sobota, 14 listopada 2020 14:45, Radom

13. kolejka PlusLiga

Cerrad Enea Czarni Radom

Cerrad Enea Czarni Radom Czarni

0

:

3

( 16:25, 16:25, 21:25 )

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

 

 

 

 

Składy

Cerrad Enea Czarni Radom: Loh, Gąsior, Josifow, Dryja, Sander, Kędzierski, Nowowsiak (libero) oraz Firszt, Ostrowski.

GKS Katowice: Kwasowski, Jarosz, Nowakowski, Zniszczoł, Buchowski, Firlej, Watten (libero) oraz Drzazga.

Przebieg spotkania

Katowiczanie zawitali do radomskiej hali MOSIR po raz pierwszy od niemal roku i tym samym wznowili granie w sezonie 2020/2021 po drugiej przerwie spowodowanej kwarantanną zdrowotną. Co ważne, trener Grzegorz Słaby miał tego dnia do dyspozycji wszystkich zawodników, wracających do pełni sprawności po przerwie spowodowanej zakażeniami wirusem Sars-CoV-2. W ekipie Czarnych tego dnia brakowało Bartosza Zrajkowskiego, Bartłomieja Grzechnika i Dawida Konarskiego.

Dobre zagrywki Kamila Kwasowskiego pomogły nam dobrze wejść w spotkanie, widać było, jak wiele energii mają po przerwie siatkarze GKS-u i jak dobrze potrafią ją spożytkować (4:9). Radomianie korzystali ze swoich środkowych, ale przez długi czas nie potrafili znaleźć recepty na dobre i dokładne zagrania naszych siatkarzy. GKS zdołał wypracować przewagę aż ośmiu punktów, a świetny okres gry notowali Jarosz i Nowakowski. Dopiero po bloku i dwóch asach Wiktora Josifowa mecz przestał być jednostronny (13:18), ale GieKSa spisywała się na tyle dobrze w każdym elemencie, że jej przewaga do końca seta pozostała niezagrożona. Kamil Kwasowski dołożył kilka udanych serwisów, a set zakończył się po nieudanej zagrywce Dawida Dryi.

Wystarczającym komentarzem do pierwszego seta była 94-procentowa skuteczność naszych zawodników w ataku! Trzeba się było jednak mieć na baczności, bo Czarni zaczęli drugą partię po prowadzenia 4:2, korzystając z nieudanych zagrań Nowakowskiego. Zdołaliśmy szybko wyrównać stan gry i prowadzić dobrą walkę z z rozkręcającym się rywalem, a kluczem do tego było utrzymywanie piłki w grze po technicznych zagraniach radomian (10:10). Tym razem nieznaczną przewagę mieli rywale za sprawą zagrywek Dawida Dryi, ale została ona szybko odebrana dzięki doskonałej pracy naszych siatkarzy w obronie. Kwasowski wraz ze Zniszczołem zadbali o kolejne punkty dla GieKSy i zmusili trenera przeciwników do wzięcia przerwy. Rywale nie podnieśli się po doskonałej serii katowiczan, którzy wygrali drugiego seta również do 16!

Set prawdy dla rywali zaczął się od spokojnej wymiany punkt za punkt, przerwanej przez zerwany atak Brendena Sandera i widowiskowy blok Kamila Kwasowskiego (5:8). W wielu wymianach prezentowaliśmy nienaganny system blok-obrona i długo trzymaliśmy radomian na dystans. As Kwasowskiego, spokojny blok Nowakowskiego, autowe akcje gospodarzy – to wszystko przybliżało GKS do sukcesu. Czarni odgryzali się atakami środkowych, za to po stronie katowickiej rozszalał się duet Firlej-Kwasowski (13:19). Sensacja w radomskiej hali stawała się faktem, aż w końcu ostatni punkt meczu zdobyli radomianie dotknięciem siatki. Takiego powrotu nie spodziewał się nikt!

MVP: Kamil Kwasowski