Bartłomiej Krulicki: Trzeba patrzeć na siebie

11.02.2019 13:07

Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostało jeszcze kilka spotkań do rozegrania. W żadnym nie odpuścimy - zapewnia środkowy GKS-u Katowice.

Po serii zwycięstw GKS-u Katowice przyszły porażki z Cuprum Lubin i ONICO Warszawa. Jak na chłodno oceniasz te spotkania?

- W Lubinie zagraliśmy fatalnie. Po ostatnich dobrych meczach coś się zacięło w naszej grze. Cuprum niczym nas nie zaskoczyło. To my nie prezentowaliśmy swojej siatkówki. Nie „siedziała” nam zagrywka, a za tym poszły kolejne elementy, które szwankowały. Coś w tym przeciwniku jest, bo jeszcze nigdy z nim nie wygraliśmy. Z kolei z ONICO zagraliśmy dwa dobre sety. W kolejnych dwóch zdarzały się jednak przestoje, które były naszą zmorą na początku sezonu.

Czyli były to wypadki przy pracy?

- Wydaje mi się, że te mecze po prostu nam nie wyszły. Wcześniej graliśmy fajnie, a na treningach też prezentujemy się raczej dobrze. Mieliśmy również pecha w tamtym tygodniu, bowiem z gry było wyłączonych kliku zawodników. Teraz nasza sytuacja kadrowa wygląda już znacznie lepiej i w komplecie chcemy przystąpić do walki o punkty w kolejnych spotkaniach.

Na które znów trzeba trochę dłużej poczekać.

- Jak graliśmy środa-sobota, to jakoś lepiej nam szło. Mam nadzieję, że po tej przerwie wszystko wróci na dobre tory. Byłoby idealnie, gdybyśmy wygrali z drużynami z Radomia i Bydgoszczy. Mamy im coś do udowodnienia. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Oprócz pojedynków z Cerrad Czarnymi Radom i Chemikiem Bydgoszcz jest jeszcze mecz z MKS-em Będzin. Te trzy spotkania będą kluczowe dla losów GieKSy w tym sezonie?

- Wypadałoby zapunktować we wszystkich tych meczach, a później spróbować coś wyrwać na własnym parkiecie z faworytami czyli ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskim Węglem. Bardzo ważny będzie oczywiście wyjazdowy mecz z PGE Skrą Bełchatów. Pozostało jeszcze trochę do grania i na pewno nie odpuścimy w żadnym meczu.

Tym bardziej, że patrząc na tabelę walka o czołową szóstkę wciąż jest realna...

- Zawsze się w tę tabelę spojrzy. Dla nas każdy punkt jest cenny i do końca sezonu zasadniczego chcemy tych punktów uzbierać jak najwięcej. Z jednej strony patrzymy do przodu i widzimy jak mało brakuje nam do szóstki. Z drugiej musimy się oglądać do tyłu na rywali, którzy depczą nam po piętach. Wniosek jest taki, że musimy patrzeć przede wszystkim na swoją grę, bo jeśli zrobimy swoje, to będziemy zadowoleni niezależnie od końcowego układu tabeli. Fajnie byłoby się znaleźć w tej szóstce, ale nie pompujmy niepotrzebnie balonika. Zobaczymy za kilka tygodni jak wygląda sytuacja.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga