Grzegorz Słaby
Przebieg spotkania
Drugą część sezonu zasadniczego rozpoczęliśmy od wyjazdowego starcia z Treflem Gdańsk. Od ostatniego spotkania obu drużyn minęło nieco ponad dwa miesiące. Na inaugurację sezonu GieKSa została wyraźnienie pokonana (0:3). Trefl zaprezentował się w Katowicach z bardzo dobrej strony, co już zwiastowało jego bardzo dobrą postawę w tych rozgrywkach. Od czasu starcia w hali OS Szopienice w GKS-ie doszło do sporych zmian, bo do drużyny dołączyli przecież Davide Saitta oraz Jonas Kvalen, ale nie zmieniało to faktu, że to gospodarze byli zdecydowanymi faworytami starcia 16. kolejki.
Początek spotkania był jednak bardzo zaskakujący. Od pierwszej akcji to GKS był zdecydowanie lepszy i skuteczniejszy. W grze naszego zespołu praktycznie nie było słabych punktów. Wyróżniał się Lukas Vasina, który był nie do zatrzymania na skrzydle. W pełni zasłużenie po ataku Łukasza Usowicza zakończyliśmy seta wygraną 25:20.
Początek drugiego seta to kilkupunktowa ucieczka Trefla. Wydawało się, że gospodarze weszli na swój poziom i GKS będzie miał problem. Katowiczanie mieli inny plan. W końcówce partii odrobili wszystkie straty i set kończyła gra na przewagi. GKS-owi nie dopisało szczęście. Punkt, który przesądził o przegraniu seta, straciliśmy, bo nasz blok otarł się o siatkę.
Trzeci set również rozpoczął się od wyrównanej walki punkt za punkt. Od stanu 4:4 GKS zaczął jednak grać fantastycznie, a gospodarze mylili się na potęgę. Trener Trefla wpuścił na boisko rezerwowych, ale nic to nie dało. Przewaga katowiczan była rekordowa i ostatecznie rozgromili rywali aż 25:14.
Trefl przystąpił do kolejnego seta odmieniony i pokazał, że nie zamierza odpuszczać. Jako, że GKS dalej prezentował dobrze to gra była bardzo wyrównana. Ponownie, jak w drugim secie, decydowały ostatnie akcje. As Mikołaja Sawickiego był momentem przełomowym, który pozwolił Treflowi zbudować przewagę.
Tie-break to oczywiście wojna nerwów. As Jakuba Jarosza i blok Sebastiana Adamczyka pozwoliły nam już na początku zbudować przewagę 5:2. Potem GKS grał konsekwentnie, ale Trefl zdołał niemal w całości zniwelować straty. Niemal, bo Jarosz zakończył decydującą akcję i przesądził o minimalnej wygranej GKS-u.
Kolejny mecz GieKSy w piątek 19 stycznia. O godz. 20:30 podejmiemy w Szopienicach Projekt Warszawa