Siatkarze prywatnie: Rafał Sobański

01.06.2017 14:03

Autor: JB

Jest pracowity i ambitny, ale potrafi być uparty oraz denerwujący. Wierzy, że wystąpi w reprezentacji Polski. Gdyby nie grał w siatkówkę, prowadziłby z ojcem... warsztat stolarski. Poznajcie Rafała Sobańskiego z pozaboiskowej strony.

Dlaczego zostałeś siatkarzem i jak wyglądały Twoje siatkarskie początki?

Zostałem siatkarzem dzięki tacie, który amatorsko trenował siatkówkę i uczestniczył w rozgrywkach ligi w Krotoszynie. Gdzieś od 3-4 klasy podstawówki zacząłem z nim chodzić raz w tygodniu na trening. Uczyłem się odbijać, stawiałem pierwsze kroki. Zauważył to nauczyciel w szkole, bo potrafiłem trochę więcej niż rówieśnicy. Odesłał mnie do profesjonalnego trenera. Pojechałem na jeden, drugi, trzeci trening i... zostałem przy siatkówce.

Siatkarski idol?

Zawsze powtarzałem, że to Giba i to się nie zmienia. Brazylijczyk robił na mnie największe wrażenie i najbardziej mi imponował.

Gdybyś nie został siatkarzem to...

… pewnie skończyłbym szkołę zawodową. Od zawsze uważałem, że najważniejsze to mieć fach w ręku. Dzisiaj pewnie byłbym stolarzem, jak tata. Może mielibyśmy wspólny biznes?

Twoje najlepsze wspomnienie z kariery?

Mam nadzieję, że to, co najlepsze dopiero przede mną.

Największe marzenie siatkarskie?

Do tej pory była to gra w PlusLidzę, a teraz trzeba wyznaczać sobie nowe cele. Będę walczył dalej, by w przyszłości może zahaczyć się o szeroką kadrę reprezentacji.

Największe marzenie pozasiatkarskie?

Być zdrowym i założyć szczęśliwą rodzinę.

Ulubiona dyscyplina poza siatkówką?

Przede wszystkim piłka nożna.

Ulubiony sposób spędzania wolnego czasu.

Zależy od pory roku, dnia i chęci.

Plany na wakacje?

Wrócę w rodzinne strony, bo w trakcie sezonu całkowicie poświęciłem się siatkówce i było mniej czasu dla najbliższych. Teraz chciałbym to nadrobić. Poza tym w lipcu planuję wyjazd z narzeczoną gdzieś zagranicę.

Najlepszy kumpel w drużynie lub współlokator na wyjazdach?

Kumpel to na pewno Tomek Kalembka, bo gramy już w jednej drużynie dwa lata i od początku trzymamy się razem. Często spotykamy się także poza treningami. Z kolei współlokatorem na wyjazdach jest Bartek Krulicki.

Jakie są Twoje zalety i wady?

Jestem pracowity i jak założę sobie jakiś cel to do niego dążę. Poza tym miły, wesoły, można ze mną się pośmiać. A wady? Tu powinna się wypowiedzieć moja narzeczona. Z pewnością jestem uparty i potrafię wkurzyć innych.

Jak Ci się żyje w Katowicach i jakie są Twoje ulubione miejsca w mieście?

W Katowicach jestem już cztery lata, by gdy grałem w Tychach również tu mieszkałem. Tak naprawdę w Katowicach mam chrzestnego i rodzinę, więc od dzieciństwa przyjeżdżałem tu na wakacje, czy ferie i zawsze bardzo mi się podobało. Miasto bardzo się rozwija i jest przyjazne. Co do ulubionych miejsc, to lubię odwiedzać kina, galerie i liczne parki. Zwłaszcza ten na Trzech Stawach.

Miejsce do którego chętnie wracasz?

Dom rodzinny.

Bez czego nie możesz żyć?

Bez ruchu, aktywności fizycznej. Nie potrafię siedzieć przez dłuższy czas na kanapie, dlatego w wakacje chętnie uciekam do domu rodzinnego, gdzie zawsze jest się czym zająć.

Twoje Plany na przyszły sezon?

Z pewnością chciałbym poprawić wynik z tego sezonu, bo to w naszym zasięgu. Poza tym znowu chcielibyśmy się pokazać z dobrej strony, by każdy o nas pozytywnie mówił, jak to miało miejsce w tym sezonie.

Ulubione
Miejsce na świecie:
dom rodzinny.
Potrawa: niedzielny obiad babci.
Muzyka: wszystko, co wpadnie w ucho.
Film: wszystkie produkcje Marvela.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner Techniczny
Partnerzy
PlusLiga