środa, 19 stycznia 2022 18:00, Kluczbork
1/8 finału Puchar Polski

Mickiewicz Kluczbork Mickiewicz Kluczbork
0
:
3
( 18:25, 19:25, 21:25 )

GKS Katowice GKS
Składy
Mickiewicz Kluczbork: Zimoń, Szmajduch, Kupka, Prokopczuk, Schmidt, Pasiński, Jaskuła (libero) oraz Siemiątkowski, Popik, Mucha, Bułkowski, Czerwiński.
GKS Katowice: Quiroga, Ma'a, Kania, Hain, Rousseaux, Domagała, Mariański (libero), Ogórek (libero) oraz Drzazga.
Przebieg spotkania
W meczu 1/8 finału Tauron Pucharu Polski mierzyliśmy się w wyjazdowym spotkaniu z pierwszoligowym Mickiewiczem Kluczbork. Stawką spotkania był awans do ćwierćfinału rozgrywek i mecz ze zwycięzca spotkania Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin. W wyjściowym składzie GieKSy na ataku pojawił się Damian Domagała, podobnie jak w poprzednim pucharowym starciu w Strzelcach Opolskich. Do gry wrócił po urazie Jakub Szymański, który znalazł się w składzie meczowym w przeciwieństwie do Damiana Koguta, którego z gry wykluczył lekki uraz pleców.
GKS zaczął mecz od pewnych reakcji w obronie i realizowania swoich zadań (2:6), a aktywny w ataku i bloku był Tomas Rousseaux. Szybko osiągnęliśmy przewagę aż siedmiu oczek mimo skutecznych prób graczy Mickiewicza z drugiej linii; blok przeciwnika nie mógł znaleźć sposobu na naszych skrzydłowych, do tego swoje akcje kończył pewnie Marcin Kania (7:14). Gospodarze szukali zrywu po asie serwisowym Przemysława Kupki i zanotowali udaną podwójną zmianę, jednak to nie mogło odmienić losów partii, którą zakończyła odważna obrona Dawida Ogórka i precyzyjna kiwka Rousseaux za potrójny blok (18:25).
Przebieg meczu sprawił, że trener Mickiewicza zaordynował aż cztery zmiany w wyjściowej szóstce na drugiego seta. Dało to efekt w postaci prowadzenia 3:1, szybko zniwelowanego po pomyłkach miejscowych i asie serwisowym Damiana Domagały. Musieliśmy się mieć na baczności, bo gospodarze kąsali swoimi zagrywkami, a po szczęśliwym ataku Siemiątkowskiego na 9:6 konieczna była przerwa na żądanie trenera Słabego. Podziałała ona zwłaszcza na Rousseaux, po którego trzech punktach z rzędu remisowaliśmy po 11. Wróciliśmy do energetycznej i skutecznej gry, zwłaszcza w bloku na lewej flance (13:16), z tym że Mickiewicz zaczął odrabiać straty na zagrywce Schmidta. W końcówce seta ważne punkty po omyłkach rywali wykorzystał Quiroga (18:21), a do wyniku 2:0 w setach doprowadzili bez większych trudności Domagała i Rousseaux. Zadecydowała chłodna głowa i dokładność.
Trzeciego seta zaczęliśmy od serii pomyłek na zagrywce i w ataku po obu stronach siatki (4:4). Odskoczyliśmy na dwa punkty dopiero po zagrywkach Domagały i Quirogi, wcześniej zmagając się z dokładnością swoich zagrań po przyjęciu. Precyzja Micaha Ma'a mimo nie zawsze dokładnie dogrywanych piłek sprawiała, że byliśmy bliżej domknięcia spotkania (12:15), z tym że gracze Mickiewicza dbali o to, żebyśmy nie poczuli się zbyt pewnie na ich boisku. Sytuację uspokoiły as Quirogi i efektowny blok Haina na 20:16 dla GKS-u; ostatecznie mogliśmy zameldować wykonanie pucharowego zadania po pewnym ataku Damiana Domagały (21:25).
MVP: Damian Domagała (GKS)
Już w poniedziałek 24 stycznia o 17:30 gramy w hali OS Szopienice mecz 17. kolejki PlusLigi z LUK Lublin. W sprzedaży bilety na to wydarzenie!