GKS Katowice: Seganow, Jarosz, Adamczyk, Kania, Rousseaux, Szymański, Mariański (libero) oraz Quiroga, Domagała, Mielczarek, Nowosielski, Hain.
PGE Skra Bełchatów: Bieniek, Kooy, Łomacz, Atanasijević, Kłos, Lanza, Piechocki (libero) oraz Rybicki, Gunia.
W ramach 10. kolejki PlusLigi GKS Katowice podejmował PGE Skrę Bełchatów, która chciała w Katowicach przełamać się po serii aż pięciu ligowych porażek z rzędu. Siatkarze pod wodza trenera Grzegorza Słabego przystępowali do sobotniej konfrontacji po zdobyciu kompletu punktów w meczach z Cuprum Lubin i BBTS-em Bielsko-Biała, co podbudowało mocno ich morale przed starciem z jednym z najbardziej utytułowanych klubów w historii PlusLigi.
Dzięki wzorowej obronie i obrej pracy bloku wyszliśmy w pierwszym secie na prowadzenie 4:1, co pomogło nam w dalszym prowadzeniu gry. Punktowaliśmy po swoim przyjęciu i postawiliśmy PGE Skrze trudne warunki gry. Jednak as Aleksandara Atanasijevicia (9:9) przypomniał nam, że mierzymy się z ambitnym i żądnym przełamania rywalem. Po punkcie ze środka Kłosa i ataku Lanzy w niepilnowany środek parkietu trener Grzegorz Słaby poprosił o przerwę przy wyniku 13:11 dla oponentów. Przyjezdni wyraźnie rozkręcili się w kontrataku i czerpali z tego korzyści w postaci przewagi trzech punktów, a GKS-owi brakowało odrzucającej zagrywki, miał on natomiast arcyskutecznego Jarosza (17:19). Efektowne obrony przyjezdnych rodzące punkty Filippo Lanzy pozwoliły im na przybliżenie do wygranej w secie, która stała się faktem po zagrywce Domagały w sieć (21:25).
Drugi set zaczął się źle, bo po asie Bieńka przegrywaliśmy 0:3 i o czas szybko poprosił Grzegorz Słaby, widząc, że w drużynie wciąż tkwi przegrana pierwsza partia. Po tym czasie zaczęliśmy spisywać się zdecydowanie lepiej w obronie i zagrywce, ale brakowało punktu zaczepienia do odwrócenia wyniku. Seria punktów rywali po dwóch udanych akcjach Rousseaux sprawiła, że PGE Skra prowadziła wyraźnie 12:5 i nie zapowiadało się na zmianę scenariusza seta. Plusem było to, że wyraźnie wydłużyliśmy czas trwania akcji i dążyliśmy do zdobywania punktów mimo dobrze kontrującego rywala. Nie byliśmy w stanie jednak zatrzymać skutecznego w ataku Lanzy (12:18). Byliśmy w stanie zmniejszyć straty do czterech „oczek” po serii punktów naszych zagranicznych przyjmujących, a po punkcie Adamczyka z piłki przechodzącej to Joel Banks musiał interweniować przerwą (18:21). Koniec końców partia zakończyła się wynikiem 25:21 dla Skry po punkcie Lanzy, tym bardziej żal było zrywu GieKsy pod koniec tej części meczu i dobrych zagrań Jarosza oraz Quirogi.
Konieczne były zmiany, dlatego trzecią partię rozpoczęliśmy z Hainem, Quirogą i Nowosielskim w wyjściowej szóstce. Bełchatowianie rozpoczęli od prowadzenie 4:1 po serii serwisów Atanasijevicia, co utrudniło nam dobre wejście w seta. Staraliśmy się o punktowanie blokiem, ale goście nie pozostawali w tym dłużni (7:8). Widać było, że GieKsa dzięki wzmocnieniu zagrywki jest w stanie nawiązać walkę z renomowanym rywalem, z tym że brakowało nam przełamania w ataku po udanej obronie. Cały czas szukaliśmy odwrócenia wyniku, a kibice oklaskiwali długie akcje i bloki GieKSy . Dzięki temu pojawiła się duża szansa na przedłużenie spotkania, która urosła po autowym ataku Kooya na 20:18 dla GKS-u. W szeregi obu ekip wkradała się nerwowość, ostatecznie rywale dokończyli mecz na swoją korzyść po dwóch punktach Atanasijevicą (23:25).
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra)
Już w czwartek 8 grudnia o godzinie 16:15 zagramy w hali OS Szopienice z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, aktualnym mistrzem Polski i klubowym mistrzem Europy. Zapraszamy na mecz! W sprzedaży są już bilety na to wydarzenie – internetowo na stronie bilety.gks.katowice.eu, a stacjonarnie w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej (Katowice, Rynek 13), które otwarte jest od poniedziałku do soboty w godz. 9.00 - 17.00 i w niedziele w godz. 9.00 - 13.00.
Kończy Atanasijević.
Autowa zagrywka Jarosza i piłka meczowa dla PGE Skry.
Teraz to rywale dotykają siatki. Ależ nerwy!
Nie kończymy swojej akcji, a Atanasijević był bezlitosny.
Kłos mocno w trzeci metr.
Trochę szczęśliwy, ale udany atak Kani!
Nowosielski przyjął na siebie mocne uderzenie, ale nie było kontynuacji gry.
W aut zagrywa Atanasijević.
Przerwa dla naszej ekipy.
Błąd GKS-u przy siatce, znów remis.
Potrójny blok Skry zastopował Jarosza.
Drugi atak włoskiego skrzydłowego w aut! Zmieni go Rybicki.
W aut wyrzuca piłkę Kooy!
Dobrze bronimy, a Jarosz wciska piłkę między blokujących.
Trafił w linię boczną Mateusz Bieniek.
Bronimy uderzenie Lanzy, ale dotykamy siatki.
Otarł piłkę o palce blokujących Quiroga!
Challenge pokazał, że Jarosz jednak był blokowany.
Jakub Jarosz robi swoje.
Mecz wyraźnie się wyrównał i podniósł swój poziom. Atanasijević po skosie.
I znów remis po skutecznym bloku!!
Przypomniał o sobie Kania.
Przyjmujemy na drugą stronę i kończy Kłos.
Atakujący Skry przełamuje obronę Mariańskiego.
Długa akcja zakończona punktem GieKSy w drugiej linii! Wielkie brawa za cierpliwość!
I to się nazywa wzorowy blok-aut Tomasa Rousseaux.
Była okazja na kontrę, ale na blok nadział się Rousseaux.
Oszukany nasz blok na lewej stronie.
Lanza zagrał technicznie nad blok, ale w aut.
Nie pomogliśmy sobie po zagraniu do Haina, aut Rousseaux.
Blok-aut Kooya.
Remis po ataku Rousseaux!
Blok Tomasa Rousseaux!
Dobrze w seta wszedł Quiroga.
Blok na Jakubie Jaroszu.
Atanasijević tym razem obija nasze dłonie.
Skuteczny blok po dobrej zagrywce!
Piotr Hain blisko zatrzymania Atanasijevicia.
Wydawało się, że Kania zostanie zablokowany, ale sytuację uratował Quiroga.
Karol Kłos spokojnie ze środka.
Problemy GieKSy w przyjęciu, Dick Kooy po bloku.
Mariański nie przyjmuje zagrywki Atanasijevicia.
Atanasijević jednak trafił w linię boczną.
Długa i męcząca akcja, ale obijamy blok.
Rozpoczniemy trzeciego seta z Hainem i Nowosielskim w wyjściowym zestawieniu.
Niewykorzystana akcja Adamczyka, kończy seta Lanza.
Piłka setowa po zagrywce w aut Rousseaux.
Jarosz z piłki dogranej zza pola gry i to tylko dwa punkty!!
Cały czas walczymy, Quiroga z drugiej linii.
Pewny atak Kłosa.
Skuteczny blok-aut Jarosza.
Przerywa serię Kani Dick Kooy.
Adamczyk z piłki przechodzącej i czas dla GieKSy!
Obrona Jarosza i zmniejszyliśmy straty dzięki Rousseaux!
Potrójny blok GieKSy na lewej stronie!
Raz jeszcze skuteczny Quiroga.
Kooy z szóstej strefy.
Quiroga poradził sobie z aż potrójnym blokiem.
Autowa zagrywka Nowosielskiego, który pojawił się na parkiecie.
Opłacało się wyginać w obronie, Jarosz mocno obija blok bełchatowian.
Podwójne odbicie po naszej stronie.
Lanza w poprawce akcji na lewej stronie lekko nad naszym blokiem.
Jarosz pewnie wyczekał na oddanie kończącego uderzenia.
Atanasijević obok bloku Quirogi.
Nie oszukał nas Łomacz, obroniliśmy akcje Skry i zapunktować mógł Rousseaux.
I znów niezmordowany Lanza.
Wygrywamy najdłuższą i najbardziej nerwową wymianę seta!
Bezlitosny Atanasijević między blok i antenkę.
Gonimy wynik akcjami z szóstej strefy.
Lanza znowu oszukał nasz blok.
Asa posłał Gonzalo Quiroga!
Dwie obrony Seganowa, ale ta druga po akcji Bieńka nie dała nam okazji do kontrataku.
Rousseaux skutecznie z drugiej piłki.
Drugi czas dla GieKSy. Nasza sytuacja wygląda po prostu źle.
Nieudana akcja z drugiej piłki Seganowa.
Wideoweryfikacja przyznała punkt Skrze.
Jest impuls! Długa wymiana zakończona mocnym zbiciem Rousseaux z drugiej linii.
Kolejna zmiana w przyjęciu, Quiroga za Szymańskiego.
Okazja na kontrę, ale.. Jarosz po taśmie.
Blok Adamczyka i Seganowa!
Było gorąco, ale Rousseaux wygrał walkę na siatce.
PGE Skra znów punktuje serwisem. W roli głównej Atanasijević.
Nieudana zagrywka Jarosza.
Punktuje Adamczyk.
Bełchatowianie korzystają z przechodzącej piłki. Czas dla naszej ekipy.
As Mateusza Bieńka.
Bełchatowianie dobrze w kontrze po obronie akcji Jarosza.
Szymański spóźnił się do opadającej piłki o milisekundy.
Zagrywka w siatkę i koniec seta.
Nie był to najpiękniejszy punkt Szymańskiego, ale punkt to punkt.
Blokowany Jakub Jarosz i piłka setowa dla rywala.
Przerwa dla GKS-u Katowice.
Kolejna obrona bełchatowian, kolejny punkt Filippo Lanzy.
Było blisko, ale Lanza obija nasz blok po zewnętrznej.
Obrona akcji Skry z lewej flanki, dogranie do "Gela" i kolejny punkt!
Skra nie była w stanie wybronić blok-autu Szymańskiego.
Nieudane serwisy po obu stronach.
Bełchatowianie wykorzystują zamieszanie przy siatce.
Jarosz na razie nie do zastopowania.
Atanasijević obija dłonie Quirogi.
Bieniek teraz zagrał w sieć.
Wejdzie za Rousseaux Gonzalo Quiroga.
Pierwsza punktowa zagrywka Bieńka.
Kooy subtelnie obija dłonie Jarosza.
Daleko w aut Atanasijević po słabszym dograniu.
Odpowiada skuteczny Jarosz.
Akcja Rousseaux po bloku, Lanza punktuje z drugiej linii.
Challenge na nasza korzyść po akcji z lewej strony,
Obroniliśmy piłkę daleko poza polem gry, ale Bieniek zakończył długą wymianę.
Spokojny punkt ze środka Marcina Kani.
Pilnowaliśmy piłki po zagraniu do Lanzy, ale Włoch zagrał w niepilnowaną strefę. Czas dla GKS-u.
Karol Kłos obija palce blokujących.
Ale odpowiadamy punktem Szymańskiego po szybkim zagraniu na lewe.
Niestety, punktuje zagrywką Kooy.
Spokojnie wracamy do punktowania po przyjęciu, Jarosz na pojedynczym bloku.
Asa zagrywa Atanasijević i remis.
Bieniek zagrywa w siatkę.
Zmiana decyzji, punkt dla Skry.
Autowy atak Bieńka, ale goście sprawdzają.
Soczyste uderzenie Marcina Kani.
Bieniek wygrał walkę o piłkę nad taśmą z Seganowem.
Jarosz na wysokiej piłce zmieścił Mikase między blok i siatkę!
Drugi atak z rzędu Bieńka kończy się powodzeniem,
Wzorowa odpowiedź Szymańskiego
Przechodzi swobodnie Atanasijević na prawym skrzydle.
Jednak mieści się w linii bocznej Kooy.
Blok na Atanasijeviciu!
Piłka tańczyła jak zaczarowana na siatce, ostatecznie Jarosz na pojedynczym bloku.
Przechodzi przez nasz blok Dick Kooy, ale nie bez kłopotów.
Broni Mariański i rodzi tym wykorzystaną okazję do kontry nad blokiem.
Bronimy się po serwisie Bieńka i pierwszy punkt w meczu zdobywa Rousseaux.
Znamy już wyjściowe szóstki. Mecz posędziują Mariusz Gadzina i Grzegorz Janusz.
Witamy przed startem meczu 10. kolejki PlusLigi. Zagramy w hali OS Szopienice z PGE Skrą Bełchatów i walczymy o trzecią PlusLigową wygraną z rzędu.