niedziela, 09 stycznia 2022 17:30, Hala Podpromie
15. kolejka PlusLiga

Asseco Resovia Rzeszów Resovia
3
:
1
( 21:25, 25:18, 33:31, 25:22 )

GKS Katowice GKS
Składy
Asseco Resovia Rzeszów: Deroo, Muzaj, Kozamernik, Kochanowski,Cebulj, Drzyzga, Zatorski (libero) oraz Buszek, Bucki.
GKS Katowice: Rousseaux, Quiroga, Ma'a, Kogut, Hain, Kania, Mariański (libero) oraz Drzazga, Lewandowski.
Przebieg spotkania
Do meczu z Asseco Resovią Rzeszów przystępowaliśmy z powodów zdrowotnych w okrojonym składzie. Ze względu na gorsze samopoczucie i troskę o zdrowie całej drużyny do składu meczowego nie zostali zgłoszeni Jakub Jarosz, Damian Domagała, Jakub Szymański i Dawid Ogórek. Reszta zawodników była zdrowa i gotowa do gry w niedzielnym spotkaniu mimo niesprzyjających okoliczności. Funkcję kapitana zespołu po raz drugi w tym sezonie pełnił Bartosz Mariański.
Mimo kłopotów zaczęliśmy mecz od równej gry punkt za punkt (4:4), korzystając z dobrze działającej obrony. Po blokach Damiana Koguta i Piotra Haina wyszliśmy na prowadzenie 12:10, a nasza gra na fantazji zaczynała irytować faworytów. Utrzymywaliśmy przez długi czas korzystny rezultat, po udanym ataku Rousseaux na 18:16 dla GieKSy o czas musiał prosić trener rywali Marcelo Mendez. Duża niespodzianka w tym meczu była coraz bliżej (20:22), a po pewnym ataku Marcina Kani z piłki przechodzącej byliśmy o krok od celu. Po kolejny wzorowym blok-aucie Belga i asie serwisowym Quirogi wprawiliśmy Halę Podpromie w zdumienie, wygrywając 25:21!
Podrażniona Resovia w drugim secie mocno utrudniła nam życie serwisami (3:1), ale to nie podłamało naszej skuteczności w kontrze, zwłaszcza u wciąż uśmiechniętego Rousseaux. Asseco Resovia wróciła na prowadzenie po skutecznych próbach Cebulja (8:7), zaś po naszym błędzie dotknięcia siatki interweniować przerwą musiał trener Słaby. Rzeszowianie punktowali blokiem, dobrze korzystali z naszych słabszych momentów i powiększyli prowadzenie do sześciu „oczek”. GKS miał dużo ambicji, by spróbować odwrócić losy partii, co potwierdził widowiskowy as Damiana Koguta (19:14). Ostatecznie podkarpacka ekipa nie wypuściła zaliczki punktowej z rąk i mimo naszch prób wyrównała wynik meczu (25:18), a decydującą piłkę wykończył Jakub Kochanowski.
Od początku trzeciej partii dobrze odpowiadaliśmy na techniczne uderzenia gości, ale problemem były niewykorzystane sytuacje przy własnej zagrywce. Do tego potężnie zagrywali Deroo z Kochanowski, co sprawiło, że gospodarze prowadzili 8:4 i nadawali tonu grze. Sygnałem do zrywu był punkt z zagrywki Quirogi, po którym przewaga Asseco Resovii zaczęła topnieć (13:11). Jednak fantastyczny okres gry notował Maciej Muzaj, dzięki któremu Resovia odzyskiwała kontrolę. Nie pozwalaliśmy rywalom na spokojne granie, choć po raz kolejny musieliśmy zmagać się z mocarnymi serwisami Kochanowskiego. Zrobiło się gorąco na boisku po bloku Kani (21:19), ale potem Resovia miała w górze cztery piłki setowe... i wszystkie wybroniliśmy, także z pomocą wideoweryfikacji! Doszło do emocjonującej gry na przewagi, która porwała całą halę. O wyniku (33:31) zadecydowały dwie wykorzystane kontry Macieja Muzaja, a nam pozostał zawód po niewykorzystanych szansach.
Choć mieliśmy prawo czuć olbrzymie zmęczenie, raz jeszcze ruszyliśmy do ataku i walki o punkty. Już na samym starcie wykorzystaliśmy brak koncentracji w obozie rywala i po punktach Rousseaux prowadziliśmy 7:4, by potem bronić dwóch punktów dystansu do przeciwnika. Resovia wyrównała wynik (10:10) dzięki postawie skutecznego duetu Deroo-Muzaj, na który szukaliśmy wciąż recepty. Nasza wybitna postawa w obronie pozwalała na kontynuowanie gry punkt za punkt, do tego w ataku rozszalał się Piotr Hain (15:15). Punkty słoweńskich graczy Resovii oraz Muzaja sprawiły, że gospodarze byli w lepszej sytuacji przed finałem seta (20:17), ale na zagrywce Marcin Kani wyrównaliśmy wynik. Ostatnim wymianom towarzyszyły wiele nerwów i emocji, ostatecznie rywale wygrali 25:22.
Już w niedzielę 16 stycznia o godzinie 17:30 zagramy w hali OS Szopienice z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Będzie to nasze pierwsze domowe spotkanie w 2022 roku. Bilety na mecz w sprzedaży na stronie bilety.gkskatowice.eu i w sklepie Blaszok!
MVP: Maciej Muzaj (Resovia)