piątek, 18 marca 2022 17:30, Hala Koło

24. kolejka PlusLiga

Projekt Warszawa

Projekt Warszawa Projekt

0

:

3

( 22:25, 23:25, 21:25 )

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

 

 

 

 

Składy

Projekt Warszawa: Petković, Wrona, Kwolek, Grobelny, Trinidad, Gałązka, Wojtaszek (libero) oraz Superlak, Blankenau, Nowakowski, Janikowski.

GKS Katowice: Quiroga, Ma'a, Kania, Hain, Szymański, Jarosz, Mariański (libero) oraz Domagała.

Przebieg spotkania

W meczu 24. kolejki PlusLigi mierzyliśmy się na wyjeździe z Projektem Warszawa. Z powodów choroby w kadrze meczowej GieKSy zabrakło tego dnia chorych Tomasa Rousseaux, Damiana Koguta i Jakuba Lewandowskiego. Mimo to cel był niezmienny: wywalczenie ważnych punktów na trudnym stołecznym terenie i utrzymanie szans na awans do play-offów ligi.

Rozpoczęliśmy od mocnego akcentu, czyli asa Micaha Ma'a po taśmie dającego nam remis 3:3. GKS coraz lepiej wprowadzał się w mecz, blokując rywali i posyłając wymagające serwisy, gospodarze starali się odpowiadać wzorową grą w obronie Damiana Wojtaszka i rodzącymi się z niej kontrami. Ważny sygnał swoimi zagrywkami dał Jakub Jarosz (9:11), wyrastający na wyraźnego lidera w ataku GieKSy. Chwilę potem w podobny sposób rewanżował się nam Igor Grobelny, ale przewaga w skuteczności była po naszej stronie. Po efektownym bloku Quirogi na 18:14 dla GKS-u przerwą na żądanie ratował się Andrea Anastasi. Katowiczanie parli po swoje za sprawa skutecznego Jakuba Szymańskiego i konsekwencji w grze (19:22). Warszawska ekipa walczyła o wyrównanie, wprowadzając na boisko wracającego po kontuzji Piotra Nowakowskiego. Stołeczny zespół zmniejszył straty, ale to GKS wygrał seta 25:22 po odważnej próbie Gonzalo Quirogi!

Drugą partię lepiej zaczęli miejscowi (5:1), którzy bronili niemal niemożliwe piłki i korzystali z naszych błędów. Odpowiadaliśmy zagrywkami Ma'a, ale rywale utrzymywali cztery punkty przewagi dzięki szczelnemu blokowi i lepszej skuteczności w kontrze po obronie. Zaczęliśmy odrabiać straty po asie Jakuba Jarosza (10:8) i autowych atakach Projektu, widać było, że wracamy do powtarzalności i pewności siebie. Remis dała nam kolejna punktowa zagrywka świetnego w tym elemencie gry Ma'a (13:13). Temperatura meczu wyraźnie wzrosła, obie ekipy szukały ryzyka w ofensywie. Po dwóch asach z rzędu Jarosza odzyskaliśmy prowadzenie (17:18) i tym samym losy seta były niepewne do samego końca. Projekt i GKS walczyły punkt za punkt, prezentując swoje najlepsze zagrania. Mieliśmy piłkę na wagę punktu w górze dzięki sprytowi Quirogi, ten sam gracz zapewnił nam wygraną (23:25) w partii mierzonym plasem nad blokiem!

Set wygrany w tak dobrym stylu dał nam sporo wiatru w skrzydła, co widać było zwłaszcza po Ma'a, który uderzał w polu serwisowym jak z armaty. Rywale po pierwszym szoku zaczęli odpowiadać na nasze ciosy i w jednym ustawieniu odebrali nam całą przewagę (7:7) dzięki pewnej ręce Bartosza Kwolka. Gra się wyrównała, obie ekipy postawiły na siłowe zagrania w ataku zarówno na skrzydłach, jak i na środku siatki i nie zamierzały na chwilę ustępować (11:12, 16:16). Do głosu doszedł znów Jarosz serwujący piłki ponad 110 kilometrów na godzinę i atakujący niesamowicie w kontrataku, co mogło nam pomóc w domknięciu meczu w trzech setach. Sensacja w Warszawie była blisko po kolejnych wybitnych zagraniach Ma'a (19:23), a stała się faktem po autowej zagrywce Petkovicia!

MVP: Jakub Jarosz

W sprzedaży na stronie bilety.gkskatowice.eu są już wejściówki na ostatnie domowe spotkanie fazy zasadniczej PlusLigi w Katowicach! 25 marca o godzinie 20:30 gramy w hali OS Szopienice z PGE Skrą Bełchatów.