Emanuel Kohut: Odzyskaliśmy radość z gry

23.02.2018 16:10

Mamy świadomość, że wszyscy ciągniemy ten wózek w jedną stronę. Z takim nastawieniem możemy jeszcze wiele zdziałać w tym sezonie - mówi środkowy GKS-u Katowice.

Mecz z Espadonem zaczęliśmy od przegranego seta, ale mimo wszystko udało się zgarnąć trzy punkty. Jak oceniasz to spotkanie?

- Kilka pojedynków w tym sezonie już dobrze zaczynaliśmy, a źle kończyliśmy. Jestem zadowolony, że w tym wypadku było odwrotnie. Każdy z nas czuł, że to bardzo ważny mecz i ważne punkty do zgarnięcia na parkiecie. Może z tego powodu byliśmy trochę spięci na początku, ale potem wszystko puściło i grało nam się bardzo dobrze.

Przegrana końcówka pierwszego seta spowodowała sportową złość? Drugą partię rozpoczęliśmy od prowadzenia 9:2.

- Myślę, że to przede wszystkim zasługa zagrywki. Ten element wyraźnie nam "siedział" w tym meczu. Oczywiście było kilka błędów i zawsze można coś poprawić, ale jeśli ryzykujesz w tym elemencie, to musisz liczyć się z pomyłkami. W sobotę wszyscy zagrywali naprawdę dobrze. Odrzuciliśmy rywali od siatki, zdarzyło nam się postawić kilka bloków. Myślę, że byliśmy troszkę lepsi w każdym z elementów gry. Nie można też powiedzieć, że Szczecin zagrał bardzo źle. Oni mają swoje kłopoty, my mieliśmy swoje. Udało się nam wygrać dwa ostatnie spotkania i myślę, że to wprowadzi duży spokój do naszej gry.

Kluczowa dla losów spotkania była końcówka trzeciego seta?

- Wydaje mi się, że dla nas kluczowe było to, że utrzymywaliśmy ten sam poziom gry od początku do końca. Zdarzało się też tracić punkty seriami. Po jednym błędzie pojawiały się kolejne. Tym razem tego nie było, a po zepsutej akcji naprawialiśmy wszystko w kolejnej. Graliśmy bardzo konsekwentnie.

Przed nami kolejne ważne mecze z Dafi Społem Kielce i BBTS-em Bielsko-Biała. Po ostatnich zwycięstwach łatwiej będzie się przygotowywać do tych spotkań?

- W PlusLidze każdy mecz jest ważny. W kolejnych musimy utrzymać swój poziom gry i nastawienie. Mamy świadomość, że wszyscy ciągniemy ten wózek w jedną stronę. Najważniejsza jest radość z gry, którą było widać w meczu z Espadonem. Momentami było jej za dużo i od razu popełnialiśmy błędy, ale byliśmy prawdziwą drużyną. Nikt nie chciał być bohaterem, ale wszyscy chcieli wygrać. Z takim nastawieniem możemy jeszcze wiele zdziałać w tym sezonie.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga