poniedziałek, 05 grudnia 2022 17:30, Gdańsk
13. kolejka PlusLiga

Trefl Gdańsk Trefl
3
:
1
( 21:25, 27:25, 25:23, 25:23 )

GKS Katowice GKS
Składy
Trefl Gdańsk: Martinez, Bołądź, Urbanowicz, Niemiec, Sawicki, Kampa, Perry (libero) oraz Wlazły, Czerwiński.
GKS Katowice: Kania, Szymański, Jarosz, Hain, Seganow, Quiroga, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała, Adamczyk, Ogórek (libero).
Przebieg spotkania
W meczu 13. kolejki PlusLigi GKS Katowice grał na wyjeździe z Treflem Gdańsk, a stawką tego meczu poza trzema punktami była możliwość awansu GieKSy do czołowej ósemki tabeli i zachowanie szans na miejsce w ćwierćfinałach Pucharu Polski.
Spotkanie zaczęło się od szybkiego czasu dla naszej drużyny przy stanie 1:4, gdzie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele. Gdańszczanie częściej kończyli swoje kontry, natomiast obie ekipy miały problem ze stabilnym serwisem. Zaczęliśmy skutecznie odrabiać straty na zagrywce Quirogi (8:8), dzięki czemu na powrót szukaliśmy swoich szans w tym secie, a w tym pomagał nam szczelny blok. Po pomyłkach w ataku Sawickiego i Bołądzia prowadziliśmy 16:14, co dodało nam sporo pewności siebie i pomogło w kreowaniu dobrego wyniku, w czym wydatnie pomógł Jakub Szymański na lewym skrzydle. Utrzymaliśmy przewagę trzech punktów aż do punktu Urbanowicza (21:22) po trudnej zagrywce Bołądzia, co skłoniło Grzegorza Słabego do skorzystania z przerwy. GKS nie wypuścił szansy z rąk i po punktach Quirogi oraz Kani zakończył partię na swoją korzyść wynikiem 25:21.
Początek drugiego seta to nasze duże trudności ze skutecznością na lewej stronie boiska, ale mimo to utrzymywaliśmy spokojny wynik remisowy (4:4). Gospodarze nieco nam odskoczyli po asach Sawickiego i Bołądzia, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją trenera Słabego. Gospodarze utrzymywali prowadzenie głównie za sprawą skuteczności swojego atakującego, nam pozostało szukanie kolejnego punktu zaczepienia w partii (12:10) i próby odpowiedzi zagrywką. Było blisko przełamania, ale po dwóch blokach na Jaroszu oponenci prowadzili 17:14 i już nie mieliśmy marginesu błędu. W dodatku nie do zatrzymania był w tym okresie gry Bartłomiej Bołądź (23:21). Do końca goniliśmy rezultat, obroniliśmy dwie piłki setowe i dzięki determinacji zagraliśmy na przewagi. Ta część meczu potrwała jednak tylko do wyniku 27:25 dla Trefla po bloku na Jakubie Szymańskim.
Trzeciego seta rozpoczęliśmy z Tomasem Rousseaux w miejsce Jakuba Szymańskiego. Miejscowi znowu stracili regularność na zagrywce, a GKS starał się wrócić do skuteczności po przyjęciu zagrywki rywala (4:4). Do swojej regularnej skuteczności wrócił Jakub Jarosz, co pozwalało nam myśleć o dobrym poprowadzeniu seta mimo dobrej obrony po stronie graczy Trefla. Sytuacja zaczęła się psuć po asie Bołądzia na 12:9 dla gospodarzy; GKS-owi brakowało punktowego bloku i skutecznej odpowiedzi na lewej stronie siatki, przez co gdańszczanie utrzymywali punktowy dystans i byli bliżej powodzenia. Dwa punkty Sawickiego dały naszym rywalom wynik 20:15, a nasza postawa stała się bardzo nerwowa, na co próbował odpowiedzieć skutecznymi akcjami kapitan GieKSy Jarosz. Przy piłce setowej dla Trefla asa serwisowego dołożył Quiroga (24:22), co utrzymało nas w grze. Gdy wydawało się, że po raz kolejny zagramy na przewagi, zaskoczyła nas lekka piłka zagrana przez Bołądzia (25:23).
Pozostała nam walka o przedłużenie spotkania i piątego seta. Rywale prowadzili 4:1 po serwisach swojego atakującego i znów musieliśmy odrabiać straty, a także przełamywać swoje słabości w tym spotkaniu. Dobrze w seta wszedł Sebastian Adamczyk, który pojawił się za Piotra Haina (8:6), poza tym obu zespołom brakowało celności w polu serwisowym. Mimo problemów w przyjęciu staraliśmy się kończyć kontry i nie pozwalać gdańskiej ekipie na wykazywanie się w obronie. W końcu objęliśmy prowadzenie 12:11 po dwóch punktowych blokach na przyjmujących Trefla, od tego momentu worek z blokami GieKSy nieco się otworzył i prowadziliśmy grę punkt za punkt. Na boisku na przyjęciu pojawił się u rywali Wlazły, ale tym razem to GKS nadawał tonu grze. To się zmieniło po dwóch asach Patryka Niemca z rzędu, po których Trefl wrócił na prowadzenie (19:18). Doszło do pełnej nerwów końcówki seta, w której większą dokładność w grze pokazali miejscowi. Trzy punkty Bołądzia z rzędu dopełniły dzieła dla Trefla (25:23).
MVP: Bartłomiej Bołądź (Trefl)
Już w czwartek 8 grudnia o godzinie 16:15 zagramy w hali OS Szopienice z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, aktualnym mistrzem Polski i klubowym mistrzem Europy. Za to 17 grudnia (godz. 20:30) zagramy w naszej hali z wicemistrzem kraju Jastrzębskim Węglem. Zapraszamy na hitowe mecze! W sprzedaży są już bilety na oba wydarzenia – internetowo na stronie bilety.gks.katowice.eu, a stacjonarnie w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej (Katowice, Rynek 13), które otwarte jest od poniedziałku do soboty w godz. 9.00 - 17.00 i w niedziele w godz. 9.00 - 13.00.