poniedziałek, 17 lutego 2020 20:30, Szopienice

Frekwencja: 388

19. kolejka PlusLiga

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

3

:

1

( 33:35, 25:16, 25:15, 25:18 )

BKS Visla Bydgoszcz

BKS Visla Bydgoszcz BKS

 

 

 

 

Składy

GKS Katowice: Nowakowski, Musiał, Zniszczoł, Kwasowski, Szymura, Firlej, Watten (libero), Gregorowicz (libero) oraz Jarosz, Fijałek, Buchowski

BKS Visla Bydgoszcz: Gałązka, Woch, Quiroga, Peszko, Masny, Filip, Szymura K. (libero), Bonisławski (libero) oraz Urbanowicz, Gryc, Siwczyk, Gil

Przebieg spotkania

Wygrana z BKS-em Visła Bydgoszcz za trzy punkty w meczu 19. kolejki PlusLigi mogła znacząco przybliżyć nasz klub do historycznego miejsca w play-offach PlusLigi. Do składu meczowego po dłuższej przerwie zdrowotnej wrócił Jakub Jarosz, ale w wyjściowym składzie figurował wciąż Wiktor Musiał.

W pierwszych akcjach meczu GKS grał swobodnie i z dużą pewnością siebie, co przekładało się na wynik (8:6) i wysoką skuteczność w ataku. Należało się jednak mieć na baczności, bo rywale korzystali z naszych niedokładności w kontrataku. Po bloku Wocha na Nowakowskim goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie i należało interweniować przerwą na żądanie. Sytuacja stała się na tyle groźna, że na parkiet musiał wejść Jakub Jarosz wraz z Maciejem Fijałkiem. Przez dłuższy czas nie byliśmy w stanie wystarczająco poprawić skuteczności i przełamać oporu dobrze broniącego BKS-u, ale seria Kwasowskiego na zagrywce (19:20) dała nadzieję na przełamanie. Chwilę potem nastąpił kolejny siatkarski twist i po zagrywce Peszki to rywal prowadził 23:22. Ostatecznie doszło do szalenie długiej i pełnej nerwów gry na przewagi. Zakończyła się ona wygraną bydgoszczan 35:33 po bloku na Musiale i niedopuszczeniu Kwasowskiego i blok-autu.

W drugiej partii na stałe w naszej szóstce pojawił się Jakub Jarosz. Przy nim postawa naszego zespołu była bardziej stabilna, a sam kapitan dawał bardzo dużo swoim boiskowym sprytem i mądrymi wyborami w ataku. Do tego doszedł as Jana Firleja (11:8), następnie punkty serwisem Jarosza oraz Szymury i można było myśleć o odrobieniu strat. Druga połowa partii wyglądała tak, jak życzyłby sobie tego trener Daszkiewicz i cała drużyna, czyli pewnie, skutecznie i z fantazją w każdym elemencie gry. Publiczność oklaskiwała kolejne obrony i punkty GieKSy, a seta zakończyli widowiskowo Kwasowski wespół z Szymurą (25:16). Bardzo dobra gra w drugim secie pomogła GieKSę w lepszym wejściu w kolejną część meczu i sprawnie wykorzystywać mniejsze i większe potknięcia oponentów.

Po serii doskonałych zagrań Kwasowskiego prowadziliśmy 12:8, co otworzyło nam drogę do pełnej kontroli nad przebiegiem boiskowych wydarzeń. Po dwóch asach Jarosza z rzędu można było być niemal pewnym powodzenia w secie, który ostatecznie zakończył się wynikiem 25:15 dla naszej ekipy i potwierdzeniem jej dominacji. Firlej miał dużo swobody w rozegraniu dzięki lepszemu przyjęciu, co pozwalało Kwasowskiemu i Jaroszowi na efektowne prezentowanie swoich możliwości na siatce. Wystarczyly jednak dwa nieudane ataki Jarosza i Szymury, by to BKS odzyskał wiarę w odmianę wyniku (8:10). GieKSa szybko doprowadziła do wyniku okołoremisowego, a potem na zagrywce Kamila Kwasowskiego nasz blok urzędził sobie polowanie na skrzydłowych BKS-u (17:13) i byliśmy bliżej trzech punktów. Wróciła spektakularna i ciesząca oko gra GieKSy, która dała koniec końców bardzo cenny komplet punktów. Spotkanie zakończył popisową akcją z drugiej linii MVP meczu Rafał Szymura.

MVP: Rafał Szymura