poniedziałek, 20 lutego 2023 20:30, Bełchatów
25. kolejka PlusLiga

PGE Skra Bełchatów Skra
2
:
3
( 25:27, 26:24, 20:25, 29:27, 11:15 )

GKS Katowice GKS
Składy
PGE Skra Bełchatów: Lanza, Atanasijević, Kłos, Kooy, Bieniek, Łomacz, Gruszczyński (libero) oraz Janus, Vasina, Musiał.
GKS Katowice: Kania, Quiroga, Seganow, Adamczyk, Domagała, Szymański, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Nowosielski.
Przebieg spotkania
W wyjazdowym meczu 25. kolejki PlusLigi graliśmy z PGE Skrą Bełchatów, która wyprzedzała nas w ligowej tabeli o sześć punktów. Dla naszych rywali ten mecz był z gatunku być albo nie być w walce o play-offy mistrzostw Polski. Do szóstki GieKSy na ten mecz wrócił Sebastian Adamczyk, po raz kolejny na prawym skrzydle wystąpił Damian Domagała.
Zaczęliśmy mecz od dobrej gry blokiem na prawym skrzydle rywala (4:4, 8:8), na co Skra odpowiadała punktami środkowych i kierunkową zagrywką Filippo Lanzy. Miejscowi wyszli na dwupunktowe prowadzenie 11:9 po dobrych zagraniach blokiem i kończeniu akcji w kontrze, ale GKS gonił wynik i był zdeterminowany do działania. Pewnym punktem GKS-u w ataku był Domagała, zespołowi brakowało jednak dokładności w akcji po obronie (16:15).
Nasze starania dały nam remis po autowym ataku Atanasijevicia i zachowanie szans na wygranie seta. Po ważnym punkcie Szymańskiego i serii zagrywek Mielczarka mieliśmy w górze trzy piłki setowe, jednak ostatecznie po skutecznych zagraniach Bieńka zagraliśmy na przewagi. Odważny atak przez blok Quirogi i as Domagały dały nam ostatecznie wygraną 27:25!
Nie zwalnialiśmy tempa w drugiej partii, po asie Domagały i bloku Quirogi prowadziliśmy 4:1 i zmusiliśmy rywala do wrzucenia wyższego biegu. Gospodarze wyrównali wynik po naszych niedokładnościach, na co odpowiedzią GieKSy były ataki Jakub Szymańskiego i dobre reakcje w defensywie. Grzegorz Słaby skorzystał z czasu przy wyniku 10:9 dla rywala, widząc, że jego zespół nie korzysta ze swoich okazji w ataku. To pomogło, wróciliśmy na właściwe tory po bloku Quirogi dającym remis. Ozdobą seta była obrona nogą Szymańskiego i widowiskowy blok Seganowa (13:15).
Po asie "Gela" prowadziliśmy 3 punktami, na co gospodarze odpowiedzieli serwisem Bieńka i doprowadzeniem do wyniku 20:19, trudno było być pewnym końcowego wyniku partii. Gospodarze doprowadzili do remisu 22:22 po serii trzech wygranych akcji z rzędu, potem znów graliśmy na przewagi. Tym razem lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 26:24 po blok-aucie Lanzy.
W trzeciej partii tempo meczu nieco zwolniło, obie drużyny szukały okazji do przełomu punktowego, a GKS utrzymywał wysoką skuteczność w obronie. Pierwsza przewaga (6:8) należała do GKS-u po asie Szymańskiego i bloku Kani, ale miejscowi odzyskali przewagę dzięki zagrywkom Bieńka. Sytuacja na tablicy wyników zmieniała się bardzo szybko; PGE Skra nie utrzymała trzypunktowej przewagi, ale sprawiała nam kłopoty w przyjęciu (14:13). Mrówcza praca GKS-u w obronie pozwoliła nam wyrównać rezultat i zachować szansę na wygraną w secie. O losach seta zadecydowała seria punktowa naszej drużyny przy remisie 20:20 Po bloku na Kooy'u i Musiale byliśmy o krok od celu, którego dopełnił swoim serwisem Gonzalo Quiroga (20:25)!
Dzięki temu byliśmy już pewni punktów w Bełchatowie. Czwartą partię nieco lepiej zaczęli bełchatowianie, skutecznie obijając nasz blok na skrzydłach, do tego dobrze wprowadził się na nowo w mecz Atanasijević (8:5). Po przerwie na żądanie zaczęliśmy odrabiać straty po błędach Skry w komunikacji na parkiecie, ale brakowało nam właściwej presji w polu serwisowym. Pojawił się za to szczelny blok na prawej stronie siatki, który dał nam remis, który szybko zniknął z tablicy po zagrywce Lanzy, a pojawił się na powrót po obronie Domagały i finiszu Quirogi (17:17).
Przewaga po piłce przechodzącej skończonej przez Seganowa pozwalała nam myśleć o idealnym scenariuszu seta, ale walka trwała w najlepsze. Niewykorzystane sytuacje przerodziły się w prowadzenie PGE Skry 23:21 po ataku Bieńka z drugiej piłki i asie Kłosa. To nas nie złamało, wyrównaliśmy po bloku Kani i zagraliśmy na przewagi po raz trzeci w spotkaniu. Oba zespoły grały na swoich najwyższych emocjach i miały w górze piłki setowe oraz meczowe, ostatecznie po bloku na Quirodze i blok-aucie Vasiny musieliśmy grać tie-breaka. (29:27).
W ostatnim secie widać było, jak duży wysiłek w mecz włożyły zarówno GKS, jak i Skra. Po wygranym challenge;u i autowej próbie Atanasijevicia prowadziliśmy 6:3, a przy zmianie stron powiększyliśmy prowadzenie do 4 „oczek” dzięki precyzji Quirogi. Musieliśmy uważać, bo przeciwnik czyhał na nasz każdy moment zawahania (7:10), ale nie mógł on zastopować arcyskutecznego Damiana Domagały. Po autowym ataku Vasiny byliśmy o krok od historycznej wygranej w Bełchatowie, którą zapewnił nam Domagała atakiem po bloku (11:15)!
MVP: Damian Domagała (GKS).
W poniedziałek 6 lutego o godzinie 20:30 siatkarska drużyna GKS-u Katowice zmierzy się w hali OS Szopienice (ul. 11 Listopada 16, Katowice) z zespołem PSG Stali Nysa. Bilety na to wydarzenie można zakupić na stronie bilety.gkskatowice.eu. Stacjonarnie wejściówki dostępne są w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej (Katowice, Rynek 13), które otwarte jest od poniedziałku do soboty w godz. 9.00 - 17.00 i w niedziele w godz. 9.00 - 13.00. W dniu meczu bilety można zakupić także w kasie biletowej hali OS Szopienice, otwieranej na 1,5 godziny przed startem spotkania.