sobota, 06 listopada 2021 17:30, Lubin
6. kolejka PlusLiga

Cuprum Lubin Cuprum
3
:
1
( 25:27, 25:20, 25:19, 25:19 )

GKS Katowice GKS
Składy
Cuprum Lubin: Waliński, Kapica, Gunia, Krage, Ferens, Sekita, Szymura K. (libero) oraz Maruszczyk, Stępień.
GKS Katowice: Hain, Quiroga, Ma'a, Jarosz, Szymański, Kania, Mariański (libero) oraz Drzazga, Domagała, Kogut, Nowosielski, Lewandowski.
Przebieg spotkania
Kolejna wymagająca walka o ligowe punkty czekała nas w Lubinie. Najważniejszą wiadomością dla sztabu szkoleniowego GKS-u była gotowość do gry wszystkich graczy zespołu poza dochodzącym do pełni zdrowia Tomasem Rousseaux. Zespół trenował w optymalnym składzie dopiero od czwartku, co nie zmieniało faktu, że siatkarze GKS-u mieli nadzieje na przełamanie serii przegranych spotkań i cenną zdobycz punktową.
Lepiej mecz zaczęli gospodarze (5:3), którzy częściej kończyli swoje akcje na skrzydle, ale po dwóch asach Marcina Kani na tablicy wyników pojawił się remis, a poziom gry obu ekip wyrównał się. Staraliśmy się blokować groźne próby Ferensa i Kapica, a liderem punktowym w tym fragmencie meczu był zdecydowanie Jakub Jarosz. Po jego dwóch blokach po raz pierwszy w tym meczu wyszliśmy na prowadzenie (13:14), co dodało nam sił i pewności siebie. Sytuacja wydawała się obiecująca, ale po asie serwisowym Marcina Walińskiego trener Grzegorz Słaby musiał wezwać zespół na przerwę, by ten uporządkował grę. Było nerwowo, ale blok-aut Szymańskiego na 20:20 pomógł nam wrócić do walki o wygraną w secie. Chwilę potem dwa asy zaserwował Remigiusz Kapica i rywale mieli w górze trzy piłki setowe, które zniwelowaliśmy na zagrywce Micaha Ma'a, a w czym swój udział miał także system challenge, który dwukrotnie dawał nam arcyważne punkty. Bohaterem dwóch ostatnich akcji (25:27) został Gonzalo Quiroga, który zakończył partię blokiem.
Przeciwnicy podeszli do kolejnego seta z dużym animuszem, co widać było po wydłużeniu czasu trwania wymian (3:3), dawały się też we znaki kolejne autowe serwisy. Dwie nieskończone wymiany, które dały okazję Remigiuszowi Kapicy, sprawiły, że musieliśmy znów odrabiać straty, co udało się z nawiązką. Pierwszoplanowymi postaciami obu drużyn byli zdecydowanie atakujący, Jarosz i Kapica (10:10). Trener Słaby zdecydował się skorzystać z czasu po punkcie Walińskiego na 13:11, reagując na słabszą skuteczność akcji po obronie naszej drużyny. Niestety po punkcie Dawida Guni i asie Ferensa traciliśmy do Cuprum już cztery „oczka”. Ratowaliśmy pogarszającą się sytuację podwójną zmianą, co dało efekty po dwóch punktach z rzędu Szymańskiego (21:18). Ostatecznie Cuprum wygrało tego seta 25:20, finiszując punktem Wojciecha Ferensa i blokiem na Jaroszu.
Na trzeciego seta wyszliśmy z Kogutem i Lewandowskim w wyjściowej szóstce. Niestety zaczęliśmy od straty czterech punktów z rzędu po własnych błędach, co zmusiło trenera Słabego do szybkiej przerwy. Taki początek partii (7:3) sprawił, że trudno było nam wytrącić przeciwnika z rytmu i wrócić do swoich najlepszych zagrań. Ważnym impulsem do poprawy sytuacji były punkty Jarosza i Lewandowskiego (10:8). Dawała o sobie znać jakość po stronie skrzydłowych Cuprum, przez co wciąż traciliśmy dwa-trzy oczka do oponentów. Pod koniec partii przewaga Miedziowych urosła po bloku na Quirodze i autowym uderzeniu Szymańskiego, ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:19 i pozostała nam walka o piątego seta.
Doszło do kolejnych zmian w składzie GKS-u, miejsce Kani w szóstce zajął Kamil Drzazga. Po serii niewykorzystanych ataków i widowiskowej grze rywali w defensywie przegrywaliśmy 2:8. Pozostała nam walka mimo nieprzyjaznych okoliczności, a sygnał do ataku dały asy serwisowe Quirogi i Ma'a (11:6). Ekipa z Lubina utrzymywała dystans punktowi za sprawą precyzji świetnego tego dnia Ferensa, co utrudniało nam zadanie odmiany scenariusza spotkania. Miejscowi złapali wiatr w żagle i korzystali śmiało ze swoich atutów, które prezentowali tego dnia w hali RCS. W decydująca fazę seta wchodziliśmy z wynikiem 20:15 dla Cuprum i nie pomagaliśmy sobie, psując zagrywki w tak trudnej chwili. Staraliśmy się, na ile wystarczyło sił i zdrowia, jednak to lubinianie zgarnęli trzy punkty po asie serwisowym Kapicy.
MVP: Wojciech Ferens (Cuprum).
GKS Katowice rozegra kolejny ligowy mecz 12 listopada o godzinie 17:30 w hali OS Szopienice (11 Listopada 16, Katowice). Rywalem GieKSy będzie zespół Cerrad Enea Czarni Radom. W sprzedaży są już bilety na to spotkanie!