Jeden punkt - tyle dzieli siódmy w tabeli PlusLigi GKS Katowice od szóstej PGE Skry Bełchatów, która na razie zamyka grono drużyn kwalifikujących się do play-off. Do zakończenia sezonu zasadniczego Ligi Mistrzów Świata pozostały jeszcze trzy kolejki, ale to czwartkowy mecz w Bełchatowie wydaje się być kluczowym w walce o play-off.

Obie drużyny notują ostatnio zwycięską serię. GieKSa pokonała Cerrad Czarnych Radom 3:0, Chemika Bydgoszcz 3:1 oraz MKS Będzin 3:2. PGE Skra ma na swoim koncie wygraną 3:1 z Cuprum Lubin oraz pięciosetowe zwycięstwa nad ONICO Warszawa, Aluron Virtu Wartą Zawiercie i drużyną z Radomia. Ten, kto w czwartkowy wieczór przedłuży swoją serię, ten będzie zdecydowanie bliżej upragnionego celu.

W pierwszym meczu tego sezonu GKS Katowice wygrał w Szopienicach z aktualnym Mistrzem Polski 3:0. To jedno z najefektowniejszych zwycięstw w historii występów GieKSy na najwyższym szczeblu rozgrywek. W hali „Energia” trójkolorowym jeszcze nigdy nie udało się wygrać, ale nasz zespół pojechał do Bełchatowa z nadzieją na drugie w tym sezonie zwycięstwo nad Mistrzem kraju. - Każdy wie, jak trudny to przeciwnik, zwłaszcza na swoim terenie. PGE Skra jest jednak pod większą presją niż my, dlatego upatrujemy w tym naszej szansy. Ostatnio gramy dobrze i wierzę, że w Bełchatowie będzie tak samo - powiedział Rafał Sobański, przyjmujący GKS-u Katowice.

Początek czwartkowego meczu w Bełchatowie o 20:30. Relację jak zawsze będzie można śledzić na naszej stronie internetowej oraz profilach siatkarskiej GieKSy na Facebooku i Twitterze. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport.

Po powrocie z Lubina nasza drużyna rozpocznie przygotowania do meczów z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (16 marca, Szopienice) i Jastrzębskim Węglem (19 marca, Spodek). Informacja o biletach na te spotkanie znajduje się TUTAJ.

Obserwuj @GKSSiatkówka