sobota, 12 listopada 2016 17:00

8 PlusLiga

Asseco Resovia Rzeszów

Asseco Resovia Rzeszów Resovia

2

:

3

( 25:17, 23:25, 23:25, 25:22, 11:15 )

GKS Katowice

GKS Katowice GKS

 

 

 

 

Składy

Asseco Resovia Rzeszów: Drzyzga, Perrin, Lemański, Rossard, Ivović, Dryja, Wojtaszek (libero) oraz Schoeps, Tichacek, Winters, Nowakowski, Depowski

GKS Katowice: Falaschi, Kapelus, Kalembka, Butryn, Sobański, Krulicki, Stańczak (libero) oraz Van Walle, Stelmach, Pietraszko, Błoński

Przebieg spotkania

W 8. kolejce PlusLigi siatkarze Piotra Gruszki mierzyli się aktualnym wicemistrzem Polski i jedną z najbardziej utytułowanych drużyn ostatnich lat – Asseco Resovią Rzeszów. Mimo rangi rywala i niezwykłej atmosfery panującej w hali "Podpromie" katowiczanie sięgnęli po historyczne zwycięstwo w Rzeszowie.

Pierwsza partia ułożyła się po myśli gospodarzy, którzy mocną zagrywką wypracowali sobie czteropunktową przewagę. Siatkarze GieKSy mieli problemy z przeczytaniem gry rywali i mimo prób, nie zdołali odwrócić losów seta.

Zupełnie inaczej wyglądały kolejne odsłony. Katowiczanie od pierwszych piłek drugiego seta nawiązali z wicemistrzem Polski wyrównaną walkę. Dobrze w ofensywie prezentował się zwłaszcza Karol Butryn, którego niemal każdy atak kończył się punktem dla GieKSy. Ponadto czujnie na siatce grali środkowi – Tomasz Kalembka i Bartłomiej Krulicki, którzy potrafili zatrzymać ataki rywali, ale także grali wyblokiem, co pozwalało wyprowadzać kontry. Dobre rozegranie Marco Falaschiego dawało naszym atakującym duży komfort w ofensywie, co przełożyło się na wygranego seta.

GieKSa nie odpuszczała w kolejnych partiach. W trzeciej odsłonie zdołała wypracować trzypunktową przewagę. Duża zasługa w tym Adriana Stańczaka, który nie tylko dobrze przyjmował, ale podbijał ataki rywali. Do walki punkt za punkt doszło w samej końcówce, ale w niej więcej zimnej krwi zachowali katowiczanie. Drużyna Piotra Gruszki na swoją korzyść rozstrzygnęła dwie ostatnie piłki i ku zdumieniu publiczności objęła prowadzenie 2:1.

Po wygraniu dwóch setów GKS był już pewny zdobycia przynajmniej jednego punktu w Rzeszowie, ale to siatkarzy ze stolicy Śląska nie satysfakcjonowało. Mimo iż gospodarze stawili w czwartym secie mocny opór, to katowiczanie zdołali go przełamać i znów walczyli na równi z utytułowanym rywalem. Tym razem w końcówce skuteczniejsi byli jednak rywale.

O zwycięstwie decydował tie-break. Zacięta walka trwała do jego połowy. W końcówce GKS zagrał bezbłędnie i cieszył się ze zwycięstwa nad wicemistrzem Polski.

MVP: Karol Butryn