Zawiercie
Sparing

Aluron CMC Warta Zawiercie

3-1
(21:25, 25:16, 25:18, 25:16)

GKS Katowice

Aluron CMC Warta Zawiercie: Conte, Zniszczoł, Cavanna, Kovacević, Konarski, Niemiec, Żurek (libero) oraz Malinowski, Tavares, Orczyk, Makoś (libero), Depowski.

GKS Katowice: Quiroga, Jarosz, Ma'a, Kania, Szymański, Hain, Mariański (libero) oraz Domagała, Nowosielski, Kogut, Ogórek (libero), Lewandowski.

GKS Katowice rozgrywał swój ostatni sparing przed startem sezonu w Zawierciu z miejscową Aluron CMC Wartą. Mecz miał pierwotnie odbyć się 18 września, ale decyzją obu drużyn został przeniesiony ze względu na absencje zdrowotne w kadrze GieKSy. 

Wzorowa gra blokiem pomogła nam w objęciu prowadzenia 5:1 na start spotkania. Z czasem uaktywniło się lewe skrzydło przeciwników, gdzie punktował debiutujący w barwach rywali Uros Kovacević, jednak wciąż utrzymywaliśmy przewagę dzięki dobrze funkcjonującej obronie. Po bloku i asie Quirogi było juz 17:12 dla GieKSy i mieliśmy widoki na spokojne dokończenie partii. Na zagrywce Dawida Konarskiego zawiercianie wypracowali serię, która zmusiła trenera Słabego do skorzystania z przerwy. Był to ostatni taki akcent w wykonaniu miejscowych, jako że reszta seta należała bezsprzecznie do gości. Atak z drugiej linii Szymańskiego dał nam wygraną 25:21.

Po zmianie stron szczelny blok miejscowych i lepsza organizacja gry w kontrze dały im wynik 7:4. Po czasie gra GKS-u poprawiła się i nawiązaliśmy walkę z rywalem w skuteczności swoich akcji, a także na środku siatki, jednak skuteczne dogrania Cavanny do kolegów sprawiały, że Aluron CMC trzymało nas na dystans (15:10). Ponadto po raz kolejny zagrywką dał się nam we znaki Konarski, do którego dołączył wkrótce Conte. Straty były już szalenie trudne do odrobienia (20:12), ale GKS tradycyjnie walczył do ostatniej akcji i uruchamiał do gry mocny serwis.Ostatecznie doszło do remisu w setach po blok-aucie Konarskiego (16:25).

Katowica ekipa zaczęła trzecią partię od wyniku 3:7 dla rywali i kolejnej przerwy na żądanie. Jurajscy Rycerze korzystali z naszego bloku do punktowania, ponadto wyraźnie przyspieszyli grę po wejściu na parkietu rozgrywającego Tavaresa. Spryt Quirogi w walce z blokiem pomagał nam w odrabianiu strat, ale sytuacja stawała się coraz trudniejsza (7:13). W szóstce GKS-u dochodziło do kolejnych zmian, które wzbogaciły grę naszego zespołu (16:21), jednak rozpędzeni przeciwnicy dokończyli seta na swoją korzyść. Po przegranej przez Quirogę walce na siatce przegraliśmy seta do 18.

W ostatniej części meczu na parkiecie po obu stronach pojawiła się grupa graczy, która do tej pory czekała na swoją szansę w kwadracie rezerw. Przewaga punktowa była wciąż po stronie zawiercian, którzy znów wykorzystali swoją mocno broń w postaci Malinowskiego i jego zagrywki. Odpowiadaliśmy na to mierzonymi atakami Domagały; sytuacja zaczęła się poprawiać po sprawnym bloku Gonzalo Quirogi na 13:11. Ostatecznie po udanej walce o piłkę Depowskiego gospodarze objęli prowadzenie 21:16, by następnie po efektownej akcji z Orczykiem i dograniu do Malinowskiego wygrać cały mecz 3:1.

Już w niedzielę 3 października rozegramy pierwszy mecz sezonu 2021/2022 PlusLigi! Rywalem GieKSy w hali OS Szopienice będzie Trefl Gdańsk, a mecz rozpocznie się o godzinie 17:30. W sprzedaży są bilety na to wydarzenie. Nie może Was zabraknąć!

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga