OS Szopienice , Katowice
Sparing

GKS Katowice

0-4
(26:28, 22:25, 20:25, 22:25)

Aluron CMC Warta Zawiercie

GKS Katowice: Ma'a, Jarosz, Hain, Kania, Quiroga, Kogut, Mariański (libero) oraz Nowosielski, Domagała, Lewandowski, Ogórek (libero)

Aluron CMC Warta Zawiercie: Cavanna, Konarski, Orczyk, Conte, Szalacha, Niemiec, Zurek (libero) oraz Depowski, Malinowski, Rajsner.

Po raz pierwszy w tym sezonie przygotowawczym mierzyliśmy się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, w której składzie znajdował się nasz były zawodnik, środkowy Miłosz Zniszczoł. Z powodów zdrowotnych trener Grzegorz Słaby nie mógł tego dnia skorzystać z usług przyjmujących Jakuba Szymańskiego i Tomasa Rousseaux oraz środkowego Kamila Drzazgi. W ekipie rywali debiutował oficjalnie znany argentyński przyjmujący Facunto Conte.

Pierwszy set toczył się równo punkt za punkt (8:8) i choć zawiercianie po dobrzej grze blokiem zdobyli dwupunktowe prowadzenie, to GKS za sprawą szczelnie postawionego bloku i zgrania na linii Ma'a - Jarosz potrafił odpowiedzieć przeciwnikom pięknym za nadobne i doprowadzić do równej końcówki seta. Ostatecznie, zgodnie z logiką partii, doszło do gry na przewagi, w której lepsi okazali się przyjezdni (26:28) po naszym przyjęciu piłki na drugą stronę siatki. W drugim secie bloków było nieco mniej, za to wyróżniała się dyspozycja Dawida Konarskiego po stronie gości oraz Gonzalo Quirogi w ekipie GieKSy. Nasza drużyna dotrzymywała kroku zawiercianom do stanu 14:15, po którym pozwoliliśmy sobie na akcje łatwo blokowane przez siatkarzy Igora Kolakovicia. Przewaga przyjezdnych była coraz pokaźniejsza i choć GKS gonił wynik, nie pozwalając rywalom na łatwe punkty, to jedno nieporozumienie w ostatniej akcji sprawiło, że przegraliśmy 22:25.

Presja przyjezdnych na zagrywce i lepsza skuteczność w kontrze sprawiły, że trzecia częśc spotkania przez długi czas była jednostronna i to GKS musiał gonić wynik. Po raz kolejny po akcjach Damiana Domagały w końcówce partii złapaliśmy wiatr w żagle, ale wystarczyło to jedynie do zdobycia przeciwko Aluronowi CMC Warcie 20 punktów w trzecim secie. Odmianę przyniosła ostatnia zaplanowana partia, w której GKS więcej bronił, lepiej przyjmował, prezentował się skuteczniej na skrzydłach i tym samym wrócił do swojej dobrej postawy z pierwszej partii (8:7, 12:10). Sytuacja zaczęła się zmieniać po asie Orczyka, który skłonił trenera Grzegorza Słabego do skorzystania z przerwy. Zdecydowanie lepiej wyglądała nasza skuteczność ze środka siatki, z drugiej strony brakowało odrzucającego od siatki serwisu. Po akcjach Malinowskiego i Orczyka goście odskoczyli nam na trzy punkty (18:21) i utrzymali tę przewagę do końca konfrontacji.

Sobotni sparing z Aluron CMC Wartą decyzją obu drużyn został odwołany.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga