sobota, 15 października 2016 17:00, Szopienice
3 PlusLiga
GKS Katowice GKS
3
:
0
( 25:16, 25:23, 26:24 )
AZS Częstochowa AZS Częstochowa
Składy
GKS Katowice: Falaschi, Kapelus, Krulicki, Van Walle, Błoński, Kalembka, Mariański (libero) oraz Stańczak (libero), Butryn, Fijałek, Stelmach
AZS Częstochowa: T. Kowalski, Szymura, Polański, Adamajtis, Szlubowski, Szalacha, A. Kowalski (libero) oraz Buczek, Janus, Wawrzyńczyk
Przebieg spotkania
W 3. kolejce PlusLigi katowiczanie mierzyli się z AZS-em Częstochowa, który w dwóch pierwszych meczach sezonu przegrywał 0:3. Siatkarze GieKSy mieli wielką ochotę również pokonać rywali w trzech setach, choć zdawali sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie. Przy wsparciu ponad 500 kibiców udało się zrealizować ten cel i sięgnąć po kolejny komplet punktów.
W pierwszym secie przewaga drużyny Piotra Gruszki była niepodważalna. Dobra w obronie Adriana Stańczaka, czujność Tomasza Kalembki w bloku oraz dobra dyspozycja na siatce pozwoliły GieKSie szybko objąć prowadzenie 8:4. Od tego momentu gospodarze całkowicie przejęli kontrolę nad spotkaniem, nie popełniali błędów i korzystali z nieskończonych ataków gości. W katowickiej drużynie nie było słabych punktów, a dobre zawody rozgrywali zwłaszcza Serhij Kapelus i Gert Van Walle, który po raz pierwszy wystąpił w wyjściowym składzie.
Inaczej wyglądała druga odsłona. Drużyna z Częstochowy ograniczyła liczbę błędów i zaczęła skutecznie kontratakować. To sprawiło, że przez większą część utrzymywała się na niewielkim prowadzeniu. GieKSa podręcznikowo rozegrała jednak końcówkę. Pojedynczy blok Van Walle i kontra skończona przez Kapelusa dała gospodarzom prowadzenie 19:18. I choć kolejne trzy akcje padły łupem gości, to ostatnie piłki należały już do GieKSy. Seta efektownie zakończył Kapelus atakując z drugiej linii.
W trzeciej odsłonie również trwała wyrównana walka. Po autowym ataku rywali i punktowej zagrywce Bartłomieja Krulickiego GKS wyszedł na prowadzenie 20:17 i nie zmarnował okazji, by wygrać mecz bez straty seta.