sobota, 12 września 2020 20:30, Suwałki

1. kolejka PlusLiga

Ślepsk Malow Suwałki

Ślepsk Malow Suwałki Ślepsk

0

:

3

( 18:25, 22:25, 25:27 )

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

 

 

 

 

Składy

Ślepsk Malow Suwałki: Sapiński, Gonciarz, Bołądź, Rousseuax, Rudzewicz, Waliński, Czunkiewicz (libero), Filipowicz (libero), Sacharewicz, Klinkenberg, Kaczorowski, Rohnka

GKS Katowice: Jarosz, Kwasowski, Firlej, Buchowski, Zniszczoł, Nowakowski, Watten (libero)

Przebieg spotkania

GKS rozpoczynał sezon w dobrych nastrojach po serii czterech sparingowych zwycięstw z rzędu, ale jednocześnie towarzyszyła mu pełna mobilizacja przed starciem z wymagającym zespołem z Suwałk. Rywale mieli się za co rewanżować, bo poprzednie starcie obu klubów w Suwałki Arenie zakończyło się wygraną GKS-u 3:2. W kadrze trenera Grzegorza Słabego, debiutującego w roli pierwszego szkoleniowca na poziomie PlusLigi, brakowało z powodów zdrowotnych Jakuba Szymańskiego. Pierwsze akcje meczu to spokojna postawa GieKSy w obronie i kontrze oraz ciekawe zagrania siatkarzy Ślepska, w szeregach których brakowało Amerykanina Tuanigi. Po bloku Jarosza i Nowakowskiego wyszliśmy na dwupunktowe prowadzenie 10:8, którego utrzymanie przy niezłej postawie miejscowych było wyzwaniem, ale takie zagrania jak asy Kamila Kwasowskiego i Jakuba Jarosza bardzo w tym pomagały (16:19). Serwisy kapitana GieKSy bardzo ułatwiły nam końcówkę seta, wygraną zasłużenie do 18.

Początek drugiego seta należał w stu procentach do GKS-u, co spotkało się z reakcją trenera Kowala (1:4). Dopiero zagrywki Walińskiego sprawiły, że Ślepsk zaczął wracać do gry i odrobił straty. Nie podłamało to ekipy trenera Słabego, która poprawiła przyjęcie i konsekwentnie parła do odzyskania dominacji. Po bloku Jarosza prowadziliśmy 15:12, jednak dwa bloku suwalszczan z rzędu pokazały, że cały czas należy zachowywać koncentrację. Na wyżyny wspinał się Kamil Kwasowski (17:20), z drugiej strony gospodarze razili nas serwisami i do końca nie było wiadomo, jak zakończy się druga partia. Ostatecznie zadecydowała po raz kolejny siła spokoju podopiecznych trenera Słabego. Dwa razy pewnie uderzył Buchowski, Jarosz wykorzystał dogranie z pola Wattena i prowadziliśmy 2:0.

Gospodarze zaczęli seta ostatniej szansy od mocny uderzeń, ale zagrywki Jarosza pokazały, że GKS nie zamierza schodzić ze zwycięskiego szlaku. Po bloku Kwasowskiego i Zniszczoła udało się odrobić straty do rywala (6:6), z tym że bardzo aktywny w każdym elemencie był Rousseuax, a suwalszczanie wzmocnili do tego blok. Miejscowi mieli inicjatywę, a po błędzie GieKSy w ataku (13:10) o przerwę musiał prosić trener Słaby, by poprawić niekorzystną sytuację. W grze GieKSy nie brakowało efektownych i skutecznych zagrań, po ataku Buchowskiego z drugiej piłki i dynamicznej próbie Zniszczoła doprowadziliśmy do remisu po 18 i zrobiło się znowu szalenie ciekawie. Pokazała to choćby wideoweryfikacja przy remisie 21:21, ostatecznie rozstrzygnięta na korzyść Ślepska. W zdecydowanie najciekawszej części tego spotkania doszło do gry na przewagi, zakończonej po punktach Buchowskiego i Jarosza.

MVP: Miłosz Zniszczoł (GKS)