niedziela, 17 stycznia 2021 17:30, Katowice

21. kolejka PlusLiga

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

0

:

3

( 25:27, 10:25, 19:25 )

Verva Warszawa Orlen Paliwa

Verva Warszawa Orlen Paliwa VERVA

 

 

 

 

Składy

GKS Katowice: Kwasowski, Jarosz, Nowakowski J., Firlej, Zniszczoł, Buchowski, Watten (libero) oraz Drzazga, Kohut, Stolc, Musiał, Nowosielski.

Verva Warszawa Orlen Paliwa: Grobelny, Trinidad, Nowakowski P., Wrona, Kwolek, Superlak, Wojtaszek (libero) oraz Król, Kozłowski, Ziobrowski.

Przebieg spotkania

GKS Katowice walczył o pierwsze wygranej sety i zdobyte punkty w tym roku w niedzielnym spotkaniu 21. kolejki PlusLigi z Verva Warszawa Orlen Paliwa, klubem zajmującym czwartą pozycję w tabeli PlusLigi. Z powodów zdrowotnych w składzie naszego Klubu zabrakło przyjmującego Jakuba Szymańskiego.

Pierwsze akcje meczu padły łupem skuteczniejszych w pierwszej akcji i dobrze broniących gości (3:6), dopiero po uderzeniu Igora Grobelnego w sieć GKS zaczął nawiązywać kontakt z rywalem. Pewność na środku siatki dała efekt w postaci prowadzenia 10:9 po bloku Jana Nowakowskiego na Wronie. Sytuacja zaczęła się odmieniać na niekorzyść po asie Kwolka (12:14), za sprawą którego znów musieliśmy odrabiać dwa „oczka” przewagi rywala. Wykorzystaliśmy błędy warszawian przy siatce, do tego swoje punkty dołożył Jakub Jarosz. co dało nam remis i szansę walki o wygranie seta. Po doskonałej akcji Kamila Kwasowskiego na 22:21 byliśmy blisko celu, który oddalił się po autowym uderzeniu Adriana Buchowskiego i piłce setowej dla przyjezdnych. W grze na przewagi lepsi okazali się gracze Vervy po naszej nieudanej zagrywce i kontrze zamienionej na punkt przez Kwolka (25:27).

Rozpędzeni gracze ze stolicy kraju zaczęli drugą partię od pięciu punktowych bloków, dlatego trener Grzegorz Słaby musiał szybko reagować przerwą, by nie dopuścić do zupełnej zapaści gry. Niestety prowadzenie bezlitosnej w poczynaniach Vervy Warszawa urosło do aż 10 punktów, a GKS musiał ratować się podwójną zmianą i powrócić do własnej skutecznej gry mimo fatalnego startu seta. Przyjezdni notowali kolejne punkty blokiem, nie pozwolili nam na choćby częściowe odrobienie strat i ostatecznie wygrali tego seta aż 25:10. Było to zdecydowanie najsłabszy występ naszych siatkarzy w tym sezonie, o którym należało jak najszybciej zapomnieć.

Set ostatniej szansy zaczął się od kolejnych niewykorzystanych kontr GKS-u i nieporozumień w obronie, z czego ochoczo korzystali rozluźnieniu i pewni swego przeciwnicy (2:6), a co zmusiło naszego trenera do szybkiego skorzystania z przerwy. Gra nie wyglądała już tak jednostronnie jak w poprzedniej części meczu, jednak przewaga stołecznej ekipy w organizacji gry była wciąż widoczna. Mimo trudności dzięki ambicji Kamila Kwasowskiego pojawiła się nadzieja na przedłużenie widowiska (11:13). Zespół Vervy Warszawa utrzymywał wysoki poziom skuteczności obrony, do tego wykorzystywał swoje szanse w kontrataku i pewnie zmierzał do zakończenia meczu. Ostatecznie po lekkim ataku Piotra Nowakowskiego goście wygrali mecz w trzech setach.

MVP: Piotr Nowakowski (Verva)